matka, rytuał, mężczyzna, ropa

Nie potrafię dokładnie powiązać wszystkich faktów, gdyż nie rozumiem symboliki niektórych wydarzeń.

Początek snu nie zapowiadał się miło, od razu ogarnęło mnie poczucie strachu.

Byłam w swoim rodzinnym domu, wszędzie było ciemno, oprócz sypialni mojej mamy. Przechodząc obok niego usłyszałam dziwne dźwięki. Bez zastanowienia weszłam i moim oczom ukazał się widok o jakim bym w życiu nie pomyślała. Moja mama wiła się po łóżku, jakby miała gorączkę i nie mogła wytrzymać z bólu, była naga! (to najbardziej uderzyło we mnie), a nad nią jakiś obcy mężczyzna.

Wyglądało to jakby odprawiał jakieś rytuały. Nie pamiętam nawet czy był to ksiądz... Podeszłam i stanęłam nad łóżkiem, wszystko działo się szybko, mężczyzna mówił do mojej mamy, że wszystko będzie dobrze, naprawimy to..

Najgorsze było to że on dotykał ją w taki sposób jaki mi się nie podobało, a ja nie potrafiłam wydobyć z siebie dźwięku, żeby coś z tą sytuacją zrobić. Po chwili ów mężczyzna oznajmił mi, że musi po coś wyjść. Gdy wyszedł, moja mama odezwała się do mnie, pokazała jakieś miejsce na brzuchu, które dla niej było zainfekowane, chciała żebym ucisnęła to miejsce. Tak też zrobiłam.

Miejsce to pękło wypłynęła z niej ogromna i ohydna ropa... Od razu mnie zemdliło, puściłam ją i upadłam na podłogę, zaczęłam się dusić i pluć tą ropą, która wypłynęła z rany.

W moim przekonaniu wygląda to tak jakby moja mama chciała pozbyć się swoich problemów i chciała przekazać je mnie, aby jej było lżej? Czy mógłby mi ktoś pomóc?

Usiłujesz pomóc swojej matce poradzić sobie z problemem we śnie, ale nie jestem pewna czy twoja matka we śnie nie symbolizuje ciebie i czy problem nie dotyczy ciebie właśnie. Zarówno to co piszesz o rytuale jak i położenie problemu na brzuchu sugeruje problemy na poziomie instynktownym. Czy w ciągu ostatnich miesięcy miałaś jakieś wahania nastroju, albo coś zmieniło się w twoim życiu?

Tak naprawdę moje życie od ok. 2 lat to jak codzienna jazda na rollercoasterze. Pomagam mojej mamie bo znajduje się w nie ciekawej sytuacji, wspieram ją i próbuję chronić w miarę moich możliwości (mimo iż wiele razy zdradziła moje zaufanie, wręcz krzywdziła moje uczucia) nadal stoje za nią murem, wszystko jest na moich barkach i czasami sobie z tym nie radzę bo mam też własne problemy.

Sama nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że sen ukazuje relacje pomiędzy moją mamą a mną... Mogę też się mylić.

Możesz mieć rację, skoro trudna sytuacja trwa aż dwa lata to wyjaśniałoby ten pokład ropy. Coś psuje się od dawna. Czy ten mężczyzna ze snu ma jakiś swój odpowiednik na jawie? Może jest ktoś kto pod pozorem pomagania szkodzi? Toksyczna osobowość jakaś?

Osobą która zburzyła rytm życia był właśnie mężczyzna, jednak tyle tylko wiem co do realnego stanu. Dzięki Twojej podpowiedzi wiem już dlaczego nie widziałam twarzy tego mężczyzny, gdyż nie jestem pewna co do swoich wniosków i nie chce pochopnie kogoś oskarżać jednak procent idzie na moją korzyść...