Skocz do zawartości

mąż zginął w wypadku


honi

Rekomendowane odpowiedzi

szłam z mężem i najmłodszym dzieckiem ulicą, nagle zatrzymała się nieznajoma kobieta z mężczyzną i powiedzieli że chcą czegoś od mojego męża i żebyśmy wsiedli do nich do samochodu to oni nas podwiozą do domu i między czasie porozmawiają.Gdy jechaliśmy zaczęła gonić nas policja ale ta dziewczyna która prowadziła pojazd nie zatrzymała się tylko jechała coraz szybciej i bardzo nieostrożnie.Ten chłopak co z nami jechał powiedział do tej dziewczyny żeby wypuściła mnie, dziecko i męża a dalej sami pojadą.Tak też zrobiła ale mąż powiedział do mnie (dając mi coś przy okazji, nie wiem co) , że zaraz wróci tylko coś im zaniesie do samochodu lecz ta dziewczyna juz go nie wypuściła tylko odjechali.

Bardzo długo mąż nie wracał do domu, więc zaczęłam się niepokoić i dzwonic do niego lecz on nie odbierał telefonu.Po długim czekaniu na niego a było już ciemno, zobaczyłam przez okno domu mojej mamy wypadek a dokładnie policję, pogotowie i prokuratora który oznaczał że są ofiary śmiertelne.Upewniłam się że to właśnie mój mąż zginął patrząc na buty które leżały obok trupa zawiniętego w czarny worek. Widziałam 3 takie worki co oznaczało że wszyscy zginęli.

nie potrafię opisać jak się czułam, byłam przekonana że to dzieje się naprawdę....

chciałam zobaczyć męża i rozciąć ten worek ale się obudziłam.

 

Tak bardzo kocham męża że gdyby coś mu się stało sama bym umarła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...