Th3GhosT Napisano 9 Maja 2013 Udostępnij Napisano 9 Maja 2013 Witam! Sen z początku nie wydawał się być ciekawym. Najzwyczajniej w świecie siedziałem w pociągu, który został podstawiony wcześniej, czekając aż odjedzie, by móc wrócić do domu. Rozmawiałem ze znajomym o drobnostkach, sprawach codziennych. Ogólnie czułem się wtedy niesamowicie radosny, pełen wigoru, po części też przez samą pogodę która również była świetna. Siedząc tak i dyskutując, nagle naszła mnie wątpliwość czy aby na pewno wsiadałem do dobrego pociągu tzn: czy odjedzie w kierunku mojego domu. Ta wątpliwość narastała naprawdę szybko, tworząc istną niepewność. Rzeczywiście, obawy się spełniły a ja odjechałem w przeciwnym kierunku. Wystraszyłem się, chciałem spojrzeć przez szybę dokąd się wybieram, i o dziwo zobaczyłem koleżankę, która jak się okazało cały czas siedziała obok mnie. Zanim zdążyłem cokolwiek z siebie wydusić powiedziała spokojnym, neutralnym tonem, coś w stylu: "zaraz się rozbijemy, zaraz zginiemy". Ja całkowicie skołowany, przerażony znalazłem się na końcu pociągu. Dosłownie w ciągu sekundy przeniosłem się z początku na koniec. W tej chwili pociąg wydawał się być pewnego rodzaju tunelem, może czasoprzestrzennym, może energetycznym a ja sam pociąg jechał w zwykłym tunelu. W szybkim tempie drugi pociąg zaczął się przez niego przebijać niszcząc początek oraz środek. Wiedziałem że zaraz nastąpi koniec, pomyślałem "nie mogę tak skończyć, to musi być sen". Nagle obraz zaczął bladnąć robiąc się matowy oraz szary. Żeby nie patrząc jak to we mnie "wjeżdża", obróciłem głowę na lewo i przez okno zobaczyłem kolorową (piszę takie określenie ze wzg. na to że wszytko po bokach było szare, tylko ten punkt, te miejsce miało wyraźne kolory), polanę, łąkę. W pewnym sensie taki mały gaj, zajazd. Oglądałem to tylko przez chwilę a następnie uświadomiłem sobie że już po wszystkim, że nie żyje. Zamknąłem oczy we śnie, a otworzyłem je kiedy wstałem...(w pewnym sensie jakby umarła dusza, a dopiero potem ciało) Proszę pisać gdy coś wydaje się za mało szczegółowe, napiszę ile pamiętam. Szukałem podobnych interpretacji na forum, niestety nie było podobnego przypadku. Z góry dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.