Robaki wczepione w ramię.

Witam.

Przejdę od razu do snu, bo to, że chciała bym prosić o pomoc w interpretacji, to wiadomo

Chodzi oczywiście o robaki. Dwa czarne robaki, wczepione mocno i dość głęboko w prawe ramię. Na początku myślałam, że jestem brudna, ale jak tego dotknęłam, okazało się, że to się rusza. Poprosiłam ojca, żeby mi je wyciągnął, bo mnie to trochę brzydzi. On niby brał się, żeby je wyciągnąć, ale jednak w końcu tego nie robił i śmiał się pod nosem. Tak było kilka razy. Potem w dalszym ciągu snu poznałam grupkę chłopaków... No i pod koniec snu, przypomniało mi się o tych robakach, więc poprosiłam najsympatyczniejszego (moim zdaniem) chłopaka o pomoc w wyciągnięciu ich. Zrobił to i zabił je. Robale były ohydne, z pancerzykami, okropnym łebkiem i nóżkami... A ten chłopak był na prawdę szczęśliwy, że mi pomógł.

Z góry dziękuję za pomoc

A jak tam twoje układy z ojcem na jawie?

Różnie... Raz się żremy, a raz jest ok.

zastanawia mnie czemu to nie on pomógł ci we śnie, a zamiast tego się śmiał...to może świadczyć o jakimś braku zaufania w waszej relacji.

Z mojej strony różnie bywa z zaufaniem w stosunku do ojca, ale ostatnio coś gorzej.

W takim razie powiedziałabym, że coś ci doskwiera, ale nie możesz się z tym zwrócić do ojca, ponieważ obawiasz się, że zawiedzie twoje uczucia i nie zrozumie problemu. Za to druga część snu to próba podświadomości mająca na cel zrównoważenie tej sytuacji i znalezienie kogoś kto ci pomoże.