Latanie, chłopak

Sen przyśnił mi się dzisiaj.

Zaczęło się na jakiejś autostradzie, stałam z kilkoma osobami. W pewnym momencie zobaczyłam autostopowicza i po prostu wiedziałam, że grozi mu niebezpieczeństwo. Zamiast moich rąk pojawiły się skrzydła, jak u anioła. Podleciałam do niego, on na początku uciekał, ale po chwili rozmowy zgodził się lecieć ze mną. Zabrałam go do tzw. "bezpiecznego miejsca" (jakiegoś domu), które nie było widoczne dla nieznajomych. Była tam moja ciotka, która przygotowała nam miejsca do spania, jednak nikt inny z tego domu (a było tam wielu ludzi) nie mógł się o nim dowiedzieć, więc musieliśmy bardzo uważać. Sen skończył się na tym, jak siedzieliśmy na naszych posłaniach, a chłopak pocałował mnie w szyję. Pamiętam, że bardzo zależało mi na tym chłopaku i choć znaliśmy się dość krótko to, że tak się zachował wydawało mi się całkiem naturalne.

Nie mam pojęcia co ten sen może oznaczać, może mi ktoś pomóc? Z góry dziękuję

naprawdę nikt nie potrafi tego snu zinterpretować? :/

ze snu wynika, że nie masz nikogo.. stałaś na autostradzie, która jest twoim życiem, które mija zbyt szybko "z kilkoma osobami" widocznie skupiłaś sie na przyjaciolach, być może dużo balowałaś. W pewnym momencie pojawia sie jakiś chłopak i zapewne pojawiłsie jakis mily zagubiony pan, który uzyskał od Ciebie jakąś cenną pomoc. Sen jest znakiem od twojej podswiadomosci, że warto sie tym czlowiekiem zainteresowac.

Nie jestem ekspertem od snów, ale tak to widzę.

pozdrawiam