Skocz do zawartości

zwierzęta domowe: lew, lwica i mój pies; karuzela i wesołe miasteczko; drzewo


Kalaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

 

Często mam takie sny o których, aż głupio mówić. Jednakże zastanowiła mnie pewna rzecz.

Każdy sen w mniejszym lub większym stopniu coś oznacza. Co więc może znaczyć sen animowany?

Wczoraj wieczorem nie oglądałam żadnej dobranocki, ani żadnej bajki :)

 

Moja dzisiejsza noc składała się z trzech epizodów w minimalnym stopniu ze sobą połączonych.

Pierwszy z nich miał miejsce w wesołym miasteczku. Byłam tam razem z większą grupą moich znajomych. Były tam dwie atrakcje godne uwagi. Coś na wzór huśtawki, która okręcała się o 360 stopni, oraz kolejka górska z kilkoma pętlami. Oczywiście wsiadłam :)

Zwykle kiedy mam sen o karuzeli to nie czuję tej frajdy. We śnie jest to raczej "suche doświadczenie". Dziś jednak było inaczej. Czułam skoki adrenaliny, błędnik mi wariował a na twarzy czułam pęd powietrza. Coś niesamowitego. Mogę również dopisać, że na obu tych karuzelach były wizerunki zwierząt, nie pamiętam jednak dokładnie jakich.

 

Stamtąd jakoś przedostałam się do mojego domu. Nie wiem jak, ale tak się stało. Już w progu przywitał mnie mój malutki szczeniak, tak jak to zwykle robi, oraz lew. Najprawdziwszy lew, z grzywą, kłami i pazurami. Nie był jednak wrogo nastawiony. Był raczej leniwy i ciekawy.

Dałam im obojgu jeść. Nie wiem dlaczego, ale lew jadł karmę Chappi z takiej samej malutkiej miseczki jak mój szczeniak... Jakoś podświadomie czułam, że lew powinien to zjeść, chociaż w głowie kołowała mi się myśl, że to przecież nienaturalne dla tego zwierzęcia.

Gdy oni zajęli się jedzeniem ja odwróciłam się w stronę salonu i dostrzegłam po raz pierwszy lwicę. Patrzyła na mnie spięta, jakby miała się zaraz rzucić, ale nie zrobiła tego. Podeszła do mnie i zaczęła się łasić o moją nogę. Podświadomie dałam jej do miski gotowanych warzyw. W tym wypadku również nie wiem dlaczego.

 

Po porze karmienia pamiętam, że bawiłam się z nimi, a mój pies był o nich zazdrosny. Co ciekawe w pewnym momencie lwica rzuciła się na mnie. Nie wiem dlaczego. Pamiętam tylko, że broniłam się długim kijem.

 

W ostatniej części mojego "snu" znalazłam się na sawannie. Lwica też tam była, ale sama i spokojna. Nie było lwa i psa. Było za to również mnóstwo innych zwierząt: hipopotam, ptaki, zebra, żaby i wiele innych. Nie mam bladego pojęcia dlaczego, ale wszyscy (hipopotam też) weszliśmy na stare uschnięte drzewo. Gdy już się wdrapaliśmy zrobiono nam zdjęcie.

 

Ostatnia część snu, ta najdziwniejsza, wyglądała jak narysowana kreskówka.

Nie wiem co o tym myśleć :)

Pomoże ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...