Sen o smokui palącym się zamku

Witam,

Wczoraj śniło mi się,że uratowałam smoka z palącego się zamku. Cała sytuacja działa się w komnacie gdzie odbywała się jakaś konferencja, w pewnym momencie zaciekawiła mnie postać smoka, który początkowo wydawał się być z kamienia. Leżał on w gablocie za szybą, kiedy ogłoszono alarm przeciwpożarowy nie zastanawiając się długo otworzyłam gablotę, zabrałam smoka i zaczęłam uciekać z zamku. Kiedy już dotarłam w bezpieczne miejsce wraz z innymi ludźmi, zaczęłam bacznie przyglądać się stworzeniu. Po chwili smok jakby ożył i zaczął rozmowę. Z jakiejś obawy przed ludźmi poczęłam go uciszać, po czym on powiedział -" mnie tu wszyscy znają, nie musisz się bać" kilka osób kiwnęło głową i przestałam się obawiać.... Był to dość specyficzny sen ponieważ Ten smok był małych rozmiarów, był przyjaźnie nastawiony i

potrafił mówić. Widziałam go bardzo wyraźnie miał brązowo- złotą skórę i do tego czarne oczy. Pożar w zamku był rodem z baśni, i w ogóle całe wydarzenie było rodem baśni, mimo tego, że dzień wcześniej nie oglądałam filmów fantastycznych.

mimo tego, że dzień wcześniej nie oglądałam filmów fantastycznych.

A jeszcze wcześniej /w ostatnim okresie czasu natknęłaś się na jakieś filmy/seriale/gry/książki o takim baśniowym charakterze? Ten jeden 'dzień wcześniej' niekoniecznie zamyka wszystko.

dzień wcześniej oglądałam horror dosyć drastyczny, ale nic wspólnego z fantastyką nie miał, co więcej nie lubię fantastycznych filmów....