eile Napisano 8 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 (edytowane) Spałam w szarym szlafroku w jedym z hotelowych pokoi dla personelu. Po przebudzeniu obok mojego lozka siedziala na podlodze moja przelozona w swoim roboczym garniturze. Wypelniala papiery z pracy i opowiadala mi o swoich drobnych nieprzyjemnoscia. Rozmawialysmy dosc serdecznie i przyjacielsko ( zwykle nasze kontakty sa dosc ogranicznone i formalne, obie mamy silne charktery i staramy sie sobie nie wejsc w droge ). Po czym po krotkiej chwili rozmowy, wyciagnela spod mojego lozka cermiczny bialy czajnik do podawania herbaty. Trzymala go oburacz w dloniach (tak jak sie trzyma np.pisklaka) po rozchyleniu dloni, czajnik rozlecial sie dokladnie na 2 rowniutkie czesci, przeciete wzdluz. Bardzo mnie to zaciekawilo i przygladalam sie pustemu srodkowi. Niestety w tym momencie przebudzila mnie moja najmniejsza latorosl, gramolac sie do mnie do wyrka. Po tym jak udalo mi sie jeszcze zasnac niewiele pamietam, a przynajmniej nie tak intensywnie. Wiem ze chodzilam w moim szarym szlafroku, dosc niedbale zarzuconym i sporo wiekszym po tym hotelu, przygladajac sie odnowianej restauracji. Pozniej poszlam gdzies na tyly hotelu i przebieralam sie w uniform roboczy. To tez mialo miejsce w jakims remontowanym pomieszczeniu, pochlapanym farba i poprzykrywanym bialymi materialami. W trakcie przebierania sie przyszly 2 dziewczyny, wrecz tam wtragnely bedace goscmi. Zamiast grzecznie je wyprosic, nawrzeszczalam na nie. Ponich przyszlo wiecej ludzi i tez zaczeli sie przebierac w uniformu. I znowu sie przebudzilam... Troszke o mnie: Ten hotel jest moim miejscem pracy w rzeczywistosci i rzecywiscie ostatnio odbywal sie remont w hotelowej restauracji. Ostatnio dowiedzialam sie ze mam problemy energetyczne z czakra sakralna bedace podlozem wycofania sie z pewnej sfery zyciowej i staram sie to rozwiazac (mam wrazenie ze ten czajnik odnosi sie wlasnie do tego) Ciekawi mnie rowniez symbolika szlafroka (i tu wspomne ze w rzeczywistosci tez mam szary, tyle ze w snie byl on wiekszy) Bardzo prosze o interpretacje i z gory dziekuje Edytowane 8 Lutego 2013 przez eile uzupełnienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekb Napisano 9 Lutego 2013 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2013 witaj eile Wg mnie: hotel nie jest hotelem tylko symbolem Twojego obecnego życia. Zmiany są już w nim rozpoczęte (mimo, że możesz ich nie zauważać). Weźmiesz "udział" (w takim sensie, że będziesz wiedziała o tym) w sytuacji polegającej na rozwiązaniu czegoś (nie będzie to "konflikt" raczej, nowa sytuacja, gdzie Ty będziesz reprezentować jedną ze stron lub będzie Cie to osobiście dotyczyć) Uda się Ci znaleźć najlepsze (wręcz idealne rozwiązanie) i zobaczysz że dało Ci to "nic" (środek czajnika pusty). Na pewno będzie to sprawa personalna (Związana z innym człowiekiem, ludźmi, i na pewno będzie to sprawa o której dyskutuje się przy "herbatce" czyli, dotycząca czyjegoś życia,). Następnie "wrócisz" do swojej pracy, do obowiązków i tu nie będzie czekać na Ciebie rutyna tylko nowe, jak to napisać, "Sprawy" (każda z tych osób które przyjdą, to jedna sprawa, niektóre Cię zdenerwują inne nie). Dziękuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eile Napisano 9 Lutego 2013 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2013 (edytowane) Tak, to prawda - zmiany sa juz rozpoczete i tak staram sie jak najbardziej efektywnie rozwinac moje przedsiewziecie i jednoczesnie kilkuletnia pasje. Podloze przedsiewziecia opiera sie o pewien konflikt z inna osoba, ktora w przeszlosci miala byc moim partnerem biznesowym, a teraz jest moja konkurencja. Ja mialam pomysl i wiedze, ona kase zeby wsytartowac szybciej, nie czekajac na mnie ( mialam na tamnten moment sporo osobistych problemow ograniczajacych mnie.) W obecnym momencie wiele osob nas porownuje co w pewien sposob napedza dziwna atmosfere, ktoirej blizej nie potrafie okreslic poza tym, ze jest ciezka ( nie rozmawiamy, ze soba, stracilysmy kontakt, jedynie wspolni znajomi przynosza nam na wzajem "dobre wiadomosci" ). Zdaje sobie sprawe, ze te rozmowy "przy herbatce" moga byc zwyklym ludzkim gadaniem, sprowadzajacym sie do porownywania jakosci naszych prac i naszych osiagniec, ktore przez neta mozna latwo zweryfikowac. Martwi mnie tlko to "idealne rozwiazanie" dajce mi "NIC".. . za takie uwazm samodzielna inwestycje i mozliwosc sprawdzenia w przypadku konkurencji i w pewien sposob z samym soba i swoimi pomyslami ( jej dzialanosc w duzej mierze opiera sie na moich inwencjach) i w zwiazku z tym "nic" , czy wlasnie tyle bede miala z moich staran ? Czy nie powinnam tego, az tak daleko interpretowac i wyjsc z zalozenia, ze to "nic" to tylko ludzkie gadanie i porownywania na ktore i tak nie mam wplywu ? (tu dodam, ze czesto czuje z tym zwiazana presje, ale staram sie ja tlumic i robic swoje jak najlepiej potrafie) Moze akurat uda mi sie wybic i presja zniknie, obie pojdziemy wlasnymi sciezkami. Czy moge to tak interpretowac ? Dodam jeszcze ze moja przelozna o ktorej wspominalam, wczoraj postanowila mnie wesprzec w moich działaniach i rekomendowac mnie innym, co mnie mile zaskoczylo Jacekb Dziekuje za interpretacje i poswiecony jej czas i z niecierpliwoscia czekam na kolejna odpoowiedz, pozdrawiam, eile Edytowane 9 Lutego 2013 przez eile Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.