Skocz do zawartości

KSL

Rekomendowane odpowiedzi

witam... mam prosbe o zinterpretowanie snu..

 

było tak - wyobraźcie sobie taki widok... stoicie na dość wysokim pagórku na takiej wiejskiej drodze wysypanej kamieniem, po lewej i po prawej stronie drogi rozciągają się pola...taki jesienny krajobraz... - to był wstęp nie mający nic wspólnego ze snem, miał on tylko zobrazować Wam jak mniej więcej wygląda miejsce... sen był taki: znalazłem się na taki starym żaglowcu, z połamanymi masztami, jeden z nich zwisał ze statku do wody, ponieważ w miejscu, gdzie powinny być pola, po obu stronach drogi były wzburzone ciemne fale, coś jakby w czasie wielkiego sztormu, jednak dziwne było to, że droga była dalej biała(od koloru kamienia jaki jest wysypana w rzeczywistości) i nie zalana tymi falami... w koło masztu był owinięty żagiel, jasnego koloru... w pewnym momencie zauważyłem, że tego żagla trzyma się jakaś kobieta i jakiś facet... ten facet nagle puszcza żagiel i znika gdzieś w tej wodnej wzburzonej toni..

kobieta kiedy się orientuje, że tego mężczyzny nie ma, zaczyna krzyczeć, wołać go i nagle, jakby wybita z trampoliny unosi się ku górze na kilka metrów... i zawisa w powietrzu jak zjawa - nawet zaczyna tak wyglądać - jej twarz robi się tak dziwna... taki kolor ducha/monstrum, czarne usta, ciemne włosy rozwiane na wietrze i tak się na mnie patrzy dziwnym wzrokiem lewitując w powietrzu... ja nie mogę wykrztusić z siebie żadnego dźwięku ani w jakikolwiek sposób poruszyć się... sam nie wiem dlaczego.. ale zauważam, że w oddali z tych fal wyłonił się jakby wielki monument/posąg, coś a'la "statua wolności" i z wody zaczyna wspinać się po niej ten facet, który wcześniej zaginął w wodzie... kiedy znowu patrze na tę kobietę, ona leży już na tym żaglu ciągniętym w wodzie za statkiem i ona się patrzy na mnie... ja jej próbuje wzrokiem/oczyma pokazać, żeby spojrzała za siebie, żeby zauważyła tego faceta.. w końcu ona się ogląda, zauważa go i puszcza się tego żagla i znika w wodzie... po chwili pojawia się kolejny monument/posąg, na który tym razem wspina się ta kobieta... po tym, woda zalewa wspomnianą drogę i łączy się jakby z drugą, która była po przeciwnej stronie drogi... musze tu dodać, że cały czas panował jakby sztorm, było ciemno-szare niebo, fale się pieniły na biało, i jak wspominałem działo się to jakby na pagórku, gdzie owy żaglowiec płynął cały czas pod górę...

 

czy jest ktoś, kto może powiedzieć, co ten sen mógł oznaczać?

z góry bardzo bardzo dziękuję za interpretację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KSL, ten sen ostrzega przed nadchodzącymi problemami, te wzburzone fale, połamane żagle mogą oznaczać, że popełnisz jakiś fatalny w skutkach błąd, będzie też rozczarowanie, może rozstanie z bliską osobą. Jednym słowem nadchodzi teraz niezbyt pomyślny okres. W Twoim śnie ogromne posągi stanowią ratunek dla kobiety i mężczyzny - jednak każde z nich znajduje się na innym monumencie. Sam posąg symbolizuje postanowienie jakiejś zmiany.

Ścieżka przypomina, że w realizacji zamierzeń nie cel jest ważny a środki jakimi do niego dochodzisz.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...