zmarła babcia, płacz, błaganie, przyjście zaświatów, zdjęcie

Już dosyć dawno śniła mi się moja zmarła babcia, ale ciągle ten sen siedzi mi w głowie.

Moja babcia zmarła 2 lata przed moimi narodzinami, jedynie co to znałam ją z opowieści i ze zdjęć.

Nigdy wcześniej nie przyśniła mi się.

Śniło mi się, że siedziałam w salonie z mamą, siostrą i jeszcze z kilkoma osobami. Nie wiem dlaczego, ale siedziałam przy zdjęciu babci i podziwiałam je oraz mówiłam do tego zdjęcia, że żałuję że nie miałam okazji babci Tereski poznać. Potem nastąpił taki przestój akcji, że ni stąd ni zowąd moja babcia pojawiła się, przyszła zaświatów w swoim ciele przed śmiercią (a ja tych zdjęć tak naprawdę nie pamiętam dobrze, ponieważ na szafce stoją zdjęcia gdy babcia była młodą kobietą) i ja w tym śnie jako jedyna wiedziałam, że babcia ożyła, wróciła. Miałam pełną świadomość, że ona przecież zmarła i że teraz to jej duch. No ale nie bałam się ani troszkę. Rozmawiałam z babcią (o czym to już nie pamiętam) ale to nie było istotne. Bardzo się cieszyłam z tego spotkania. Po jakimś czasie babcia Tereska powiedziała, że musi wracać i odeszła. Ja z tego powodu bardzo płakałam i trzymając zdjęcie, błagałam aby do mnie wróciłam, że nie chcę tutaj bez niej być. Babcia wróciła do mnie po moich błaganiach, ale powiedziała mi, że nie może tutaj być, ale że jest cały czas przymnie i widzi wszystko z góry, że mimo że jej nie ma obok, to jest ze mną i mogę na nią liczyć i powiedziała jeszcze, że wszystko będzie dobrze, że ona mi pomoże. No i odeszła, a ja za chwilę obudziłam się.

Zastanawiają mnie bardzo słowa babci, które wypowiedziała przed ostatecznym powrotem.

Dodam też, że w domu nie panowała i nie panuje zbyt ciekawa sytuacja, ja teraz mam bardzo spore problemy i nie wiem co mam przez to myśleć.

Co to może wszystko znaczyć?