xoxalera Napisano 6 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2013 (edytowane) bardzo prosze o interpretacje..... jak wspominałam, w ostatnim czasie mam mnóstwo snó, dziwnych i dziwniejszych. jednym w pierwszych był sen: Moja mama faktycznie zmarła 3,5 roku temu, nie ukrywam, że Jej śmierć bardzo na mnie wpłyneła i bardzo dużo się zmieniło w moim życiu w relacjach z bliską rodziną. Ale... ide, nie wiem gdzie, jakoś bez celu, po prostu przed siebie i nagle przede mną idzie moja Mama. ja do Niej dobiegam, przytulając się do niej i mówię "Mamo, przecież Ty nie żyjesz, przecież zmarłaś, wszyscy myślą że zmarłaś a Ty tu jesteś, cała, zdrowa i żywa". i dotykam ją tak jakbym chciała się upewnić, że to Ona naprawdę. Mama trzyma mnie za ręce, ze swoim typowym wyrazem uśmiechu na twarzy. (Była we śnie nie taka młoda, jak ją pamiętam ze zdjęć ale też nie w wieku w którym zmarła, wiek jakiś pośredni, miała na sobie jasnoszarą sukienkę, której generalnie nie pamiętam, żeby kiedyś taką miała). Nie przypominam też sobie jaka była pogoda w okolicznościach snu, ale nie było ani deszczowo ani burzowo ani zimowo. Potem mnie objęła ramieniem powiedziała " chodź córciu, pojedziemy po rodzinie, muszę opowiedzieć Ci, kto jest w rodzinie, bo Tobie nie ma kto opowiedzieć o rodzinie" i się uśmiechnęła. (Moja Mama miała manię przepytywania mnie i siostry,z koligacji rodzinnych, kto ile miał dzieci, a kto jest czymim dzieckiem, a kto jest kogo rodzeństwem). Wzięła mnie za rękę i prowadziła do samochodu ktorym był fiat seicento -srebny metalic. De facto nigdy nie mieliśmy takiego samochodu i sama takim nie jeździłam. wsiadłyśmy, ja prowadziłam, i cały czas czułam jej rękę na moim ramieniu. nie pamiętam tez krajobrazu, który widniał za oknem tylko delektowałam się tym że Mama jest ze mną, przy mnie. kilka razy nadmieniła że nie ma mi kto powiedzieć o rodzinie, i że Ona to zrobi. jechałyśmy, i zatrzymałyśmy się na stacji żeby zatankować, ale samego tankowania nie było w śnie, poszłam zapłacić (Mama została w aucie) a ja wychodząc wręcz biegłam do samochodu, żeby jak najdłużej z Nią być. ale chyba czekała przy samochodzie. sen przerwał się w momencie, gdy powiedziała coś w rodzaju "wsiadajmy i jeźdzmy bo dużo jest do opowiedzenia". Cały czas miałam wrażenie trzymanej ręki Mamy na moim ramieniu. jak się obudziłam, to byłam w szoku, że sen był taki realistyczny i czułam Jej obecność obok mnie. Jakieś pomysły interpretacji? Edytowane 7 Kwietnia 2013 przez xoxalera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xoxalera Napisano 10 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2013 witam ponownie, moze udaloby sie komus zinterpretowac ten sen? dziekuje z gory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Napisano 10 Kwietnia 2013 Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2013 Witam! Czy twój sen można zinterpretować? Chyba nie ma co. Jest piękny i zaliczył bym go do odwiedzin osoby zmarłej a nie do snu. Jest tylko jeden symbol który warto wyjaśnić - to to trzymanie za ramię - "jestem z tobą zawsze i służę ci pomocą" Jesteś szczęściarą bo masz wspaniałego sprzymieżenca w zaświatch i nadodatek dobrze go znasz. Pozdrawiam: Sławomir P.S. Jeżeli bedziesz potrzebować wyjaśnień poszczególnych symboli służę pomocą, A je zeli masz jakieś problemy finnsowe ( płacenie za tankowanie) mama dodatkowo ci podpowiada abyś sie nie martwiła - ona to jakoś załatwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.