Skocz do zawartości

Śmierć


Geranium

Rekomendowane odpowiedzi

Miałam dwa sny - prawie 2 noce pod rząd. Nie wiem, czy można umieszczać 2 w 1 wątku, ale uważam, że jeden jest kontynuacją drugiego, rzadko zdarza mi się coś tak silnie przeczuwać, a uważam, że oba razem mają właśnie ogromny sens i znaczenie. Otóż zacznę od przedwczorajszego.

 

Śniło mi się, że byłam na jakiejś imprezie, na którą wpadł później mój eks facet. Kręcił się za mną ciągle, weszłam do jakiegoś dużego, jasnego pokoju z wieloma oknami i szykowałam jakieś jedzenie na stole. Podszedł od tyłu i mnie objął, ale się odsunęłam, byłam bardzo chłodna i zdystansowana. Kiedy na niego spojrzałam, miał smutne, rozczarowane oczy, ale wyszłam z tego pokoju. Ogólnie z moim byłym się niedawno rozstaliśmy tak jakby po raz drugi (on jest trochę niezrównoważony i nie wie, czego chce), podejrzewam, że ten sen chciał mi dać do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec historii, że on znowu wróci do mojego życia, ale ja już raczej się umacniam w tym, żeby nie dać mu się po raz kolejny, pomimo że nadal coś czuję. Tym bardziej, że Trida stawiała mi na nas karty (sama też sobie stawiałam) i wyszło, że on pożałuje i wróci i reszta będzie ode mnie zależeć.

 

I dzisiaj kolejny sen, jakby na potwierdzenie, bardzo symboliczny tym razem i utwierdzający mnie w tym, że to ja przejmę ster.

 

Śniła mi się dzisiaj własna śmierć. Może trochę głupawe okoliczności, no ale. Siedziałam przy komputerze na facebooku i patrząc na listę kontaktów, wiedziałam, że zaraz do mnie napisze, nie wiem, skąd, ale wiedziałam to i bałam się tego, nie chciałam, bo wiedziałam, że będę musiała się z tym zmierzyć i być konsekwentna. Czułam, jak mi wzrasta ciśnienie, robi się ciemno przed oczami, okienko rozmowy się zaczęło pojawiać, ale nie tak normalnie jak to jest na fb, tylko tak wychodziło cichaczem jakoś dziwnie, a mi już głowę dosłownie rozsadzało, czułam, jak krew zalewa mi mózg, zrobiło mi się ciemno przed oczami i wiedziałam, że nie żyję już w tym śnie. Obudziłam się i przez moment jeszcze bolała mnie głowa. Śmierć to dla mnie symbol wielkiej, diametralnej zmiany, w tym przypadku na lepsze, bo ostatnio nie układało mi się w życiu najlepiej. A więc ten sen rozumiem jako moje umocnienie się w decyzji o niewracaniu do niego, bo podejrzewam, że on będzie tego chciał. Wynika to zarówno ze snu, z kart, jak i z moich osobistych przeczuć, znam go i wiem, jaki jest chwiejny, sam przy rozstaniu mówił, że on tego nie przekreśla tak do końca i nie może mi powiedzieć, że nigdy nie zatęskni, bo jest między nami przyciąganie. Mamy związek karmiczny tak w ogóle, ale ponoć bez karmy, czyli po prostu nas ciągnie, ale chyba nie trzeba nic odpracowywać.

 

Dodatkowo zajrzałam w astrohoroskop i sen sprzed dwóch dni ma tendencje do sprawdzenia się, dzisiejszy niby nie, ale uznałam go za sen symboliczny, poza tym nie może zaprzeczać temu poprzedniemu, skoro tematyka jest ta sama i o to samo chodzi.

 

Podsumowując, uważam, że podświadomość chce mi przekazać, że będę musiała pracować nad konsekwentnością w wyborach, żeby znowu się nie wkopać w ten związek, bo taka możliwość się pojawi.

 

Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...