dwa sny, bardzo proszę o interpretację!

Sen nr 1 śnił mi się już parę miesięcy temu, ok marca, aczkolwiek cały czas chodzi mi po głowie. W kwietniu brałam ślub cywilny, mój mąż jest po rozwodzie (jeszcze nie ma kościelnego unieważnienia), podejrzewam że to ma bardzo duży wpływ na ten sen, a mianowicie:

1. dzień ślubu mojego i A (ślub kościelny), ja w domu rodzinnym czekam na mojego przyszłego. Mija minuta po minucie a przyszłego nie ma. Mama pomaga mi się szykować, w białej sukni dalej czekam. Wyszłam przed blok, do parku, było bardzo zielono, słońce świeciło, piękna pogoda. Próbowałam się dodzwonić przez komórkę do A ale nie odbierał. Została godzina do ślubu, byłam załamana, cały czas dzwoniłam do niego, w końcu odebrał i słyszałam, że jest pijany. I taka rozmowa była (J-ja, O-on)

J - za godzinę bierzemy ślub, gdzie jesteś?!

O - a gdzieś jestem...

J - piłeś?

O - tak, a co?

J - dzisiaj mamy wziąć ślub...

O - już raz brałem. raz już przeżyłem wielką miłość, drugi raz mi nie potrzeba

Wróciłam do domu, ktoś zapukał do drzwi, otwieram a tam stoi jego ex z dzieckiem na rękach i się pyta czy jest A. Mówię, że nie, a ona "daj mi 2 tys, bo mi A nie zapłacił a muszę naszej córce coś kupić"

i się obudziłam.

zaznaczam, że On nigdy się tak nie zachowywał, od kiedy Go znam zawsze był czuły, kochany, na ślubie cywilnym czułam się przy Nim jak królowa, wiem, że mnie kocha a o tamtej już zapomniał. I nie mają dzieci.

sen nr 2:

Wszystko dzieje się w szkole (nie znanej mi) jestem w sali i jest cała moja klasa z liceum. (już dawno skończyłam liceum) Dostaliśmy jakiś test z matematyki, na kartkach w kratkę, zadania pisane ręcznie. Nie mogłam rozwiązać jednego zadania, polegającego na wyjaśnieniu w jaki sposób są podzielone kwadraty , odwróciłam się i zobaczyłam znajomą która mnie lekko wyśmiała że nie wiem jak to rozwiązać. Nagle pojawił się wielki pies, owczarek niemiecki ciemno podpalany, był agresywny, zaczął wchodzić na moją ławkę i szczerzył do mnie zęby. Wstałam, ten pies chciał mnie zaatakować, a jakiś mężczyzna (nie widziałam twarzy) zaczął tego psa uspokajać, krzyczał do niego, też zaczęłam głośno krzyczeć "siad", w końcu pies odpuścił, przez otwarte drzwi wyszedł z sali. Poszłam do drugiego pomieszczenia, jak podejrzewam do nauczycielki, za biurkiem siedziała czarnoskóra kobieta, zapytałam się jej o to zadanie z kwadratami, powiedziałam jak proponuję to rozwiązać, kiwnęła głową i... się obudziłam.

bardzo proszę o interpretację tych snów

Sen nr 1 śnił mi się już parę miesięcy temu, ok marca, aczkolwiek cały czas chodzi mi po głowie. W kwietniu brałam ślub cywilny, mój mąż jest po rozwodzie (jeszcze nie ma kościelnego unieważnienia), podejrzewam że to ma bardzo duży wpływ na ten sen, a mianowicie:

 

1. dzień ślubu mojego i A (ślub kościelny), ja w domu rodzinnym czekam na mojego przyszłego. Mija minuta po minucie a przyszłego nie ma. Mama pomaga mi się szykować, w białej sukni dalej czekam. Wyszłam przed blok, do parku, było bardzo zielono, słońce świeciło, piękna pogoda. Próbowałam się dodzwonić przez komórkę do A ale nie odbierał. Została godzina do ślubu, byłam załamana, cały czas dzwoniłam do niego, w końcu odebrał i słyszałam, że jest pijany. I taka rozmowa była (J-ja, O-on)

J - za godzinę bierzemy ślub, gdzie jesteś?!

O - a gdzieś jestem...

J - piłeś?

O - tak, a co?

J - dzisiaj mamy wziąć ślub...

O - już raz brałem. raz już przeżyłem wielką miłość, drugi raz mi nie potrzeba

Wróciłam do domu, ktoś zapukał do drzwi, otwieram a tam stoi jego ex z dzieckiem na rękach i się pyta czy jest A. Mówię, że nie, a ona "daj mi 2 tys, bo mi A nie zapłacił a muszę naszej córce coś kupić"

i się obudziłam.

 

zaznaczam, że On nigdy się tak nie zachowywał, od kiedy Go znam zawsze był czuły, kochany, na ślubie cywilnym czułam się przy Nim jak królowa, wiem, że mnie kocha a o tamtej już zapomniał. I nie mają dzieci.

Dziecko we snie bywa symbolem uczucia. Dziecko zaniedbane = w moim mniemaniu uczucia brak. Tzn ze strony twojego obecnego meza do tej ex.

Uniwersalna zasada mowi, ze w oczekiwaniu na wazne wydarzenie zyciowe (slub, egzamin, itp) mamy sny ktore ilustruja nasze, lub naszych bliskich obawy.

Glowa do gory. Po co martwic sie na zapas?

sen nr 2:

 

Wszystko dzieje się w szkole (nie znanej mi) jestem w sali i jest cała moja klasa z liceum. (już dawno skończyłam liceum) Dostaliśmy jakiś test z matematyki, na kartkach w kratkę, zadania pisane ręcznie. Nie mogłam rozwiązać jednego zadania, polegającego na wyjaśnieniu w jaki sposób są podzielone kwadraty , odwróciłam się i zobaczyłam znajomą która mnie lekko wyśmiała że nie wiem jak to rozwiązać. Nagle pojawił się wielki pies, owczarek niemiecki ciemno podpalany, był agresywny, zaczął wchodzić na moją ławkę i szczerzył do mnie zęby. Wstałam, ten pies chciał mnie zaatakować, a jakiś mężczyzna (nie widziałam twarzy) zaczął tego psa uspokajać, krzyczał do niego, też zaczęłam głośno krzyczeć "siad", w końcu pies odpuścił, przez otwarte drzwi wyszedł z sali. Poszłam do drugiego pomieszczenia, jak podejrzewam do nauczycielki, za biurkiem siedziała czarnoskóra kobieta, zapytałam się jej o to zadanie z kwadratami, powiedziałam jak proponuję to rozwiązać, kiwnęła głową i... się obudziłam.

 

 

bardzo proszę o interpretację tych snów

Kiedys przegralam konkurs na pewne stanowisko (dobra praca sie zapowiadala) kilka dni pozniej snilam o tym ze trwa egzamin maturalny (a w realu mam juz mgr)

i nie zostalam dopuszczona do egzaminow, koszmar!

Tez czesto snia mi sie lekcje matematyki, na ktorych dowiaduje sie glownie o tym ze dlugo mnie nie bylo, mam za duzo nieobecnosci, nic nie umiem itp.

Ty na szczescie ostatecznie jakos dalas rade, ostatecznie nauczycielka kiwa potakujaco glowa. Ale najpierw trzeba bylo stawic czola zwierzecej bezczelnosci.

Z czym ci sie kojarzy owczarek ze snu? Kim moglby byc mezczyzna przywolujacy psa do dyscypliny?

Czarnoskora nauczycielka kojarzy mi sie z jakas umiejetnoscia radzenia sobie emocjonalnie w zyciu. Statystycznie najmniej zarabiaja czarnoskore kobiety, sa ofiarami podwojnych stereotypow (czarna skora i kobieta) jakby powiedziec - maja troche ciezej, bardziej pod gorke. Ale i tak sporo z nich daje sobie swietnie rade i osiaga sukces w zyciu zawodowym.

Tutaj ta kobieta jako nauczycielka miala zweryfikowac twoja zdolnosc... radzenia sobie w zyciu, w trudnych sytuacjach?

Chyba ze masz w otoczeniu jakas osobe ktora ja przypomina i wtedy kontekst bedzie inny.

Moze czeka cie jakies rozliczenie finansowe. W kazdym razie drugi sen raczej pomyslnie rzutuje na twoj osobisty rozwoj.

Dziękuję za odpowiedź

Co do 1 snu, to mam tendencje do zamartwiania się. Przed ślubem się stresowałam, cały czas wisiało nade mną widmo poprzedniego małżeństwa mojego A, może stąd ten sen. Zamartwianie się nie ma sensu, ale podświadomość czuwa

A ze snem nr 2 jest inna bajka. Nie mam żadnych rozliczeń finansowych, nie mam pojęcia dlaczego śni mi się matematyka (już parę lat nie mam z nią do czynienia)

nie jestem w stanie odpowiedzieć czy z kimś mi się kojarzy mężczyzna przywołujący psa do dyscypliny ani z czym owczarek. To jest jeden wielki znak zapytania.

może ktoś miał kiedyś podobny sen z psem,agresywnym, którego się udało opanować??

sen nr 2:

 

Wszystko dzieje się w szkole (nie znanej mi) jestem w sali i jest cała moja klasa z liceum. (już dawno skończyłam liceum) Dostaliśmy jakiś test z matematyki, na kartkach w kratkę, zadania pisane ręcznie. Nie mogłam rozwiązać jednego zadania, polegającego na wyjaśnieniu w jaki sposób są podzielone kwadraty , odwróciłam się i zobaczyłam znajomą która mnie lekko wyśmiała że nie wiem jak to rozwiązać. Nagle pojawił się wielki pies, owczarek niemiecki ciemno podpalany, był agresywny, zaczął wchodzić na moją ławkę i szczerzył do mnie zęby. Wstałam, ten pies chciał mnie zaatakować, a jakiś mężczyzna (nie widziałam twarzy) zaczął tego psa uspokajać, krzyczał do niego, też zaczęłam głośno krzyczeć "siad", w końcu pies odpuścił, przez otwarte drzwi wyszedł z sali. Poszłam do drugiego pomieszczenia, jak podejrzewam do nauczycielki, za biurkiem siedziała czarnoskóra kobieta, zapytałam się jej o to zadanie z kwadratami, powiedziałam jak proponuję to rozwiązać, kiwnęła głową i... się obudziłam.

 

bardzo proszę o interpretację tych snów

Witam!

Snu 1 nie bedę wyjasniał bo Nuvvik zrobiła to perfekcyjnie.

Zajmę sie 2 bo całe wyjaśnienie snu leży w symbolach.

Egzamin to symbol spraw urzedowych zaś to że siedzisz w ławce to symbol tego że jest to sytuacja statyczna - oczekiwanie czyli jak widzisz poprostu czekasz na dalszy obrót sprawy z unieważnieniem ślubu koscielnego.

Pies - to symbol barddziej złozony ale w tym przypadku mam wrażnie że symbolizuje twoje podswiadome lęki ( pies badzo czesto w snach symbolizuje poprostu pierwotne instykty a więc i intuicje). Dlaczego cię atakują wewnetrzne lęki? Chyba nie muszę wyajśniać.

Zadanie z kwadratami i tu jet największy problem bo generalnie kwadrat to symbol materii a wręcz pieniędzy to tak jakbyś czekała na czyjąś pomoc ( to ta koleżanka siedząca z tyłu) matrialną ale jeżeli byśmy spojrzeli na całość snu nie wiem czy wątek materialny jest wogóle słuszny i skłaniałbym się do innego spjrzenia na ten symbol a mianowicie jest to jakieś pismo urzedowe z którym nie bardzo wiedziałaś jak sobie poradzić. W tym przypadku kwadrat oznacza że te pismo musiało być napisane według ścisłych reguł i od tego zależało jego powodzenie - stąd szukanie pomocy - koleżanka, oraz pomocy u nauczycielki. Kolor skóry nauczycielki poprostu podkreśla to że to pismo moze mieć związek z zagranicą albo to że te procedury były ci zupełnie obce i potrzebowałaś pomocy osoby ściśle związanej z tą dzidziną której dotyczyło pismo.

Pozostał nam tajemniczy mężczyzna ratujący cie przed psem - zadaj sobie pytanie kto wspiera cię najwięcej gdy dopadną cię twoje lęki?

Pozdrawiam:

Sławomir