Rytualny taniec i germanistka

Kolejny sen, który mnie zadziwił i to tym razem niemało, więc prosze bardzo o interpretacje.

 

Zaczne moze od tego ze na uczelni mamy pewną lektorkę od niemieckiego, która ostatnio dość dziwnie się zachowywała (tzn. ogólnie jest dziwna, ale tym razem nie wiadomo było o co jej chodzi). 12 grudnia akurat były zajecia i na wychodne życzyła mi powodzenia w życiu, koledze powiedziała zeby nie robil glupot a jeszcze innemu koledze, żeby nie brał kredytów. Intrygujące nieco, no ale nie rozmyslałam nad tym faktem jakoś specjalnie. Pojawiła mi sie dzisiaj we śnie.

 

Śniło mi sie, że zabrała mnie do jakiejs jaskini, wewnątrz której stało 2 mężczyzn którzy mieli ponad 2m wzrostu. Powiedzieli, że bede faraonem i musze złożyc przysięge. Dziwne, że potraktowałam to jako coś zupełnie normalnego i coś, czego sie spodziewałam. Po przysiędze otworzyly sie drzwi do wielkiej sali, złotej, w której bylo dużo ludzi których nie znalam. Miałam z jakimś młodszym 5 lat chłopakiem wykonać cos jak taniec rytualny, nie wiem w jakim celu ale tanczylam w tak dziwny sposób że nie moge tego określic. Jakies dziwne kibotanie sie na boki, skakanie, jak w transie, ale bardzo rytmiczne.

 

Po tym wszystkim nagle przeniosłam sie do parku i widziałam kobiete, która byla ubrana identycznie jak moja germanistka. Byla odwrócona plecami i zachowywała sie jakby miała zaraz zemdleć, więc chciałam jej pomóc. Okazało sie jednak, że to nie ta kobieta, tylko osoba o jakieś 20 lat starsza. Co to moze oznaczać...?

Edytowane 18 Grudnia 2012 przez BounceQueen

Błagam pomozcie... Dziś ta kobieta nie pojawiła sie na zajeciach... Martwie sie

Sen symboliczny, ale nie proroczy. Na końcu wytłumaczę charakterystykę.

 

Tak, w dużej mierze ten sen zapowiada późniejsze zdarzenia, ale twoje własne. Twoje odczucia. Jest tu mowa o bezradności, o pogodzeniu się z sytuacją, przyjęciu jej taką, jaka jest. Poczucie bezradności, zagubienia poprzedzi konieczność uświadomienia sobie faktów, skupienie się bardziej na świadomych, trzeźwych stanach umysłu. Na niepodważalnej prawdzie.

Pominiesz jednak tę jaźń i zwrócisz się ku nerwowemu, gwałtownemu działaniu, takiemu szarpaniu się ze sobą. Może i wierzysz, że to ma jakiś sens, ale ostatecznie będziesz tylko zmęczona niepotrzebną nerwowością.

 

Druga część snu jakby dopełnia całości, bo mówi o tym, że będziesz musiała zmierzyć się z czymś, co cię zdecydowanie zaskoczy, wydarzy się wbrew twojej woli i oczekiwaniom. Będzie to jednak coś, czego nie powinnaś zrozumieć. Jakbyś nie powinna poznać prawdy z tego powodu, że sprawa cię nie dotyczy. Ta kwestia zdecydowanie cię rozczaruje i zniechęci. Myślę, że tu chodzi o wyciągnięcie lekcji, dojrzenie do pewnej świadomości, powściągliwości.

 

___________________

Taką interpretację napisałabym zaraz po tym, jak wstawiłaś ten sen, zanim okazało się, że germanistka nie pojawi się na zajęciach.

Rozmawiałyśmy o sprawie na sb, dlatego orientując się w temacie, proszę cię, byś spojrzała na ten sen od tej drugiej strony.

 

Nie wiem, czy taka interpretacja cię zadowoli, możliwe, że spodziewałaś się czegoś nnego... Dlatego wrócę do tej charakterystyki. Pokrótce.

 

Najczęściej to, że sen był proroczy człowiek orientuje się od razu po przebudzeniu wtedy, kiedy już ma w tym doświadczenie. Dlatego, na początku te sny są bardziej dosłowne, na zasadzie treningu, bardzo łatwego powiązania snu z rzeczywistością. Tak naprawdę kupa czasu mija, aż człowiek nauczy się siebie i swoich snów na tyle, by móc je łatwo rozróżniać. Do tego czasu możemy bazować tylko na związku przyczynowo-skutkowym. Czyli szukaniu (choć najczęściej to się dzieje odruchowo) powiązań między snem a przyszłością.

 

Ty jeszcze przyszłości nie znasz. Nie wiesz, o co chodzi z tą nauczycielką. Minął dzień, jak zaczęłaś się martwić. Ale to jest tak krótki czas, że ta sprawa może się okazać nawet głupotką - nauczycielka mogła zwyczajnie oddać komputer do naprawy, lub nie mieć dostępu do internetu.

Nie zamartwiaj się na zapas. Jest oczywiście możliwość, że coś jej się stało, jednak nie możemy wyrokować. Pozwól sprawie wyjaśnić sięsamej. Cokolwiek się stało - dowiesz się.

 

Teraz powiązanie snu z rzeczywistością. Jedyny łącznik, który wykryłaś, to wątpliwa osoba germanistki. Sama nie jesteś w stanie stwierdzić, czy to ona. Była jedynie podobnie ubrana. Łącznik niepewny.

Gdyby to był sen proroczy, coś by mówił. Ten mówi naprawdę niewiele. Skupia się bardziej na emocjach, niż wydarzeniach. Więc właściwie nie ma podstaw do obaw.

 

Symbolika też nie jest tutaj jakaś niepokojąca, ale ok - zinterpretujmy sen. Zrobiłam to powyżej. Turaj widzisz, a przynajmniej mam nadzieję, że widzisz - że sen faktycznie wyprzedza fakty - jest snem symbolicznym.

I to pasuje do twoich emocji. Bo tutaj to wszystko ma sens. Twoje zmartwienie nieobecnością nauczycielki i przekaz snu.

Szczerze mówiąc, to (zakładając, że sen interpretuję od razu 'po' i nie wiem o sprawie z nauczycielką) w ogóle nie łączyłabym osoby germanistki z przekazem snu - czy byłby on proroczy, czy symboliczny.

 

Jednak po zebraniu faktów, można stwierdzić, że to, co w interpretacji opisałam na końcu - scala sen i wskazuje na przyczynę całej sprawy. Z drugiej strony, możliwe, że jest to coś, co jeszcze zrozumiesz. Za chwilę, dwie, jak się sprawa wyjaśni.

 

 

 

Mam nadzieję, że nie piszę zbyt lakonicznie, ale późno już.

Mniej nerwów i powrotu do zdrowia.