sen o motylach

Witam, śniły mi się motyle.

Bardzo chciałam złapać małego niebieskiego motyla, był on komuś potrzebny, nie wiem komu i do czego, lecz złapanie go bylo dla mnie bardzo ważne. Po pewnym czasie nie udanych łowów przenioslam się w inne miejsce, na łąkę, gdzie między kwiatami latało ich mnóstwo, jeden siedział na ziemi tuż przede mną, wielokrotnie próbowałam łapać go jedną ręką, lecz mimo to i tak mi się nie udawało. Był on malutki, może wielkości paznokcia w kolorze chabrowym.

W senniku przeczytałam wiele interpretacji poszczególnych elementów mojego snu, jednak nie do końca rozumiem sen w całości... może ktos pomoże?

Pozdrawiam wszystkich :*

hej Agusia - plus za polskie znaki, ale "mnustwo" i "koloże" popraw

ok, następnym razem się bardziej postaram, a coś na temat snu?

Motyle, a zwłaszcza niebieskie były jednym z wyobrażeń ludzkiej duszy Pewnie dlatego złapanie go jest dla ciebie ważne, poszukiwanie samego siebie jest trudną ale pasjonującą czynnością. Niestety dusza ludzka jest równie trudna do zrozumienia jak motyle do złapania. Motyle są ulotne i delikatne ciężko je schwytać nie uszkadzając ich. Być może twój sen jest radą podświadomości mówiącą, że niektórych rzeczy w życiu nie da się zrozumieć, ale i tak pozostaną piękne.

To bardzo piękny sen muszę przyznać

wow! dzięki, interesująca analiza... chyba często będę zawracać głowę, ale zazwyczaj mam bardziej skomplikowane sny