Dwa sny, które mogą być powiązane: kościół, ponowny ślub, zmarła babcia, dziadek,

Chciałabym wam jeszcze opowiedzieć o śnie, który bardzo mnie zaniepokoił, ale w samym śnie nie byłam zdenerwowana.

Parę tygodni temu śniło mi się, że moja ciotka, która spodziewa się drugiego dziecka, ponownie bierze ślub ze swym mężem (właśnie z powodu ciąży). Siedziałam w pierwszej ławce, przeznaczonej dla dzieci, a kiedy się odwróciłam na miejscu gdzie zawsze siedziała moja prababcia, zobaczyłam jej postać. Była tak prawdziwa! Była ubrana na czarno (nie pamiętam, żeby się tak na co dzień ubierała), na głowie miała siateczkę do podtrzymywania włosów (jej atrybut) i jej głos był bardzo realny (mimo upływu 10 lat, wciąż go pamietam). Ucieszyłam się, chyba nawet krzyknęłam kiedy ją zobaczyłam. Ale nic nie mówiłam. Ona za to powiedziała mi coś, co do dzisiaj powoduje u mnie ciarki. Uśmiechnęła się- "Powiedz dziadkowi (jej syn), że niedługo do niego przyjdę". We śnie nie byłam poruszona, jednak po przebudzeniu się płakałam.

W rodzinie, kiedy śni nam się zmarły, opowiadamy sobie o tym. Prababcia często nam się śni. Mojej ciotce (ta co jest w ciąży) śniła się po śmierci b. często do czasu kiedy nie poszła się za nią pomodlić na grób i wręcz nakazała się jej nie śnić. Ja nie potrafię tego zrobić.

Opowiadając mamie i dziadkom zmieniłam jeden fragment. Aby ich nie straszyć powiedzialam, ze babcia kazała nam wszystkim przekazać, że niedługo przyjdzie. Oni zinterpretowali to w ten sposób, że narodzone w sierpniu dziecko, może być kimś od niej (jakkolwiek to dziwnie nie brzmi, a uprzedzam, że moja rodzina nie wierzy w ezoterykę, jednak sny są dla nas bardzo ważne). Boję się jednak o dziadka...

Wcześniej śniło mi się, że jechałam na własny ślub autobusem miejskim w Poznaniu. Kiedy zakręcał na petli zauważyłam, że na przystanku stoi dziadek, a obok niego moja prababcia. Kiedy wyszłam z pojazdu, płakałam, bo jej już nie było, a dziadek jej w ogóle nie widział. Nagle znalazłam się przed domem innej ciotki, która poganiała mnie, że mam za chwilę iść do kościoła, a ja jeszcze nie ubrana. Jednak sen przeniósł się do domu innej babci (z drugiej strony rodziny). Ubierali mnie na mój ślub, ale jak zwykle w takich snach bywa u mnie, miałam bardzo brzydką sukienkę. Potem wyszłam na ulicę i widziałam gości z kwiatami, ale nikt do mnie nie podchodził, jakby nikt mnie nie zauważał. Przeszłam do kościoła (faktycznie jest na drugiej stronie ulicy), a kiedy stałam już zapłakana obok przyszłego męża sen się skończył. Pamiętam tylko, że kościół był pusty, ale za mną byli jacyś goście. Nie wiem czy męzczyzna, który był obok to mój aktualny partner, ale w śnie założyłam, że tak jest.