Skocz do zawartości

Ja i On - senny serial


Dotsi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

to zajmie trochę, ale nie wiem jak to inaczej przedstawić. Bardzo proszę o podpowiedź dlaczego tak jest, dlaczego układa się jak serial i dlaczego nie pozwala o sobie zapomnieć, czy ten ktoś jeszcze o mnie pamięta? Jakie wnioski można z tych snów wyciągnąć? Czy one mają w ogóle jakieś znaczenie?

Tak więc, ja mam teraz 35 lat i jest ktoś, kto śni mi się od lat - mężczyzna, nazwę Go M. Poznałam Go na studiach. Na ostatnim roku okazało się, że żywimy do siebie bardzo silne uczucia. Niestety, nie pozwoliłam sobie na nic więcej niż pocałunki. On miał żonę i dziecko - synka.

Już na pierwszym roku wzięli ślub, bo ona była w ciąży.

Na ostatnim roku byliśmy w innych grupach, więc za często się nie spotykaliśmy. Czasem na przerwach, jakichs okienkach.

Kilka razy rozmawialismy - wlasciwie o niczym. W ostatniej rozmowie powiedział, że jedzie do Francji na wakacje, chyba był bardzo zadowolony. Później sie obronił i więcej Go nie spotkałam. To był 2000 rok, więc to już 10 lat. Słyszałam czasem o Nim na spotkaniach z naszą grupą studencką, ale On nigdy na takim spotkaniu się nie pojawił.

Natomiast zaczął mi sie śnić. Sny z Jego udzialem zawsze budzą we mnie bardzo silne emocje, ktore trwają nawet kilka dni. Wcześniej to byly jakies spotkania na ulicy, w jakims korytarzu, krotkie wymiany zdan i tym podobne. Kiedy pojawial sie w moim snie, zawsze czulam bezpieczenstwo i ogromną Miłość - nigdy tego w świecie rzeczywistym nie doznałam.

Nie pamietam niestety dokładnie wszystkich snów z Nim ale po każdym takim Jego wystąpieniu moje myśli zaczynają krążyć wokól Jego osoby, czasami nie dawały mi spokoju przez kilka tygodni. Duzo kosztowało mnie, zeby zapomnieć. Kiedy już się udało, On znowu przychodził. I dalej przychodzi.

Miałam chłopaka, kochałam się też w kilku innych, ale to nigdy nie pokonało tego uczucia. Gdy byłam smutna, przychodził i głaskał mnie po włosach, kazał czekać, mówił, że wszystko będzie dobrze - we śnie oczywiście. Kilka dni przed moim ślubem też się pojawił w moim śnie. Wyraził swoje zadowolenie i pozwolenie wręcz na ten krok. W świecie realnym, gdy o tym myślałam, wkurzało mnie, że Go nie ma, a chce mówić mi co mam robić. Kolejny raz chciałam zapomnieć. Miałam już męża. To jednak mojego M nie powstrzymywało, przychodził do mnie i tańczył ze mną przez całą noc burząc mój spokój na kilka tygodni.

Z mężem przeprowadziliśmy sie z bloku do domku. Mamy wspaniałego Synka. M odwiedza mnie i tutaj. Obejmuje mnie, kiedy jestem z mężem, trzyma za rękę. Mąż go nie widzi chyba. Zawsze w tych snach towarzyszy mi to samo uczucie. Później się budzę i tęsknie, strasznie tęsknię. Ostatnio nawet zaczęłam Go szukać w internecie, ale nigdzie nie ma. Ostatnie sny są jak serial:

1) spotykam Go w jakimś dziwnym pomieszczeniu, On mówi, że już zawsze będziemy razem, ze wszystko załatwił i że już tylko ja i On i nasze Dzieci. Ja Go pytam, dlaczego nigdzie Go nie ma, dlaczego nie mogę Go znaleźć na naszej klasie, On mówi ze to już nie jest wazne. Biegnie do mnie jakieś Dziecko - chłopczyk - ok. 10 lat - mówię, że M ma wspaniałego syna, ale Dziecko uśmiecha się i mówi do mnie "Mamusiu". Gubie sie, bo nie wiem czy to mój Synek czy jego, ale czuję, że Dziecko bardzo mnie kocha i jest jakby dwojgiem dzieci w jednym.

2) Kolejny raz jesteśmy w jakimś mieszkaniu, jest cudownie, ale On musi już iść, a ja przypominam Mu Jego poprzednią obietnicę (z poprzedniego snu), chcę jakiś kontakt do Niego, nr telefonu, ale On wychodzi z pokoju, idzie do kuchni - tu jest Jego żona, lokowana wielka baba (Jego żona tak w rzeczywistości nie wygladała, przynajmniej jak ją widziałam). Wiem juz, ze nie da mi tego nr. Gniewam się na Niego.

3) w tym śnie próbuje mnie przeprosić, to jest jakaś wycieczka, idziemy gdzieś coś zwiedzać, On podchodzi do mnie co jakiś czas ale ja się odwracam, odtrącam Go, nie chcę Jego przeprosin.

4) koło jakiejś szkoły, są ludzie z naszej grupy ze studiów, jest też On. Stoi daleko, smutny przygląda mi sie. Ma szary płaszcz. Ja gniewam się dalej. Widzę jak zabiera jakies dokumenty, teczki z parapetu, pakuje je do plecaka czy torby. Wiem, ze odchodzi.

Od tamtej pory nie śni mi się w ogóle przez bardzo długi okres. Zapominam.

Mam swój świat.

No i co z tego.... On znów wraca, a wraz z Nim silne uczucie, co z tego że tylko we śnie, kiedy jest ze mną przez kilka dni...

5) śni się znowu, widzę Go, wołam, ale stoi odwrócony tyłem, nie odwraca się - nie wiem, czy nie chce mnie usłyszeć czy nie może.

6) Dziwne pomieszczenie, publiczne, dużo obcych ludzi. Siedzę z mężem przy długim stole, rozmawiamy. Pojawia się On. Przysiada się do nas. Niby rozmawiamy we trójkę, ale czuję jak mój mąż przestaje dla mnie istnieć. Mąż też to zauważa, postanawia wyjść i zostawić nas samych. Kiedy odchodzi, M zabiera mnie - nie wiem gdzie - bo to są dziwne korytarze - chce mnie pocałować. Nie pozwalam na to, chociaż bardzo tego chcę. Bierze mnie za rękę i gdzieś idziemy, biegniemy - nic więcej się nie liczy.

7) kolejny odcinek - Pamiętam, że trzymając mnie na rękach, kręcił się dookoła własnej osi. Sen przepełniała ogromna radość i szczęście. Właśnie mi oświadczył, że już wszystko załatwił, że reszte życia będziemy już razem - to była najwspanialsza wiadomość. Całowaliśmy się jak szaleni. We śnie czułam nieopisaną radość i szczęście. Nic nie było w stanie tego zakłócić. Jednak właśnie ten sen był czarno-biały - jakby na dalszym planie - a sen poprzedni tej nocy był kolorowy...

8) M. był w moim śnie pośród naszych wspólnych znajomych. Był daleki jakby zamyślony, zapatrzony w dal. Siedział w szkolnej ławce. Kiedy do niego podeszłam, zauważyłam że ma siwiejące włosy, był starszy ode mnie chyba z 10 lat - w rzeczywistości to tylko rok różnicy. Wiedział, że jestem, ale jego myśli nie pozwalały mu na odwrócenie od nich uwagi.

9)Byliśmy gdzieś razem, na jakimś drewnianym pomoście, podeście albo po prostu podłodze z desek. Chyba była mgła. Byliśmy tylko my, on dla mnie - ja tylko dla niego. Nie było nic wokoło, żadnych zdarzeń, wspomnień, myśli. Było cudownie.

10) Ja i on. Byliśmy w jakimś pomieszczeniu - w półmroku - przy jednym stole (ławce szkolnej) siedzieliśmy na przeciwko siebie. Chyba rozmawialiśmy. On wyjął jakiś dokument (dowód może) i poprosił o datę urodzin mojego Synka. Gdy ją podałam, dopisał do dokumentu obok daty urodzin swojego dziecka, i powiedział, że to jest też jego Syn i musi Go mieć wpisanego.

11) Po długiej nieobecności w moich snach - już zaczęłam się zastanawiać dlaczego nie wraca - pojawił się znowu. Spotkałam Go na schodach w jakimś domu wczasowym, schody były dosyć wąskie, wyłożone zieloną wykładziną - nie znam tego miejsca w rzeczywistości.

Poznał mnie, ale nie był sam...był z kobietą ale nie wiem też czy to była Jego żona czy jakiś nowy związek. Schodzili w dół, a On trzymał na rękach roczną dziewczynkę. Bardzo byli szczęśliwi we trójkę. Nie miałam śmiałości powiedzieć Mu nic więcej poza zwykłym "cześć", czułam też, że już dla Niego niewiele znaczę - zwykła koleżanka. Aż trudno uwierzyć, że po tym wszystkim co wspólnie przeżyliśmy - oczywiście tylko w moich snach - mógł mnie tak potraktować.....

12) i znów po dłuższym czasie przyśnił mi się ostatnio, byliśmy gdzieś na jakiejś imprezie, spotkałam Go tam, próbowałam rozmawiać, ale niestety nie interesowało Go to za bardzo, odpowiadał, ale tak jak zwykły znajomy, jakby wcześniej to wszystko się nie zdarzyło - znowu status zwykłej koleżanki....mimo, że to tylko sen - okropnie boli, nawet po tylu latach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć, to nie jest twój dawny znajomy, to coś co używa jego wyglądu. Twoja męska część duszy. Prawdziwi mężczyźni nie są idealni więc sen znalazł sobie mężczyznę, który nie ma wad. Nie ma ich, bo nie weszłaś z nim w stały związek, podświadomość może go spokojnie idealizować, bo nie możesz powiedzieć, że to nieprawda. W końcu nie spróbowałaś. Zawsze możesz gdybać - z nim mogłabym być szczęśliwa. To taki "potencjalny"

ideał. Twoja męska cząstka w podświadomości odzywa się do ciebie w momentach niepewności, doradzając ci lub sterując twoimi decyzjami. Czasami może się okazać zbyt dominująca, więc warto jej patrzeć na ręce. Dlatego kiedy tylko stajesz w trudniejszej sytuacji ona będzie wychodzić, przebrana za twój ideał i robić swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...