Noorka Napisano 1 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2013 Kolejny zagadkowy, wręcz surrealistyczny sen z wieku nastoletniego. Przez pustkowie prowadzi chodnik po którym moja klasa idzie parami. W pewnym momencie przechodzimy pod pojedynczym drzewem, którego gałęzie zwisają nad chodnikiem. Naprzeciwko drzewa, po drugiej stronie chodnika, znajduje się zadaszony śmietnik. Gdy ja dochodzę do drzewa widze na gałęzi węża. Przerażona puszczam rękę towarzysza/towarzyszki, opuszczam drogę wytyczoną przez chodnik i próbuję obejść to miejsce przechodząc za śmietnikiem. Jednak gdy to czynię spod zadaszenia wysuwa się głowa węża. W panice odwracam się i uciekam w pustkowie. Wąż rusza za mną. Ja widzę drabinki dziecięce, takie jak widuje się na placach zabaw, i w ucieczce wspinam się na nie. W tym momencie wąż zmienia się w dużego kota, płowego jak puma i w pogoni skacze również na drabinki. Zeskakuję więc i uciekam dalej. Dostrzegam wannę stojącą na pustkowiu. Jest pełna wody. Myślę, o tym że koty boją się wody, więc wskakuję do wanny, a wtedy puma zamienia się w rybę z długimi jak igły zębami i skacze za mną. Ja ją chwytam mocno w obie ręce, by mnie nie ugryzła i planuję jak wyskoczyć z wanny, a rybe upuścić. I w tym momencie dostrzegam że jestem naga, a z oddali dobiega mnie gwar głosów moich kolegów szkolnych. Czuję się zawstydzona i jak w sytuacji bez wyjścia. I sen się urywa. To chyba najbardziej niezwykły sen, jaki miałam w życiu. Miałam wówczas chyba 14 lub 15 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.