Skocz do zawartości

Kosciol, piosenka, kaplica.


SunnyBoo

Rekomendowane odpowiedzi

Ojej, od czego tu zaczac... Nie pamietam calego snu, tylko fragmenty i postacie ktore, ze tak powiem, wryly mi sie w pamiec.

 

Na poczatku szlam droga, jak kazda inna i rozmawialam z Sheldon'em Cooper'em (postacia z serialu komediowego The Big Bang Theory) i rozmawialismy o dziewicy Maryii, o jej swiecie w niebowziecie i opowiedzialam mu jaka to piekna uroczystoscia obchodzimy te swieto. Pamietam ze wspomnialam o uroczystosci ktora idziemy ulicami miasta, dziwczynki sypia kwiaty, sa piekne sztandary z wyszytymi obrazami Matki Boskiej i innych.

 

Nagle znalazlam sie w kosciele. Pamietam ze wszyscy byli ubrani w uroczyste szaty z epoki starozytnego Rzymu. Mlody chlopak (ubrany w biale i zlote szaty, bardzo przystojny) prowadzil mnie za reke przez srodek kosciola na jego tyly, w polowie drogi uslyszalam donosna muzyke, taka jakby z filmu w ktorym ma sie zaraz odegrac wielka bitwa. Na tyle bylo male pomieszczenie ktore widac ze bylo stare i zaniedbane. Ktos otworzyl drzwi i jak tylko przez nie przeszlismy znalezlismy sie na pustyni. Mlody chlopak stana za mna i lewa reka obja mnie wokol moich ramion, i trzymal moje rece przed moja klatka piersiowa, w drugiej trzymal miecz i zacza z kims walczyc. Pamietam tylko czarne szaty i dlugie wlosy tego "kogos", ktory caly czas staral sie okaleczyc moje dlonie, ale zawsze chlopak zdazyl zaslonic mnie. Czolam sie troszke jak jego zbroja ktorej za nic nie chce dac skrzywdzic, no ale i tak mnie dzigna w lewa reke i zabrali mnie spowrotem na tyly kosciola.

 

Gdy tam juz bylam, najpierw usadzili mnie na lawce w kacie pomieszczenia, ale szybko sie podnioslam i wywloklam spowrotem pod drzwi, upadlam na kolana i zaczelam szlochac trzymajac moja reke. Druga reka zlapalam jakby owalne, podluzne pudelko na pieniadze, zrobione z rozych szkielek o cieplych i ciemnych barwach i ktos mnie sie zapytal czy bym chciala by tu powstala kaplica, a ja odpowiedzialam ze tak, poprosze.

 

Nastepne co widzialam to ten mlody chlopak, juzw odnowionej kapliczce z tylu, odcietym od resty kosciola ladnymi, dozymi drewnianymi drzwiami z wielkimi oknami. Pamietam ze ten mlody chlopak nagle uslyszal moj glos i zacza szukac, stana w drzwiach i ktos mu uswiadomil ze juz nie wracam, on sie oparl o te drzwi i poplaka se. Potem wszyscy usiedli, ja w pierwszej lawce, czolam sie jakby byla w ciele ksiedza. (Wiem ze ksiedza bo jak usiadlam to se poprawilam czarna sutanne. Gitara zaczela grac i wszyscy zaczeli spiewac donosnie i z usmiechami na ustach. Obrucilam sie i zobaczylam jak ten chlopak spiewa z smutnym usmiechem na twarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne

Witaj :)

 

Pierwszy fragment snu myślę, że nie jest istotny...symbolizuje ogólną wymianę poglądów.

 

Drugi fragment ma już aspekt duchowy, pokazujący Twoją poziom myśli i podejście do Wiary, Dobra i Zła. Osoba w szatach Biało złotych to symbol Dobra, zaś brunet symbol Zła. Ze snu wynika, że sporo myślisz o życiu, o tym co dobre i co złe. Dobra duszyczka z Ciebie, która ma wsparcie Opiekuna Duchowego (Biało zloty Pan), jednakże mogą czekać Cię w życiu różne wątpliwości czy pokusy próbujące nakłonić Cię do Gorszych czynów czy pobudzjące w Tobie złe myśli, emcoje (Brunet). Opiekun Cie ochroni...bo masz wsparcie, jednak sama też będziesz musiała wykazać po której stronie stoisz.

 

Zapewne ktoś może sprawić przykrość albo sama odczujesz, że dałaś sie sprowokować czy zranić komuś...złośliwemu, co spowoduje Twoje poczucie drobnej porażki (upadek na kolana i płacz). Oczyścisz się jednak z tych emocji, więc nie ma się co obawiać :). Dramatów nie będzie :)

 

Kolejna część snu pokazuje już znajomość z pewnym mężczyzna. Darzy Cię on sympatią i zapewne byłoby mu smutno gdybyś z pewnej Grupy odeszła. Wiele radości może przynosić Cię jakieś stowarzyszenie, chór kościelny czy coś podobnego :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj SunnyBoo

 

wg mnie: młody chłopak nie był wcale młodym chłopakiem tylko Twoim osobistym opiekunem, który czuwa nad Tobą i prowadzi Cię, (często nieświadomie) tam gdzie chce byś dotarła. Stare zaniedbane pomieszczenie a następnie pustynia oznacza że, w Twoim otoczeniu "coś" się popsuje (mam na myśli szkołę, pracę lub dom, sen nie precyzuję tego) (warunki zrobią się gorsze niż były, a Ty będziesz odczuwać że zostałaś opuszczona przez innych).

 

Opiekun ten będzie w każdej chwili czuwać nad Tobą (dlatego ten sen by Ci to uświadomić że on wciąż przy Tobie jest), Ty odniesiesz "ranę" (nie fizyczną, bardziej zranienie nie od konkretnej osoby tylko ogólnie od świata od sytuacji które nastąpnią, zranienie te będzie dla Ciebie i z Twojej perspektywy dosyć bolesne).

 

Po bliżej nie określonym czasie nadasz temu co się Ci stało wymiar głębszy, bardziej duchowy i dojrzały, (stąd ta kaplica, ta nowa dobudowana część). To znaczy że będzie ci dane by tak zrobić jednak Ty korzystając ze swojej wolnej woli postanowisz inaczej i zdecydujesz wieść spokojne szczęśliwe życie takie jakiego pragniesz, (chociaż niekoniecznie takie jakiego pragnął dla Ciebie opiekun).

 

dziękuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...