Skocz do zawartości

Góra, piasek, niebo, ocean, droga


Kuroi Neko

Rekomendowane odpowiedzi

Oj to był piękny sen :) Te krajobrazy <3 Gdybym tylko potrafiła rysować/malować :o

 

Ale do rzeczy. Śniło mi się, że byłam gdzieś z moim chłopakiem. Niby to było gdzieś u mnie na dzielnicy co jest śmieszne no ale. Staliśmy w miejscu i oglądaliśmy taką wielką górę - zielona, trawiasta, ale też z piaskiem :P Niebo było piękne, bezchmurne, błękitne :) Góra ta unosiła się wśród całego miejskiego zgiełku. Pokazałam na szczyt tej góry i powiedziałam "Popatrz! Tam dziś pójdziemy!". Chyba trzymaliśmy się za ręce, nie pamiętam dokładnie. No, ale poszliśmy. Na szczyt były 2 drogi - jedna krótsza, ale bardziej stroma i pozakręcana, druga dłuższa, ale bardziej łagodna i spokojniejsza.

 

Wybrałam pierwszą trasę, żeby jak najszybciej dojść do celu. Byliśmy już bardzo blisko samego szczytu, na którym w większości był piasek, a rzadziej już drzewa i trawa. W końcu dotarliśmy. Na górze było dużo ludzi, każdy podziwiał widoki :) Słoneczko pięknie przygrzewało, było cudownie. Zmartwiłam się tylko troszkę, bo jak już dochodziliśmy razem na szczyt to niebo pokryło się ciemną barwą, takim ciemnym niebieskim, burzowym. Tak, zdecydowanie zbliżała się burza, ale ludzie nie zwracali na to uwagi tj i my, wszyscy świetnie się bawili mając nadzieję, że to przejdzie gdzieś obok ;) Dotarliśmy na samą górę. Odetchnęłam głęboko i z uśmiechem. Odwróciłam się do chłopaka, który szedł za mną i powiedziałam "Popatrz jak pięknie :)". Wzięłam go za rękę i usiedliśmy gdzieś na piaskowym zboczu. Wokół było wiele ludzi. Podziwialiśmy widok. Wbrew logicznemu myśleniu nie była to panorama miasta, ale morze/ocean no i to ciemne niebo. To ciemne niebo przed nami bardzo kontrastowało z mocno i przyjemnie świecącym Słońcem za naszymi plecami. Siedzieliśmy tam trochę. Czułam wszystko - to wspaniałe powietrze, takie świeże, dobre... To ciepło od promieni Słońca na plecach i policzku. Miałam chyba włosy splecione w warkocz, co jest dość dziwne, bo nie noszę warkocza od czasów podstawówki. W blasku Słońca moje włosy nabrały złotego koloru i cudownie lśniły :) Na górze powiewał przyjemny, leciutki wiatr :) Mój chłopak patrzył przed siebie, ja bawiłam się piaskiem. Brałam małą garstkę do ręki i przesypywałam sobie powoli z powrotem na ziemię. To było przyjemne, relaksujące. Cała ta chwila była magiczna i dająca mi odpoczynek. Zapytałam chłopaka "Pięknie tu prawda?", a on na to "..Może być... U mnie jest ładniej". Ehhh, była to nie prawda, miałam świadomość, że to jedyny taki widok i miejsce w okolicy, nie wiem dlaczego tak odpowiedział. Być może tylko się ze mną drażnił, jak zwykle ;P

 

Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę i nagle zaczęło się coraz bardziej chmurzyć. Część ludzi już pouciekała obawiając się burzy, a druga część pochowała się w takich małych, kolorowych budkach... Czy to były przebieralnie, czy co - nie wiem. My zaczęliśmy się zbierać dopiero gdy niebo zaczęło pobłyskiwać. Niektórzy ludzie podobnie. Wzięłam go za rękę, wstaliśmy. Mówiłam, że musimy szybko zejść na dół i ruszyłam w kierunku tej samej drogi, którą weszliśmy, ponieważ była krótsza. Szłam szybkim krokiem, mijałam wielu ludzi, również uciekających przed burzą i myślałam, ze on idzie za mną. Odwróciłam się, jego nie było, więc wróciłam się. Gdy wracałam się po niego zauważyłam dziwne fioletowe światło na horyzoncie. I nie tylko ja to widziałam, ludzie wokół też. Wszyscy obserwowali. Niebo było już bardzo ciemne, niemal czarne, był już chyba nawet wieczór. Zerwał się dość silny, nieprzyjemny wiatr. Gdy zobaczyłam to światło automatycznie wyciągnęłam telefon i włączyłam aparat, abym mogła to nagrać, ale nie był to ten telefon, który mam aktualnie tylko jakis inny. Próbowałam znaleźć jak najlepsze miejsce na zdjęcia czy filmik tego zjawiska. Widziałam, że mój chłopak również obserwował to dziwne światło, które z biegiem czasu słabło.

Podeszłam do niego, a on powiedział, że idziemy tamtą drugą drogą. Ja powiedziałam, że ona jest dłuższa, w odpowiedzi usłyszałam "Trudno, idziemy tą drogą". No więc poszliśmy. O dziwo mimo, że droga była dłuższa zeszliśmy bardzo szybko, chyba nawet szybciej niż tamtą drogą, którą wchodziliśmy. Wyszliśmy jakoś chyba gdzieś na moje osiedle tą drogą heh, nie wiem jak to się stało xd

 

Potem nastąpił jakby nowy wątek. Byliśmy razem znowu na górze. Obok piaskowego brzegu na którym siedzieliśmy wcześniej, było mała wysepka, cała z piasku. 4 jakiś naszych znajomych weszło na nią i stwierdziło, że muszą płynąć. No i odpłynęli. Płynęli na tej wysepce, po to by "dotrzeć do celu", który był bardzo daleko. Ja jakby kontrolowałam tą misję. Ocean był bardzo ciemny, ale spokojny. W końcu dopłynęli do jakiejś ziemi. Dopłynęli tam, skąd pochodziło to fioletowe światło, by jakiemuś mężczyźnie, który owe światło wysłał, coś odebrać. Gdy już tam dotarli woda przy przegu stała się bardziej błękitna i przejrzysta, ale lekko podtapiała brzegi ich wysepki zmniejszając jej powierzchnię. Te 4 osoby, które na niej były zeszły z niej, a mężczyzna, do którego tyle płynęli już czekał naprzeciw. I to tyle. Pamiętam, że na koniec dziwiłam się, że Ci nasi znajomi chyba, przepłynęli ocean na piaskowej wyspie :/ Nie na statku, tratwie, pontonie, tylko na wyspie :o

 

Całkiem przyjemny i długi sen. Występuje w nim wiele obszernych, ważnych i 'podstawowych' symboli, z którymi jednak sama nie potrafię sobie do końca dać radę. Intuicja podpowiada mi jak zrozumieć niektóre elementy tego snu, no ale to jednak nie jest cała interpretacja. Dlatego bardzo proszę o interpretację tego snu, tym bardziej, ze wydaje mi się on dość ważny. A może się mylę? :)

Edytowane przez Kuroi Neko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuroi, bardzo cię proszę o edytowanie tego posta i rozdzielenie go na akapity tak, żeby było łatwiej czytać.

Strasznie to męczy oczy w tej chwili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

hmmm, już, przepraszam, że dopiero teraz to zrobiłam, ale bardzo dawno nie wchodziłam na forum.po takim czasie interpretacja tego snu chyba już nie jest taka ważna co? xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...