Skocz do zawartości

WALKA


iwona

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich,

czesto mam bardzo dziwny sen, śni mi się że ktoś bądź coś mnie dusi i nie mogę się uwolnić i uciec, i mam taką dziwną myśl, że jeśli nie ucieknę to umrę, walczę tak jakiś czas i udaje się mi , bardzo jestem ciekawa co to może znaczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

czesto mam bardzo dziwny sen, śni mi się że ktoś bądź coś mnie dusi i nie mogę się uwolnić i uciec, i mam taką dziwną myśl, że jeśli nie ucieknę to umrę, walczę tak jakiś czas i udaje się mi , bardzo jestem ciekawa co to może znaczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bloody

Miałem coś podobnego do duszenia tylko ze...

¦niło mi się że że śpię. Ciemno wokoło, wiem ze amm zamknięte oczy i spie. Ale odczuwam niepokój bo ajkby mnie kto w trumnie zamknał z której nie potrafie się wydostać. Uczucie duszenia i niemoc otwarcie oczu, w końcu pełne zebranie sił jakbym i desperacka próba otwarcia oczu, która kończy sie powodzeniem. Ale budze się zdenerwowany i czuje jak serce mi wali. Co ciekawe ten sen miałęm TRZy RAZY W CIˇGU JEDNEJ NOCY!!! Dosłownie strach było spać :twisted: Aha w tym śnie czułem jakby ktos odebrał mi kontrole nad własnym ciałem, leżysz, myslisz i słyszysz ale nie potrafisz sie poruszyć, jakby się było dosłownie sparalizowanym. brrrrrr :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bloody

Miałem coś podobnego do duszenia tylko ze...

¦niło mi się że że śpię. Ciemno wokoło, wiem ze amm zamknięte oczy i spie. Ale odczuwam niepokój bo ajkby mnie kto w trumnie zamknał z której nie potrafie się wydostać. Uczucie duszenia i niemoc otwarcie oczu, w końcu pełne zebranie sił jakbym i desperacka próba otwarcia oczu, która kończy sie powodzeniem. Ale budze się zdenerwowany i czuje jak serce mi wali. Co ciekawe ten sen miałęm TRZy RAZY W CIˇGU JEDNEJ NOCY!!! Dosłownie strach było spać :twisted: Aha w tym śnie czułem jakby ktos odebrał mi kontrole nad własnym ciałem, leżysz, myslisz i słyszysz ale nie potrafisz sie poruszyć, jakby się było dosłownie sparalizowanym. brrrrrr :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

NASZE RÓŻNE MY¦LI POWODUJˇ CZASAMI POBUDZENIE ASTRALNYCH BYTÓW. NIE Sˇ GRO¬NE , ALE NIE WIEDZˇ ŻE TAKI PRZEMARSZ STAWIA NAM WŁOSY NA GŁOWIE . SKUTEK UBOCZNY TO UCZUCIE DUSZENIA BˇD¬ CIĘŻAR NA KLATCE PIERSIOWEJ. DOBRˇ POMOCˇ I OCHRONˇ JEST MODLITWA DO ANIOŁA STRÓŻA, LUB JAK NIE JESTE¦ WIERZˇCY TO DOBRA AFIRMACJA. EWENTUALNIE CO¦ CI DOLEGA NP. BEZDECH SENNY CZY CO¦ W TYM RODZAJU, WTEDY POWINNO SIĘ UDAĆ DO LEKARZA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASZE RÓŻNE MY¦LI POWODUJˇ CZASAMI POBUDZENIE ASTRALNYCH BYTÓW. NIE Sˇ GRO¬NE , ALE NIE WIEDZˇ ŻE TAKI PRZEMARSZ STAWIA NAM WŁOSY NA GŁOWIE . SKUTEK UBOCZNY TO UCZUCIE DUSZENIA BˇD¬ CIĘŻAR NA KLATCE PIERSIOWEJ. DOBRˇ POMOCˇ I OCHRONˇ JEST MODLITWA DO ANIOŁA STRÓŻA, LUB JAK NIE JESTE¦ WIERZˇCY TO DOBRA AFIRMACJA. EWENTUALNIE CO¦ CI DOLEGA NP. BEZDECH SENNY CZY CO¦ W TYM RODZAJU, WTEDY POWINNO SIĘ UDAĆ DO LEKARZA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwona, Bloody - to się nazywa paraliż senny. To zjawisko pojawia się kiedy nie przebudziliście się do końca. Czuje się wtedy duszenie, można zobaczyc jakoś istotę (haluny - pozostałość po śnie). Są to zaburzenia snu, powinniście iść z nimi do swojego lekarza. On może wam pomóc, albo wysłać do specjalisty.

 

Gość1 - No Comments :? .

Gość2 - Astralne byty?! Człowieku, co to ma do tego zjawiska?

"NASZE RÓŻNE MY¦LI POWODUJˇ CZASAMI POBUDZENIE ASTRALNYCH BYTÓW. NIE Sˇ GRO¬NE , ALE NIE WIEDZˇ ŻE TAKI PRZEMARSZ STAWIA NAM WŁOSY NA GŁOWIE" - Kobieto/Facet, co ty w ogóle gadasz? Gdzie ty takie bzdury usłyszałeś? A te sposoby ochrony przed nimi? "Modlitwa", "dobra afirmacja"? Czy ty kiedykolwiek byłeś w astralu? Gdzie usłyszałeś o tym - w "Pani Domu"?

Ostatnie zdanie jednak ratuje cię od mojej całkowitej pogardy :mrgreen: . Nie słyszałem określenia "bezdech senny", ale to chyba to co opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwona, Bloody - to się nazywa paraliż senny. To zjawisko pojawia się kiedy nie przebudziliście się do końca. Czuje się wtedy duszenie, można zobaczyc jakoś istotę (haluny - pozostałość po śnie). Są to zaburzenia snu, powinniście iść z nimi do swojego lekarza. On może wam pomóc, albo wysłać do specjalisty.

 

Gość1 - No Comments :? .

Gość2 - Astralne byty?! Człowieku, co to ma do tego zjawiska?

"NASZE RÓŻNE MY¦LI POWODUJˇ CZASAMI POBUDZENIE ASTRALNYCH BYTÓW. NIE Sˇ GRO¬NE , ALE NIE WIEDZˇ ŻE TAKI PRZEMARSZ STAWIA NAM WŁOSY NA GŁOWIE" - Kobieto/Facet, co ty w ogóle gadasz? Gdzie ty takie bzdury usłyszałeś? A te sposoby ochrony przed nimi? "Modlitwa", "dobra afirmacja"? Czy ty kiedykolwiek byłeś w astralu? Gdzie usłyszałeś o tym - w "Pani Domu"?

Ostatnie zdanie jednak ratuje cię od mojej całkowitej pogardy :mrgreen: . Nie słyszałem określenia "bezdech senny", ale to chyba to co opisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miałem sen... Jestem w pracy - centrum handlowe - sklep.Nagle pasaż robi się bardzo jasny, wychodze zobaczyć co się dzieje... przy wejściu głównym (szklanym) po zewnętrznej stronie, bardzo nisko nad ziemią lewituje smigłowiec... ktoś pyta co sie dzieje... ja odpowiadam żartem, że zaraz będąstrzelać.... i nagle z śmigłowiec zaczyna strzelać, całe wejście się rozwala w drobny pył szklany, on ciagle strzela, ludzie uciekają, giną od pocisków, ja biegne, czekam aż mnie trafi, ale sie tak nie dzieje, padam na podłogę, chcę się schować, odwracam twarz w drugą stronę, wszedzie pełno szkła... ciemność, pył, zamieszanie, oni ciągle strzelają!!!, uciekam gdzieś w podziemia, wszędzie pełno ochrony, nie chcą mnie wypuścić, chce wrócić do swojego sklepu, nie umiem trafić, nie wiem gdzie jestem, martwie się o przyjaciół, znajomych, moja mama pracuje w sklepie na przeciwko mojego (to jakiś wymysł), boje sie o nia, nie wiem czy żyje, ktoś powiedział, że oni wszyscy są ranni, wiem że ona nie zyje, wreszcie mnie puszczają,wracam po drodze wybuchaja jeszcze 2 smietniki... nikomu nie pozwalają wyjść, nikt nie wie co sie dzieje... widze mame - ona żyje, szok, rzucam się na nią, płaczę, budze się ze łzami w oczach.... Dziwny sen i nie wiem co znaczy??? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sen... Jestem w pracy - centrum handlowe - sklep.Nagle pasaż robi się bardzo jasny, wychodze zobaczyć co się dzieje... przy wejściu głównym (szklanym) po zewnętrznej stronie, bardzo nisko nad ziemią lewituje smigłowiec... ktoś pyta co sie dzieje... ja odpowiadam żartem, że zaraz będąstrzelać.... i nagle z śmigłowiec zaczyna strzelać, całe wejście się rozwala w drobny pył szklany, on ciagle strzela, ludzie uciekają, giną od pocisków, ja biegne, czekam aż mnie trafi, ale sie tak nie dzieje, padam na podłogę, chcę się schować, odwracam twarz w drugą stronę, wszedzie pełno szkła... ciemność, pył, zamieszanie, oni ciągle strzelają!!!, uciekam gdzieś w podziemia, wszędzie pełno ochrony, nie chcą mnie wypuścić, chce wrócić do swojego sklepu, nie umiem trafić, nie wiem gdzie jestem, martwie się o przyjaciół, znajomych, moja mama pracuje w sklepie na przeciwko mojego (to jakiś wymysł), boje sie o nia, nie wiem czy żyje, ktoś powiedział, że oni wszyscy są ranni, wiem że ona nie zyje, wreszcie mnie puszczają,wracam po drodze wybuchaja jeszcze 2 smietniki... nikomu nie pozwalają wyjść, nikt nie wie co sie dzieje... widze mame - ona żyje, szok, rzucam się na nią, płaczę, budze się ze łzami w oczach.... Dziwny sen i nie wiem co znaczy??? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

snilo mi sie ostatnio ze w opuszczonym hangarze walczylem z dwoma gosciami... byla to jakas bocznica kolejowa... pierwszemu dalem rade a drugi wyciagnal sztylet cos w stylu takiego rytualnego... staralem sie unikac ciosow az w koncu wbil mi go pod zebra zalalem sie caly krwia zaczalem kaszlec krwia i sie dusic w koncu upadlem na kolana zaczalem wychodzic z ciala widzialem moje cialo zbroczone krwia... az odwrocilem sie i spotkalem aniola stroza i zapytal sie czy chce zostac na ziemi czy isc do nieba.... powiedzialem ze chce dokonac zemsty i zostac wtedy on mi pozwolil wrocic i jak znow zsynchronizowalem sie z cialem zaczalem sie transformowac w poteznego demona... czulem jak moje cialo sie rozrywa wyrastaja skrzydla tworzy sie egzoszkielet (SZKIELET KTORY WYSTAJE NA WIERZCHU) nagle wstalem i spalilem zywcem goscia... tak sie wlasnie skonczylo

 

jestem ciekaw co to znaczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snilo mi sie ostatnio ze w opuszczonym hangarze walczylem z dwoma gosciami... byla to jakas bocznica kolejowa... pierwszemu dalem rade a drugi wyciagnal sztylet cos w stylu takiego rytualnego... staralem sie unikac ciosow az w koncu wbil mi go pod zebra zalalem sie caly krwia zaczalem kaszlec krwia i sie dusic w koncu upadlem na kolana zaczalem wychodzic z ciala widzialem moje cialo zbroczone krwia... az odwrocilem sie i spotkalem aniola stroza i zapytal sie czy chce zostac na ziemi czy isc do nieba.... powiedzialem ze chce dokonac zemsty i zostac wtedy on mi pozwolil wrocic i jak znow zsynchronizowalem sie z cialem zaczalem sie transformowac w poteznego demona... czulem jak moje cialo sie rozrywa wyrastaja skrzydla tworzy sie egzoszkielet (SZKIELET KTORY WYSTAJE NA WIERZCHU) nagle wstalem i spalilem zywcem goscia... tak sie wlasnie skonczylo

 

jestem ciekaw co to znaczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy ze za czesto ogladasz filmy fantasy itp :mrgreen: . Nawet jesli ten sen mial jakies znaczenie (wrozebne czy nie) to zagubilo sie ono w fantazji. To jest zwykly, nic nie znaczący sen. A co ty myślisz Lothi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy ze za czesto ogladasz filmy fantasy itp :mrgreen: . Nawet jesli ten sen mial jakies znaczenie (wrozebne czy nie) to zagubilo sie ono w fantazji. To jest zwykly, nic nie znaczący sen. A co ty myślisz Lothi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... fantatstyki nie czytam ostanio co czytalem z fantasy to "krainy podmroku" ze 3 lata temu...

 

czytanie ze zrozumieniem ;p pare postow temu napisalem juz ze nie mam czasu teraz na takie rozrywki :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... fantatstyki nie czytam ostanio co czytalem z fantasy to "krainy podmroku" ze 3 lata temu...

 

czytanie ze zrozumieniem ;p pare postow temu napisalem juz ze nie mam czasu teraz na takie rozrywki :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslisz ziom, ze zapamietalbym co pisales w innym temacie, jak ja mam problemy z zapamietaniem imion wszystkich kumpli? :mrgreen:

Dobra, w kazdym badz razie mysle ze to byl jakis fajny, normalny, ani troszku wrozebny sen :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslisz ziom, ze zapamietalbym co pisales w innym temacie, jak ja mam problemy z zapamietaniem imion wszystkich kumpli? :mrgreen:

Dobra, w kazdym badz razie mysle ze to byl jakis fajny, normalny, ani troszku wrozebny sen :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ostatnio meczy mnie sen, ktorego znaczenia nie rozumiem. Jestem na parkingu z grupa osób, tuż obok są dwa autokary. Owa grupa dzieli się na dwie części. Jedna z nich odjeżdża autokarem, a ja wsiadam z drugą grupą do drugiego autokaru, który ma odwieźć nas do domu. Nagle zaczyna się strzelanina. Mnie trafiają dwa pociski, wypadam z autokaru na parking, zachwoując świadomość. Pojawia się mała dziewczynka i siada koło mnie. W myślcha mówie i proszę ją, żeby zadzwoniła po pogotowie. Gdy ona bierze do ręki telefon z mojej kieszeni, wraca osoba, która strzelała i niszczy telefon i znowu we mnie strzela.

Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio meczy mnie sen, ktorego znaczenia nie rozumiem. Jestem na parkingu z grupa osób, tuż obok są dwa autokary. Owa grupa dzieli się na dwie części. Jedna z nich odjeżdża autokarem, a ja wsiadam z drugą grupą do drugiego autokaru, który ma odwieźć nas do domu. Nagle zaczyna się strzelanina. Mnie trafiają dwa pociski, wypadam z autokaru na parking, zachwoując świadomość. Pojawia się mała dziewczynka i siada koło mnie. W myślcha mówie i proszę ją, żeby zadzwoniła po pogotowie. Gdy ona bierze do ręki telefon z mojej kieszeni, wraca osoba, która strzelała i niszczy telefon i znowu we mnie strzela.

Co to może oznaczać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekają Cie kłopoty z przyjaciółmi, a raczej z osobami które nie życzą Co dobrze, choć możesz je uważać za dobrych znajomych. Mogą pojawić się z ich strony nieprzyjemne obelgi, oskarżenia i choć ktoś będzie chciał Ci pomóc, to niestety nie uda mu się to. Jesteś zdany tylko na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekają Cie kłopoty z przyjaciółmi, a raczej z osobami które nie życzą Co dobrze, choć możesz je uważać za dobrych znajomych. Mogą pojawić się z ich strony nieprzyjemne obelgi, oskarżenia i choć ktoś będzie chciał Ci pomóc, to niestety nie uda mu się to. Jesteś zdany tylko na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam.

Chciałabym wiedziec co może oznaczac mój sen...Widzę walkę...zaraz widzę spokój..po chwili znów walkę...ponownie spokój...zamyśloną osobę,oparta o drzewo, siedzącą...mężczyznę o długich, jasnych, spiętych włosach, w szarym stroju z czerwonymi elementami na ramionach. Ponownie widzę walkę...kobietę...o długich blond włosach,niebieskich oczach z przeblyskami czerni...ONA WYGLĄDAŁA ZUPEŁNIE JAK JA!...walczy z kimś...niewiem z kim może z jakimiś wojownikami bo mają miecze?...ktoś rozcina jej ramie...widzę krew,dużo krwi...Znów widzę tego mężczyzne,tym razem wyglada na zmartwionego...zupełnie jakby odczuwał ten ból który odczuwa kobieta...jakby doskonale wiedział co się dzieję...jakby tam był...Ponownie widzę walkę...mam wrażenie ,że ja też tam jestem bo ludzie przebiegający obok spoglądają w moją strone,takze ta kobieta...w pewnym momencie zabija 3 osoby pod rząd i mówi"...zaczełam swoja misje...nieudałoo mi sie jej dokonczyc...ale dokoncz ja za mnie,dokoncz ja...dokoncz moja misje..." zaczeła walczyc dalej...Wtedy znów zobaczyłam tego meżczyznę...miał zamknietę oczy,był niezwykle spokojny..."podejdz proszę.."powiedział...przestraszyłam się"nie boj sie,podejdz" wtedy otworzył oczy, spojrzał na mnie i usmiechnął się...w tym momencie poczułam chłod,kolo mnie przemkneła jakas postac...niewiem kto ani co to bylo...znow odezwal sie glos:"wiedziałem, że kiedyś sie zjawiz...wiem ze to sen i ty tez wiesz..."niemialam pojecia o czym mowi...;/balam sie odezwac...powieziec cokolwiek"odnajdz swoj wewnetrzny spokoj..."wtedy poczułam ból brzucha i lekko sie przebudzilam, jednak sen ciagnol sie dalej...Ja znow pojawilam sie w tym dziwnym miejscu kolo kobiety...stała spokojnie,wokol niej lezalo duzo ciał,bylo duzo krwi,bardzo duzo krwi...po rekach kobiey splywala krew,podobnie z rozcietego policzka,wargi i brzucha...Zobaczyłam mezczyzne...siedział oparty o drzewo,wciaz spokojny,wpatrzony w ksiezyc..."pamietaj..."powiedział...obraz zaczął sie powoli oddalac...Zobaczyłam kobiete..."amietaj...pamietaj kim jestes...pamietaj kim ja jestem...pamietaj z jakiego rodu jestes...pamietaj to wszystko...pamietaj ze jestes z..."Wtedy się oudziłam, na poczatku jak zwykle niepamietalam co mi sie snilo, ale po dluzszej chwilichwycilam pisaki i kredki...stworzylam obraz i opisalam swoj sen...jednak wciaz dreczy mnie pytanie:"kim jestem?...a moze raczej kim powinnam byc..."Naszła mnie myśl...moze to ma jakis zwiazek z moja prawdziwa babcia od strony mamy...nie znlam jej bo zostawila mame i dziadkowie ktorych znalam ja adoptowali...jestem ciekawa kim bylaby moja mama i kim bylabym ja gdybysmy zyli z moja prawdziwa babcia...i czy jest taka mozliwosc ze kobieta z mojego snu byla wlasnie moja babcia?...sadze ze dopuki nie znajde jakiejs odpowiedzi na te pytania nie zaznam spokoju...bo ten sen snil mi sie juz 2 noc pod rzad...

Bardzo prosze o jakas odpowiedz...z gory dziekuje.

 

acha i jeszcze jedno...szukalam informacji na temat symboli w moim snie...widzialam jakis japonski znak...narysowalam go na paincie i wyszukalam w internecie podobnego....oznaczal "samuraj"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawy sen... i trudno doszukiwac sie w nim jednoznacznych symboli, wydaje mi sie ze we snie zawedrowalas do miejsca ktore nie jest twoja sfera w ktorej snisz wiec tam nic nie bylo zalezne od ciebie, tam ktos cie wlaczyl w swoja przygode senna, ale poczekajmy jeszcze co powie Rita...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia - ja myślę, ze tą kobietą byłaś Ty, a nie Twoja babcia. Walka ma miejsce w Tobie, szukasz siebie... w symbolice prawie usłyszałaś z jakiego rodu pochodzisz. Ale w tym wypadku ma to znaczenie bardziej w kontekście Twojego wnętrza. Chociaż rzeczywiście Twoja podświadomość stworzyła tę analogię na podstawie wątku z babcią, i tutaj się zgadzam - pierwsze skojarzenie jest najbardziej trafne, a Ty je podsunęłaś. Po prostu nastąpiła w Twojej psychice pewnego rodzaju kombinacja. Podam Ci przykład, żebyś potrafiła to lepiej zrozumieć - w moich snach ukochana osoba pojawia się w postaci mojego psa ( kiedy związek się skończył widziałam, jak psa przejechał tramwaj ). Chodzi o to, ze nastąpiło przemieszanie elementów o podobnym znaczeniu emocjonalnym ( psa również bardzo kochałam ). A wracając do Ciebie - widzę w tym procesie wiele cierpienia i poświęcenia ( krew, rany ), przypuszczam że jesteś bardzo wrażliwą osobą. Co do samuraja, muszę o tym pomyśleć... Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość ArchDuke

Witam,

chciałbym opowiedzieć sen, który jako pierwszy od długiego czasu zrobił na mnie wrażenie tak wielkie, że postanowiłem poszukać jego interpretacji...

 

Wszystko zaczeło się od tego że dowiedzieliśmy się, że Mama jest umierająca, musi zostać w szpitalu i mamy 2 wyjśćia: a) Mama będzie pod stałą opieką lekarzy, ale nie będzie mogła nic jeść (aż do końca ?! lub wyzdrowienia) B) Mama będzie dostawać posiłki ale lekarze nie będą się nią opiekować ....

Wybraliśmy (z tatą) drugą opcje... (wcześniej rodzice pojechali do innego szpitala, lecz po przyjeździe powiedzieli, że zostaniemy w tym, gdyż w tamtym szpitalu nie przyjmom jej ponieważ nie ma dla niej ratunku)

W sali mamy stałem z ojcem i kilkoma innymi osobami, których nie potrafiłem rozpoznać (nie umiałem pośród nich znaleźć siostry z którą mieszkam w jednym domu)

Co chwile jednak do pokoju mamy chciał wejść ktoś z moich znajomych, dobrym humorze, niektórzy z aparatami fotograficznymi w rękach! Przeganiałem ich wszystkich krycząc i przeganiając by nikt nie wszedł do pokoju... Pamiętam że było tak kilka razy

Po jakimś czasie (pewnie działo sie coś czego nie pamiętam) choć mama leżała w łóżku, bez ruchu poszłem po kolacje wychodząc z pokoju jeszcze raz Przeklnołem na kolege stojącego obok który zapytał:

- Czemu ty tak po nas krzyczysz odpowiedziałem -Bo moja mama umiera ***** !!

on na to: -No to sie ubierz (ubrany byłem pomyślałem że chodzi mu o garnitur coś jakby już na pogrzeb?)

I chciałem ruszyć dalej w kierunku stołówki jednak usłyszałem: Rafał czekaj !

Była to koleżanka, która od zawsze mi się podoba (wcześniej w śnie jej niewidziałem) i poszła ze mną, nie mówiąc ani słowa (jakby jednocząc się w bólu) w stołówce wziołem herbate i zrobiłem kanapki dla mamy! Wróciłem do pokoju z koleżanką (która ciągle sie nie odzywała) i jako jedyna ze wszystkich weszła do pokoju ... Zobaczyłem mame na łóżku i słysząc ten dźwięk piiii piiii piiii który stawał się coraz szybszy położyłem kanapki na łóżku, klękłem i zaczołem płakać i chuchać na jakieś pudełko znajdujące się na łóżku (w pokoju musiało być zimną gdyż gdy chuchałem widziałem pare wydobywającą sie z moich ust) w tym momencie dźwięk Piiiiiii już się nie przerwał, lecz chuchałem dalej w te pudełko ... po czym mama normalnie otworzyła oczy i usiadła na łóżku, które było całe brudne od kanapek, jednak na łóżku na talerzy została jedna kanapka nietknięta! (choć ślady innych widziałem nawet na ścianie!)

Następny obraz to widziałem mame z nogami w misce z wodą kogoś kto dolewał jej gorącą wodę z czajnika ....

Tu sen sie skończył....

 

Pamiętam że kilka razy podczas snu jeszcze płakałem, lecz nikt zbytnio się tym nieprzejoł...

 

 

Niewiem co myśleć o tym śnie, a wywarł na mnie ogromne wrażenie i choć wstałem godzinę temu to zastanawiam się czemu tak dobrze pamiętam niektóre szczegóły (np. z czym była nietknięta kanapka leżąca na łóżku, w co była ubrana Ta koleżanka, jak wyglądała stołówka i gdzie stały na stole wypite herbaty a gdzie pełna, którą wziołem !!)

 

Dodam może że jestem młody nie mam 18lat, z racji tego mama też nie jest 'starą' kobietą

 

Pozdrawiam i czekam na jakąś odpowiedź[/scroll][/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy miałeś ostatnio do podjęcia "trudną" decyzję? Ta dziewczyna, która Ci się podoba, a dokładniej rzecz ujmując - to co czujesz ( nawet jeżeli ona o tym nie wie ), daje Ci dużo siły i wsparcia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trudnej decyzji, raczej nie... Niebyło nic takiego.

 

Odnośnie dziewczyny, tak wie o tym, a że dodaje mi siły prawda

 

Dziekuję za odpowiedź i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam całą serje snów i każdy przedstawia bójkę. Leję się na ulicy , w szkole

na podwórku. Osoby z którymi sie bije tez się zmieniaja (chcociaz często pojawiaja się skini). Czasem dostaje w dupe, innym razem uciekam a czasami ja jestem górą. Doszło w sumie do takiej sytuacj, ze kiedy ide spać zastanawiam się z kim teraz będe się bić. Kurde trochę to monotonne :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Che - a czy w rzeczywistości również prowadzisz jakieś walki? To oczywiście przenośnia - chodzi o konflikty w Tobie, przymus podejmowania decyzji, a także radzenie sobie z życiowymi problemami. W każdym razie jesteś tym już zmęczony, chciałbyś odetchnąć. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Śniło mi się,że wdałam się w bójkę z moim kolegą z pracy - on był bardzo agresywny,zaczał tę bijatykę i o dziwo dałam sobie radę,pokonałam go,tak,tak,uczestniczyłam w prawdziwej bijatyce,potem zachowywał się zupełnie inaczej,sał się spokojny,przestał atakowac słownie,dodam,że w rzeczywistości ten kolega może jest nie lubiany przez pozostałych ale nie bywa aż tak agresywny jak we śnie,w stosunku do mnie również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się,że wdałam się w bójkę z moim kolegą z pracy - on był bardzo agresywny,zaczał tę bijatykę i o dziwo dałam sobie radę,pokonałam go,tak,tak,uczestniczyłam w prawdziwej bijatyce,potem zachowywał się zupełnie inaczej,sał się spokojny,przestał atakowac słownie,dodam,że w rzeczywistości ten kolega może jest nie lubiany przez pozostałych ale nie bywa aż tak agresywny jak we śnie,w stosunku do mnie również.
- bo sen lekko przesadził w odwzorowywaniu rzeczywistości, co nie znaczy, że zupełnie nic nie miało miejsca. Wyczuwałaś jakieś zagrożenie ze strony tej osoby, z pewnością nie tak agresywnie, ale nadal... Poradziłaś sobie z tym, czujesz swoją wygraną... Generalnie pamietaj, że to, o czym śnisz dzieje się w Twoim umyśle i w Twoim postrzeganiu wydarzeń. Kolega np. może to widzieć zupełnie inaczej, albo w ogóle nie zauważyć. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jestem z mężczyzną w wąskich korytarzach, szukamy pustego pomieszczenia. Wszystko jest surowe jak we wnętrzu zamku. Wchodzimy do jakiegoś małego pomieszczenia i próbujemy uprawiać seks. Nic z tego nie wychodzi. Nie jestem zadowolona. Gdy on się oddala czuje jak leci ze mnie jakis dziwny śluz razem z krwią. Czuję, ze to nie jest moje tylkood niego!

Pytam co mi zrobil????

Nie wiem co począć. Na moment pojawia się tam moja córka i jest mi jeszcze bardziej niezręcznie. Nagle z wyjścia z tego pomieszczenia widać sąsiednie pomieszczenie. Jest to jakiś lokal. Widać siedzące przy stoliku trzy młode dziewczyny. Naśmiewają się ze mnie. Wstają i perzychodzą do mnie i dalej się śmieją. Robi się agresywnie i dochodzi do bójki. Nie pamiętam szczegołów ale bójka odbywa się już w innym miejscu. Między innymi próby kopania. Nie jestepewna , czy tam przez moment nie pojawiła się moja córka by mi pomóc ale to reż takie wrażenie a nie pewność.

 

W drugim śnie razem z córka zbierałyśmy smieci z pobocza jezdni. Niepodobało mi się, ze tak ludzie smiecą. Ostrożnie p;podnosiłysmy rozbite szklo. Wielkie kawałki ja okienne szyby.

Nagle z bocznej drogi, z oddali słychać muzykę. Zbliża się korowód. Nie widze go wyrażnie. Wiem, ze na czele idą dzieci. Jedno za drugim. Między nie wbiega inne dziecko. Matka próbuje je stamtąd zabrać. Było coś jeszcze ale nie pamiętam oprócz pięknych blon włosków dziewczynek.

 

W innym śnie oglądałam swoje ręce ale mam nadzieję, ze to skutek kodowania z świadomego śnienia. Sam początek:-))

 

Pozdrowienia

Kamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Śniło mi się ze z domu wiozłem dwie szable by zmierzyć się z kolegą z mojej klasy poszedłem na umówione miejsce on sądził ze będziemy się bić lecz ja położyłem na ziemie zawiniątko z dwoma szablami powiedziałem mu ze musimy to skończyć tu i teraz rozpoczęła się walka, przez jakiś czas zwyciężałem nawet zadałem mu ranę lecz przyszła pewna dziewczyna lecz powiedziała słowa których nie zrozumiałem lecz pod wpływem tych słów dałem się przebić szabla potem już tylko czekałem aż się wykrwawię a ta dziewczyna klęknęła koło mnie i płakała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

... ja w moim ostatnim śnie opisanym w temacie "śmierć" również czułam paralaliż...myślę, słyszę, ale jakby ktoś odebrał mi głos i kontrolę nad moim ciałem, brrr

 

[ Dodano: 2006-06-09, 14:18 ]

paraliż*

 

[ Dodano: 2006-06-09, 14:18 ]

paraliż*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był najpiekniejszy sen w moim zyciu choc pod koniec był troche koszmarny.

Wchodzę do jakiegoś ogromnego pomieszczenia, jakby big hali. Wszędzie ciemno. Troche światła daje jedynie witraz na jedenj z bardzo wyskoich scian (podkreślam ogrom tego miejsca). Ogladam to miejsce, podziwiam. Chodze po niekonczoncych się schodach. Nagle okazuje się że będę tam nocować. Ucieszyłam sie bardzo. W nocy ktoś straszy ludzi którzy tutaj spią. Budzę się i chowam. Myśle sobie "mnie nie przestraszą". I miałam rację wogóle sie ich nie bałam. schoewałam się pod schodami. Zauważyli mnie, ale ja nic. Wsciekli się że nie umieją mnie przestraszyć i wyzwali na pojedynek. Kazali mi wybrac broń, ale ja wcale a wcale nie chciałam walczyć. Stałam jakieś 10 metrów od nich. Zaczęli mi proponowac różne zawodu. Nagle padło hasło szermierka. Spojrzałam a jeden z nich miał szblę w rece. Zaczęłam się troche bać. Powiedziałam im że nie chce walczyć taką ostrą bronią. Oni chcieli mi "podać" szablę. Ale nie podeszli tylko rzucili ją mi lub raczej we mnie X_X. Schyliłam się. Rzucili jeszcze raz. Ale też ledwo uniknęłam ciosu. Dodam, ża mną była ściana półokrągła. Za trzecim razem rzucili mi szablę, która na moje nieszczęście "pojechała sobie" po tej półokrągłej ścianie i uderzyła mnie w łydkę. Ale odziwo nie przecięła mi nogi mimo iż uderzyła mnie ostrym końcem tylko zostawiła ślad jakby mnie uderzyła nie ostrą stroną. Miałam siniaka w kolorze śliwki. Chwyciłam się za łydkę i zaczęłam płakać.

 

Ktos wie czemu taki fajny sen tak się skonczył i czy on coś znaczył???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

witam!

mam takie pytanko, mojemu facetowi śniło się że był w zamku ,krążył między komnatami i zabijał złe dusze demony! co to może oznaczać?? dodam że ten sen czesto sie powtarza...

Pozdrawiam i czekam na odp:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam!

mam takie pytanko, mojemu facetowi śniło się że był w zamku ,krążył między komnatami i zabijał złe dusze demony! co to może oznaczać?? dodam że ten sen czesto sie powtarza...

Pozdrawiam i czekam na odp:]

- może po prostu istnieje w nim jakiś konflikt wewnętrzny... a właściwie on się już skończył, bo chłopak wie, co jest złe, a co dobre... i które rzeczy należy wyeliminować. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzis w nocy śniło mi sie ze biłem sie z moim znajomym z gimnazjum. Dla ścisłosci nie lubie go za bardzo. No wiec bilismy sie nad rzeką na początku nie mogłem nic mu zrobic potem jakby troche lepiej. Sen sie konczy jak nagle po kilku ciosach. Nie mam pojęcia co taki sen znaczy juz nie raz mi sie snią podobne bijatyki prosze o odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ja wiem ze moze nie na temat bede pisac ale potzebuje pomocy.

jestem tu pierwszy raz . mialam bardzo dziwny sen . snilomi sie ze ja z moim chlopakiem jestesmy jak weze. najpierw bylo milo ale pozniej zaczol mnie swoim dlugim ogonem oplatac i dusic stawalam sie coraz mniejsza i slapsza, po chwili mnie ugryzl. po chwili ja wstalam i stalam sie silniejsza i wieksza od niego. on stal sie bialy i mniejszy aja dumna stalam. obudzialm sie dziwnie spokojna.

 

JESL MOZE MI KTOS TO WYJASNIC PROSZE O KONTAKT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

jak juz wczesniej mowilam snia mi sie zawsze dziwne rzeczy.niedawno snilam ze mnie ktos gonii wiedzialam ze chce mnie zabic.gdy mnie zlapal nie wiem co sie dzialao nastepne co pamietam to ze mialam jedno oko zszyte zupelnie a drugie nie calkiem bo ucieklam.uciekelam caly czas z ledwo widzacym okiem.nagle (slyszalam ze jesli ktos cie goni w snach powinnas stanac i sie odwrocic)stanelam i on ucial mi glowe.obudzilam sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ahoy :) Jestem nowa, wiec na wstępie witam wszystkich !!!

 

NIe jestem ekspertem i moge sie nie znac, nie wiem czy to sa jakies zaburzenia snow albo jakies znaki z gory albo sily nieczyste ;) Kazde wytumaczenie ma jakis sens mozna sie tyko domyslac jednak chcialam bym poczytac troche waszych opini. bo jak widze siedzicie w tym tutaj troche.

Przyjechalam z wakacji do domu i jakos taki dziwny sen mialam. Przerazilam sie, bo nigdy taki sen mi sie nie przydazyl. OD malego snily mi sie rozne dziwne sny,ale ten byl stanowczo przesadzony.

Śniło mi się jakas postac ktora chciala "wejsc" w moje cialo. nie wiem jak to powiedziec cieko mi okreslic cel tej postaci bo to nie byla postac wyrazista jakby w takiej przezroczystej mazi wisiala nade mna. WAlczylam z nia i wiedzialam, ze nie moge dopuscic zwyciezyc jej. Nie podawalam sie zwyciezylam . W snie czulam dziwnie to okreslic zmecznie , czulam napor sile jakby mozna powiedziec tego "demona". Sen byl tak realny, ze myslam w snie ze to sa fakty a zdarzenie sie rozgrywalo w moim łozku w moim pokoju. PO zakonczeniu walki widzialam siebie i caly pokoj z gory O_o dziwne te sny jakies ! Mialam jeszcze drugi sen z ta sama postacia, ale juz nie pamietam szczegolow.

 

Pozniej czego innego doswiadczylam ale to juz mi sie zdaje ze spalam "w pol snie" jak to mozna tak nazwac i to moga byc jakies tam zaklocenia snu. Dlatego zdawalo mi sie, ze cos prze moje cialo przeszlo i mnie obudzilo. Przerazilam sie bo poczulam sie jakby mnie ktos pradem wstrząsnął.

Moze to sie wydawac smieszne i pewnie ja tez sie bede stego smiala niedlugo ale jak narazie mnie to zastanawia dlaczego takie snyy ???? beznadziejne bleh fujj akysz szatanie hehe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o interpretację mojeogo bardzo dziwnego snu:

OTóż wędruję nocą uliczką. Wokół drzewa, budnynki, park. KIlka latarni oświetla ciemne uliczki. Nie mogę wrócić do domu, bo musiałbym przedrzeć się przez zgraję ludzi stojących na skrzyzowaniu dróg. Mogliby mi nic nie zrobic, ale ja czuję inaczej. Czuję, że są źli. Niedaleko mnie idzie zestresowana kobieta. Też się boi. Boi się również mnie. Zaczepiam ją. Nie reaguje. Zabardzo się boi. Wygląda na poważną. JEst mi przykro, że się mnie boui, am ogarnięty jestem lękiem... Po chwili udaję, że płaczę, żeby zrozumiała, że nie jestem groźny, że jestem wrazliwy. Kucam pod drzewkiem i płacząc jeszcze raz ją prosze. O co ja ją prosiłem...? nie pamiętam. Ale po chwili poszliśmy razem. Było bezpieczniej. Znaleźliśmy się w biurze mojej mamy. Pokazałem jej fotel. Powiedziałem ,m że mój brat teeż taki ma. Usiadła na nim. Po chwili zjawiła się jej koleżanka. Mówi, ze zna się na numerologii. Móiwę jej,że jestem 5, potem, że 9, potem 7. A dopiero na końcu prawdę,. że 2, dokładnie 11. Czemu? CHyba nie pamiętałem we śnie jaką jestem... (nie jestem do końca pewien, czy we snie padła 7). Ona zaczyna mi o mnie mówić, ale nic nie pamiętam, od razu jakby przeniosłem się do domu. Stoję na wannie. Jakiś szeroki, łysy gruba trzyma mnie za szyję. Straze go, że mój tata jest poicjantem, ale mówię to w podstępny, łągodny sposób, zeby go nie rozzłościć. On biezre mój telefon i mówi: Sprawdzimy. Na chwilę mu go zabieram, móiąc że pamięć jest pełna, że skasuję smsa i będzie mógł wysłać (chyba do mojego taty). Kiedy zabieram telefon i udaję że kasuję (robię to nad muszlą klozetową i boję się, ze tam wpadnie telfon) Szybko jednak uciekam po schodach na dół. Uciekam na dworze, uciekam przed nim. Pomagam sobie odpychając się rękoma od siatek, zeby tylko szybciej uciec, jak najszybciej (cały czas jest noc, a wokółó bardzo pusto) Pragnę zauważyć zzę pi I nie mogłem wrócić do domu, po II jak już byłem było tam niebezpieczeństwo a potem z niego uciekłem...

 

Co to moze oznaczać. Prosze o pomoc, to dziwny, bardzo dziwny sen. Obudziłem się w trakcie ucieczki i byłem zszokowany...

Dziękuję

 

Cyprian

 

Chciałbym jeszcze dodać, że gdy uciekałem to ten facet mnie niegonił, mimo wszystko biegłem otraz to, że w dzień przed snem przez smsy przyznałem się byłemu przyjacielowi (cóż powiedział kilka ostrych rzeczy więc i ja), że zyczyłem mu, żeby stracił telefon, choćby przez pobicie bo bałem się że pokaże komuś coś, czego nie powinien. Jak się okazało został pobity (nie mocno) i zniszczono mu ten telefon. On odpowiedział,m że enrgia wróci do mnie z potójną siła... <to wrózbita>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie akurat nikt niue dusił patszyłem jakpare warjatów się leje a potem wkroczyłem do akcji. całata akcja toczyła sie w wielkim purpurowymnamiocie. był bym bardzo wdziczny gdyby ktoś powiedział miocow tym biga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

a mi się śniło coś takiego, że miałem mały zatarg z dość pokaźnym stadem wilków. Nie wiem o co poszło ale wilki były bardzo agresywne. Doszło do tego że bawiłem się z nimi w "kotka i myszkę". Pamiętam równiez ze miałem jakieś drobne wsparcie małej grupki ludzi. Po jakimś czasie udało mi się zwabić większą część wilków do mojej piwnicy i przed zamknięciem drzwi wypaliłem w ich kierunku z dubeltówki. Kilka sztuk musiało nieźle oberwać ponieważ krew była rozbryzgana wszędzie a w środku nastąpił chaos... Po jakimś czasie znalazłem się na jakimś balkonie i jeden wilk chcąc mnie zaatakować... zrobił ładnego susa na dół (zabił się).

Ja w tym śnie widzę 3 znaczenia- Krew, Wilk, Walka... ale co sennik to inne znaczenie...

 

2gi sen- szedłem z kimś krętymi uliczkami i natknąłem się na 2 smoki (bestie jakieś?). Wyskoczyłem zza rogu i zacząłem w ich stronę wypowiadać jakieś zaklęcia (niewiem czy chciałem uratować ludzi nad którymi stały smoki czy co) ale to chyba mi się nie udało (pomyliłem formułki zaklęć? :D) i rozpoczęła się walka z nimi.... walka odbywała się na wysokości... na potężnych drzewach, gdzie ja walczyłem z nimi łapiąc się gałęzi i przeskakując z drzewa na drzewo jak wiewiórka... 1 smoka udało mi się załatwić ale podczas walki z 2gim spadłem na ziemię (nie pamiętam, ale chyba gałęzi się w porę nie chwyciłem)... do tej pory jak spadałem to przed samym zderzeniem z ziemią budziłem się... ale nie w tym śnie... czułem upadek (BOLAŁO!!!!), czułem łamanie kości... i krew ulatującą z mego ciała... po czym umarłem we własnym śnie! o co w tym może chodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Mi się śniło że najpierw biłem się ze szwagrem.... a pozniej z kumplem raz on mnie udezal w nos pozniej ja jego i tak w kółko. i pełno krwi było... krew pryskała na kazde strony:( od niedawna mam takie głupie sny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

tomo91, dawno Cię nie było :)

Jeżeli te problemy w związku zbiegły się w czasie z tamtymi snami, to najprawdopodobniej o to właśnie chodzi. Są tu kłótnie i nieporozumienia, oraz Twoja troska o bliską Ci osobę.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam

 

Chcialem sie dowiedziec co znaczy moj sen. Ida ulica i podchodzi do mnie dwoch chlopaków i zaczynaja mnie zaczepiac a potem nawiazuje sie bojka po czym jeden z nich przewraca mnie i zaczyna dusic, natepnie uwalniam sie i sie staje na rownych nogach i sie budze :)

 

Z gory dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

axile, ten sen odnosi się do kłótni, w której ktoś będzie próbował z premedytacją Ci zaszkodzić. Ty jednak poradzisz sobie z tą sytuacją i wyjdziesz z niej zwycięsko.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

na moje to bedziesz mial bardz duzo trudnosci w zyciu..;(

jakos jakos uda ci sie z nich wydostac..oznaczaa to ze jestes silny/a..

gratuacje..xD

Pozdrawiam..Laura

xxx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W moim śnie byłem gdzies na bliskim wschodzie i prowadziliśmy wraz z kumplami z oddziału wymianę ognia z terrorystami ( oni byli w jakimś domku ). Było ich 7, nas chyba też ( nie wiem czy to ma jakieś znaczenie dlatego pisze ), 4 z nich udało nam się w jakiś sposób złapać bez konieczności zabijania ich pozostali trzej jednak nadal się bronili. Wkońcu jeden z nich postrzelił mojego kolegę więc ja zdenerwowany wziąłem miotacz ognia i podpalilem ich. Wtedy przybyły ( było już po wszystkim ) posiłki i dowódca za to co zrobiłem zaproponował mi abym służył w jednostce specjalnej ale ja odmówiłem. Wtedy sen się skończył. Dodam jeszcze że nawet nie jestem wojskowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czasami mam takie cos trudno to okreslic usypiam i jak bym widzial wszystko wokol mnie i czuje ze nie spie (w tym snie) czuje takze jak moje cialo drzy ,po krotkim czasie lapie mnie panika i zucam sie (podczas tego snu)by sie obudzic gdy sie obudze i zasne spowrotem potrafie miec ta samo jeszcze raz jest to dziwne uczucie gdyz czuje sie sparalizowany tak jak by ktos lub cos mnie przytrzymywalo czasami w trakcie tego zjawiska widze rozne twarze i snie to czesto nie wiem o co chodzi moze mi ktos z tym pomoc prosze o szybkie rozwiazanie,interpretacje tego g....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam. Prosiłbym o interpretację.

Częsty dość sen. Walczę: w 99% bez broni, zawsze przeciw mężczyznom, zawsze więcej niż jeden a czasem dziesiątki, czasem są uzbrojeni, miejsca są różne.

Są trzy biegi wydarzeń:

Rzadko - 1. Wygrywam i biję tego co się nawinie. Uciekają lub padają.

Często - 2. Niby wygrywam i padają ale nic im nie jest i wracają. Perpetuum mobile.

Często - 3. Walczę, ale na przeciwniku to nie robi najmniejszego wrażenia i mnie wyśmiewa. Uskakuję na dystans i próbuję dalej lub innym sposobem(wtedy walczę tylko z tym jednym bo reszta trzyma się dalej).

Gdy nudzi mi się już bieg wydarzeń i uznaję to za bezsensowne w gorszych wersjach snu, to się po prostu wybudzam gdyż śpię sposób kontrolowany. Jednak często się powtarzają zaraz potem.

W snach nie bywam ranny bo wiem że to tylko sny i nic mi się nie może stać.

Dziękuję z góry i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echh... z zasady sny świadome nie podlegają interpretacji... Twoje są jednak pół świadome - z tego co rozumiem masz zachowaną świadomość natomiast nie masz wpływu na przebieg, fabułę snu...

 

Co tu dużo mówić, walka we śnie ZAWSZE odzwierciedla walki toczone na jawie... Twoje walki z resztą świata, bądź samym sobą (konflikty wewnętrzne).

Cykliczność tego typu snów świadczą o ciągłości sytuacji, w których musisz się z czymś zmagać.

Osobiście nie dziwi mnie takie zjawisko. Masz naturę wojownika i nawet jeśli nie ma chwilowo na Twojej drodze realnych przeciwności, potrafisz sam je sobie... znaleźć ;)

 

Sny, w których przeciwnicy są odporni na Twoje ciosy świadczą dodatkowo o towarzyszącym Ci poczuciu bezsilności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. mam spory wpływ na wydarzenia jeśli nie ma takich barier nie do pokonania. Jestem świadom wyborów które podejmuję.

Dziękuję bardzo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Bicie kogoś we śnie może mieć związek z tłumioną agresją w rzeczywistości.

Jest to najczęściej nasza reakcja na przeszkodę w osiągnięciu celu który sobie wytyczyliśmy.

W tym śnie ten „gość” był obiektem zastępczym i symbolizował osobę do której czujesz negatywne emocje (może chodzi właśnie o Twojego ojca?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cyganicha
witam. miaałem dzisiaj sen ze biłem se z jakims gosciem. w sumie to ja go biłem. co tomoze oznaczac???

 

W jakiejś sprawie poniesiesz stratę,coś Ci się nie uda tak jak byś chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Więc tak . Sniło mi się dzisiaj ze moja kolezanka i jej chłopak spali u mnie . i jak wszyscy wstalismy to przyszło do mnie do domu dwóch kolegów . no i ja się pozegnałam z koleżanka i jej chłopakiem który mnie przytulał a potem jeden z kolegów zaczął mnie przytulac i wgl i zaczeliśmy sie szarpać po całym moim pokoju i nagle zaczął mnie dusić i nic nie mogłam zrobić i zaraz po tym sie przepudziłam i się dusiłam byłam w szoku nie wiedziałam co się dzieje nie mogłam wgl złapać oddechu przez pewnien moment tak jakbym powoli traciła siły i umierała .. prosze o pomoc . co może oznaczac taki sen ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...