Skocz do zawartości

Wężowy problem


Oreo

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy się obudziłam (we śnie) usłyszałam syk i bolały mnie uszy. Przez chwilę myślałam, że zwariowałam. Gdy udało mi się wydłubać z jednego ucha małego wijącego się wężyka, pokazałam go babci, a ona zajrzała do mojego ucha i powiedziała, że zostawił mi pamiątkę w postaci swego potomstwa. (Kto chciałby mieć węże pod skórą? Przerażające i obrzydliwe!) Czułam jak poruszają się pod moją skórą co mnie drażniło i przerażało. Kazałam bratu zadzwonić po karetkę.

Później u mojej babci z toalety i z kuchni wypełzły dwa ciemne węże (miałam świadomość tego, że są jadowite). Babcia uciekła do pokoju, ja zostałam w przedpokoju. W pierwszym odruchu chciałam uciekać jak najdalej, jednak z drugiej strony był strach, który mnie sparaliżował. Gdy jeden z węży się zbliżył w przypływie nagłej wściekłości zmiażdżyłam mu głowę stopą. Pobiegłam do kuchni po coś ostrego. Drugiego przecięłam narzędziem na pół, gdy sunął po posadzce w kierunku mojej trzyletniej kuzynki, która wrzeszczała i płakała przytulona do ściany. Gdy kątem oka spojrzałam w lustro będące zarazem częścią szafy stojącej w przedpokoju nie było odbicia węży, ani mojej kuzynki. Stałam sama po środku przedpokoju z czymś w ręce (nie wiem dokładnie co to było, nóż, widelec, nożyczki, nie pamiętam).

Wylądowałam w autobusie z żoną pracownika (i przyjaciela) mojego taty. Było południe. Autobus się zatrzymał pod jakąś niezłą chatą i najwyraźniej nie miał zamiaru dalej jechać. Wysiadłyśmy z Marzeną. Było słonecznie. Doszłam do nieprzyjemnego wniosku, że pomyliłyśmy autobusy i zamiast do szpitala autobus wywiózł nas w pole (i las, który rósł po drugiej stronie szosy O-O). Bałam się o własne życie, byłam przerażona, że syczące węże w moich uszach przeniosą się do mózgu, albo co gorsza do serca i je pokąsają (ale nie zjedzą).

Zadzwonił telefon, po którym pojawili się moi rodzice. Przyjechali nieco wstawieni. Czułam od nich alkohol, ale wolałam to zignorować. Już miałam wsiąść do samochodu i sama pojechać do szpitala, kiedy znaleźliśmy się w samym środku imprezy na świeżym powietrzu. Było ognisko, grill i głośna muzyka, a w tym tylu ludzi, że miałam trudności z oddychaniem. Noc potęgowała krępujące mnie uczucie. Dojrzałam w tłumie długonogą, szczupłą, tlenioną blondynkę, na którą rzucał pomarańczowe światło ogień z ogniska. Rozpoznałam w niej koleżankę z liceum. Była gruba, i masywna i była brunetką (i nadal jest). Jednak jej twarz jest naprawdę ładna. We śnie właśnie po niej ją poznałam. Otoczona wianuszkiem ludzi trajkotała o czymś wesoło.

Przytłoczona zazdrością, złością i gorzkim rozczarowaniem ruszyłam w kierunku lasu kopiąc po drodze kamień. Za późno zorientowałam się, że coś syczy tuż obok, a ten syk wcale nie wydobywa się z mojego ucha. Wąż wyskoczył z krzaków i wbił mi swoje zębiska w moje udo zanim odskoczyłam. Gdy się ode mnie odczepił zabiłam go obcasem. Opadłam na kolana i rozpłakałam się z własnej beznadziejności.

Później znalazłam się w szpitalnym korytarzu. Przy moim fotelu siedział przystojny doktor w kitlu (pamiętam, że wszystkie pielęgniarki i kobiety w otoczeniu za nim wzdychały, co mi nie bardzo się podobało, byłam wręcz wściekła i pragnęłam, by pomogła mi z moim problemem kobieta). Jeździł mi po uszach takim śmiesznym urządzonkiem świecącym na fioletowo. Powiedział, że to laser i pomoże pozbyć się tego czegoś z moich uszu. No i tak sobie siedziałam na tym fotelu wpatrzona w faceta z podejrzliwością i niechęcią, dopóki się nie obudziłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...