Czerwona krew, zrywana skóra, krzyk przyjaciółki

Mam ogromną prośbę . Pomoże mi ktoś zrozumieć mi mój sen?

Bo to co mi się przyśniło było dosłownie sceną rodem z horroru.

Więc tak. Stałem z przyjaciółką i paliliśmy papierosa, nagle coś się stało, że schowałem tego papierosa do kieszeni i przypaliłem się na przedramieniu . Potem wyjąłem rękę z kieszeni i chciałem oderwać kawałek przypalonego naskórka. W efekcie zerwałem całą skórę z ręki i wtedy przyjaciółka panicznie krzyknęła "odejdź bo jeszcze mnie potniesz!" . Dziwne było, to że pod skórą nie miałem naczyń krwionośnych itp. Tylko była tam sama czerwona krew. Była tak jakby w takiej błonce i nie wyciekała. Koleżanka kazała mi ubrać bluzę i pójść do domu, gdy tam dotarłem i chciałem pokazać to mojej mamusi zamiast dłoni na kości miałem butelkę wypełnioną krwią z białą nakrętką. Powiedziałem matuli, że chyba do szpitala musimy jechać. Mama dała mi jakąś tabletkę, połknąłem i w kilka sekund skóra wyrosła, dłoń się pojawiła i było wszystko ok. Później bawiłem się czymś co miałem pod skórą. I tyle. Pomoże mi ktoś? strasznie mnie męczy ten sen