anilorak.88 Napisano 1 Grudnia 2012 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2012 (edytowane) Witam, chciałabym, żeby ktoś mi pomógł zrozumieć sen, który wywołał u mnie uśmiech po przebudzeniu. Śniło mi się, że wraz z przyjaciółką, pojechałyśmy do ośrodka (w którym naprawdę przebywa mój były). W sumie nie wiem po co. Wszystko wyglądało bardzo realnie. I ten ośrodek, zupełnie jak na zdjęciach i jezioro, po którym pływały łabędzie... cudowna sceneria. Wchodząc do środka natknęłyśmy się na dwie pacjentki, które powiedziały Nam, że jeśli zgłosimy się do dyrekcji, to na pewno nie będziemy mogły z Nim porozmawiać i że One wiedzą o kogo chodzi i że często o mnie mówi(ale to chyba wpływ rozmowy z Jego mamą, bo Ona zawsze to powtarza). Kiedy "przyłapała" Nas na terenie wymyśliłam, jakąś ściemę, że chciałabym się dowiedzieć o leczenie tutaj osobiście, bo na stronie mało jest napisane i... wtedy Go zobaczyłam. Smutnego, zmartwionego i... takiego jak 7 lat temu, a nie takiego jak rok temu.. Takiego jakiego pokochałam, bez nałogów, bez agresji.... Takiego jaki był kiedyś. On mnie nie zauważył, a my wyszłyśmy z tego ośrodka, patrzeć na łabędzie.... Będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś mi pomoże to zinterpretować, bardzo mi na tym zależy Edytowane 1 Grudnia 2012 przez anilorak.88 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.