Kino, kuchnia, ciało, babeczki, płacz, sklep

Szłam z siostrą do kina, gdzie czekała na nas mama z babcią. Obok mnie siedział chłopak, który miał być moim kuzynem i ściskał moje przedramię, a później uparcie trzymał za rękę. Oglądaliśmy bajkę. Później akcja przeniosła się do kuchni, gdzie z kontekstu wynikało, że moja mama ma wielbiciela, dostawała od niego listy miłosne i drugiego, zazdrosnego, który był kucharzem. Na stole leżała zbita masa, którą kucharka obsypywała mąką, dodawała oliwę i jajka. Jak się okazało, miało to być zmielone ciało tego wielbiciela mamy. Wtedy zaczęłam krzyczeć, że są patologiczni i wychodzę, a oni dodali do tego 'ciasta' jabłka i podali mamie jako babeczki. Na końcu siedziałam z kimś w pokoju, kiedy przyszedł tata i zaczął rozmawiać na balkonie przez telefon ze swoim nieżyjącym od kilku lat teściem: 'słuchaj teściu, weź ją sobie, ale tak, żeby wyglądało, że ona sama chce iść i proszę cię bardzo nie w sobotę!' po czym skulił się na łóżku i zaczął płakać, że jest nieszczęśliwy i tyle z siebie daje, a ona tego nie docenia'. Cały sen skończył się wizytą w sklepie odzieżowym, gdzie jakiś 'mój' mężczyzna (nie mam pojęcia kto, ale byliśmy parą) wybierał garnitur i koszule- koniecznie takie, jakie podobały się jego mamie.

Bardzo proszę o interpretację snu, ponieważ bardzo mnie on zaniepokoił, zwłaszcza, że na co dzień jesteśmy szczęśliwą rodziną.