Skocz do zawartości

mapa z chmur, byk ("żubr") bez tylnych nóg, saturn, fotografowanie rogiem


wariatxyz1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Śniło mi się, że siedziałem w swoim pokoju przy komputerze i po chwili spojrzałem w okno, za którym zobaczyłem na niebie chmury, które kształtem przypominały kontynenty i tworzyły dwie mapy świata, jedną pod drugą. Przy czym na obu tych mapach Grenlandia była znacznie większa niż w rzeczywistości. Wyciągnąłem komórkę by sfotografować te chmury i wstawić zdjęcie do internetu. Jednak nagle za oknem powiał wiatr, który wywiał Chmurną mapę w kierunku wschodnim i naniósł mnóstwo chmur, które przysłoniły niebo. Postanowiłem jednak odnaleźć miejsce, w które ta mapa z chmur została wywiana i sfotografować ją.

 

W tym celu wyszedłem z mojego domu. Wtedy znalazłem się na polance. Stał na niej czarny byk, który nie wiem czego we śnie wydawał mi się być żubrem. Zwierze nie miało tylnych nóg, ale tylna część jego ciała nie wlekła się po ziemi, lecz znajdowała się na takiej wysokości jakby jednak miał te tylne nogi. Zwierze to wzbudzało we mnie lekki strach, ale postanowiłem spróbować obok niego przejść. Jednak już po chwili byk ("żubr") pobiegł w moją stronę i mimo że miał tylko dwie przednie nogi to biegł jakby miał wszystkie cztery. I nagle nie wiem jak znalazłem się na grzbiecie rozpędzonego zwierzęcia, trzymając go za rogi i usłyszałem jakby hasło reklamowe, które brzmiało "żubr z rogiem". Po chwili zorientowałem się, że dwunogi byk ("żubr") ze mną na grzbiecie biegnie wzdłuż znajdującego się niedaleko mojego bloku, budynku, w którym mieści się urząd miasta i bank. Gdy zwierze biegło wzdłuż tego budynku usłyszałem drugie hasło reklamowe, które brzmiało "róg z żubrem", a potem trzecie "róg bez żubra". Gdy zwierze dobiegało do sklepu spożywczo-przemysłowego, znajdującego się niedaleko banku, to wyprzedził mnie inny czarny byk (również "żubr"), który miał wszystkie cztery nogi. Na tym zwierzęciu siedział facet w średnim wieku z jasnymi, krótkimi, kręconymi włosami i w różowym garniturze. Zaraz po tym jak mnie wyprzedził usłyszałem kolejne hasło, które brzmiało "krawat bez krawatu". Oba byki ("żubry") dojechały do schodków wspomnianego wcześniej sklepu i zatrzymały się tam. Ten na którym ja jechałem oparł swoją tylną (pozbawioną nóg) część ciała na schodkach, a ja pośpiesznie z niego zsiadłem, odłamując mu prawy róg i pośpiesznie się oddaliłem w stronę mojego bloku, cały czas trzymając róg w ręce.

 

Gdy byłem tuż przy moim bloku to zobaczyłem na niebie coś jakby spot informacyjny. Była na nim widoczna planeta, którą zidentyfikowałem jako Saturn, z powiększonym fragmentem, na którym widziałem poszukiwaną mapę z chmur. Ze spotu wynikało, że chmurna mapa, którą widziałem za oknem, była widokiem właśnie z Saturna. Poszedłem dalej i doszedłem do tablicy ogłoszeń, do której coś przypinała terapeutka, o imieniu Ewelina, z ośrodka wsparcia, do którego uczęszczałem. Powiedziałem Ewelinie dzień dobry i stanąłem niedaleko niej. W tym momencie naprzeciwko mnie wyszły dwie nauczycielki z mojego liceum. Pierwsza to nauczycielka chemii, a druga - geografii i moja była wychowawczyni. Im również powiedziałem dzień dobry i w tym momencie Ewelina zareagowała tak jakby ją coś przestraszyło, a zaraz potem zorientowałem się, że z nauczycielkami idzie kierowniczka ośrodka wsparcia, którą rozśmieszyło to, że Ewelina tak się przestraszyła. Nauczycielki i kierowniczka przeszły obok mnie i poszły dalej, Ewelina kontynuowała to co wcześniej robiła, a ja zobaczyłem na niebie poszukiwaną chmurną mapę. Podniosłem odłamany bykowi ("żubrowi") róg, którym próbowałem zrobić zdjęcie. Okazało się, że róg miał ekranik jak aparat cyfrowy i tak jak aparatem cyfrowym mogłem oddalać i przybliżać obraz. Na początku zamiast chmurnej mapy, namierzyłem identyczną mapę utworzoną z wysepek. Jednak mnie zależało na sfotografowaniu mapy z chmur i dlatego podniosłem róg-aparat do góry. Udało mi się namierzyć chmurną mapę, ale tylko na chwilę. Potem obraz w ekraniku rogu-aparatu ciągle się zmieniał - to na chmurną mapę, to na mapę z wysepek, to znowu na wysepkę lub chmurkę w kształcie jakiegoś państwa (najczęściej Polski).

 

Po chwili stanęła przede mną Ewelina i chciała, żebym jej w czymś pomógł. Ja odmówiłem, gdyż dalej zależało mi na sfotografowaniu mapy z chmur. Wtedy Ewelina próbowała na mnie wręcz wymusić, żebym przerwał tę próbę zrobienia zdjęcia i pomógł jej, aż w końcu mnie popchnęła tak, że odleciałem kilka metrów do tyłu, ale się nie przewróciłem. Po tym dalej próbowałem namierzyć chmurną mapę za pomocą rogu-aparatu i w tym momencie się obudziłem. Po obudzeniu bolały mnie oczy i w pierwszej chwili spojrzałem w okno. Zobaczyłem, że choć było już jasno to na niebie wyraźnie widać było księżyc i po chwili ponownie zasnąłem.

Edytowane przez OazaSpokoju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...