platki roz

Moj sen zaczyna sie dziwnie jest jakas impreza na swiezym powietrzu ja elegancko ubrany ide z bukietem roz do mojej bylej ostatni raz sprubowac i przeprosic lecz widze ja z bylym chłopakiem nie wiem czy sa razem ale widze ja ona zalatana ze znajomymi gdy to widze odzchodze szybko bukiet ktory miałem czaly czas ciagne po ziemi az zostaje sama lodyga nie patrze czy ktos na mnie patrzy ide a nad ta impreza z nieba leca platki roz tysiace a na nich kocham cie i delikatny desz gdyz placze ide do sklepu po wodke gdyz nie mam po co zyc lecz przed tym mam jeszcze inny plan ide do jej mamy dzwonie i mowie 2min tylko potrzebuje a ona jej niema jest z bylym na imprezie mowie wiem widziałem i wreczam trzy koperty i pudelko mowiac prosze 1 koperta dla pani jedna dla siostry byle i dla nej koperta i pudeleczko powiedziałem jeszcze ze nadal ja kocham i w pudelku jest pierscionek niech nie zapomni o mnie i ucieklem wyrzucilem butelke wodki i stojac na drodze ktos mnie potracil trafilem do szpitala a ona przyszla mowiac ze kocha ... Poem mialem drugi sen zaraz po tym siedzialem z nia uczylem sie czegos byl jej brat i ktos do niej zadzwonil a ona przez przypadek powiedziala do niego kocham cie gdy to uslyszalem zapytalem to on a ona tak zabralem ksiazki i ucieklem bylem na jakes polanie gdy zadzwonil kolega rozmawialem ze lzami w oczach i szla jakas starsza kobieta i mowila poswiecenie poswiecenie nie chciala dac mi spokoju ucieklem i chyba potrocil mnie ktos poraz kolejny.... prosze o pomoc

Weź proszę podziel tekst na zdania i akapity. Tak jednym ciągiem nie daje się tego czytać.