Skocz do zawartości

Rozmowa z zmarlą osoba...


Pampajek

Rekomendowane odpowiedzi

Osoba jaka mi sie przysniła to zmarly mój trener, ktory juz prae razy mi sie przyśnił. Jednak nigdy dotad nie mialem tak wyrazistego snu. Byl on trenerem u którego cwiczylem KickBox. Zmarł on w Grudniu 2005 roku.

 

Jestem na sali. I nagle on mi mowi, że musi zemna porozmawiać. nagle czuje taki przyplyw podneicenia z radościa - trudno okreslic tą emocje. Nagle przechodzimy do drugiego kamerlika na sali. Tam on ma sznurek, ktory zwiaiązuje i wiesza na wieszaku. Mi sie on kojarzy z lasem lub lina do wieszania. Jednak on mi mówi, że to jest worek treningowy i trezba napchac go strasznie grubo, aby dobrze sie w niego uderzało. Poźniej jeszcze mi mówi, że coś w tym worku jest twardego na dole. Później podchodzi on do kuchenki. Tam widze, że gotuje on kasze. Kaszę tą wyciąga on sitkiem. I w tym samym czasie mówi mi: "Muszisz troche nadrobic zaległości"... Później miałem jeszcze inne sny. Jednak ten najbardziej mnie interesuje.

 

Jak wy byscie go zinterpretowali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w czym zaleglości? I przez takie sny i inne musze akceptować rzeczy w które inni nie wierzą. Czytam sny tutaj od poczatku tego forum. Dwa zacząlem sobie biegać i sie rozciągac znów. Ogólnie miałem sie odchudzic i na diete przejsć... i potym śnie znow wróciłem do swojej diety :)

 

A Psycholog mi powie, że tutaj chodzi o moje wenwetrzne problemy w ktorych mam zaległości, czyli w radzeniu sobie z nimi. Czyli małą nadwagą, zasiedzeniem w domu i rozumieniem tego co sie dzieje w Snach. Wiem to po worku i kaszy wyciaganej sitkiem :)

 

Jest jak Duch opiekun, który przypomina mi o moich zaległościach w postanowieniach. To samo mam z moja zmarłą matką - śni mi sie wtedy, gdy w zyciu mam sie zastanowic 10 raz przed podjeciem decyzji. I wtedy wiem, że decyzja podejta moze miec odzwierciedlenie na całe moje życie.

 

Jak myślisz Rita? Wierzysz w takie rzeczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze akceptować rzeczy w które inni nie wierzą.
- nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz.

 

[ Dodano: 2006-08-14, 18:54 ]

Jest jak Duch opiekun, który przypomina mi o moich zaległościach w postanowieniach. To samo mam z moja zmarłą matką - śni mi sie wtedy, gdy w zyciu mam sie zastanowic 10 raz przed podjeciem decyzji. I wtedy wiem, że decyzja podejta moze miec odzwierciedlenie na całe moje życie.
- ten Duch Opiekun oraz postać Twojej matki, to nic innego jak Twoja intuicja... a w tym przypadku, jeżeli chodzi o nadwagę - "wyrzuty sumienia".

 

[ Dodano: 2006-08-14, 18:56 ]

Jak myślisz Rita? Wierzysz w takie rzeczy?
- wierzę na swój specyficzny sposób, który opisałam Ci w skrócie powyżej. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rozumieć, że moja Intuicja przemawia domnie ludzkim głosem? Czyli moja madrość, fantazja, uczucia, emocje i wszystko inne przemawia domnie ludzkim głosem - w snach? To takie "chore postrzeganie snów" - bez urazy!

 

Jak trenowałem ważyłem 60-63 kg. Mam 181 cm. I każdy mi mówił jaki jestem chudy. Kiedy mi sie przytyło, bo zacząłem chodzić na siłownie wszyscy sie ucieszyli - waże 72-75kg :) I obecnie troche mi brzuszek przeszkadza i tyle, a każdy mi mowi, że głupi jestem, bo chce go stracić. Tak, że "wyrzuty sumienia":?: Moje "wyrzuty sumienia" czy tych co maja też nadwage i mi mówią, że glupi jestem?

 

A co wierzysz? Bo to Buddyzmem zalatuje - "Jak do Oświecienia potrzebujesz Boga to wierz, a jak nie: to niewierz - chodzi o Oświecenie" :) Mam racje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To takie "chore postrzeganie snów" - bez urazy!
- wiesz kolego, to "bez urazy" to chyba taka mała prowokacja z Twojej strony, bo samo sformułowanie zdania miało za zadanie mnie obrazić. Zamiast wymyślać epitety dot. mojego sposobu myślenia, może skupiłbyś się bardziej na rzeczowych argumentach?
Moje "wyrzuty sumienia" czy tych co maja też nadwage i mi mówią, że glupi jestem?
- raczej te, które mówią o niedokończonym zadaniu:
Ogólnie miałem sie odchudzic i na diete przejsć...
, zresztą sam przyznałeś, że zadziałało:
i potym śnie znow wróciłem do swojej diety
. Zanim więc zaczniesz wykręcać kota ogonem i dorabiać teorie do faktów - przeanalizuj to, o czym napisałeś, aby nie pojawiały się sprzeczności.
Mam racje?
- z całą pewnością chciałbyś mieć, ale to zupełnie inna para kaloszy :cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obraźić? Używam cudzysłowa i sformułowania "bez urazy" po to, abyś zrozumiała, że wyrażam tylko swoj pogląd, ktory nie jest atakiem.

 

"Niedokończone zadanie" - Trenera? Ja chce stracic 3-4 kg - to jest kwestia jednego miesiaca. I teraz wytłumacz mi ten ABSURD - co tak naprawde oznaczal ten sen? Bo to napewno nie był głos mojej Intuicji! Poza tym: "Jakie wykrecanie kota ogonem?"

 

Jacy ludzie unikaja odpowiedzi na pytania? Pytałem: "W co wierzysz?" - trudne pytanie jeśli nie znasz odpowiedzi na nie. Buddyzm by wynikało z tego co piszesz: "nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz." - brak odpowiedzi z Twojej strony co oznacza? Zgode :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obraźić? Używam cudzysłowa i sformułowania "bez urazy" po to, abyś zrozumiała, że wyrażam tylko swoj pogląd, ktory nie jest atakiem.
- wydaje mi się, że teraz robisz dobra minę do złej gry: bo jak inaczej niż atakiem nazwać sformułowanie "chore postrzeganie snów"? Zwłaszcza, ze używasz go w podsumowaniu mojej wypowiedzi. Bądź przynajmniej konsekwentny, gdy już coś palniesz.
"Niedokończone zadanie"
- jakiego trenera? Niby czytasz moje posty, ale nie potrafisz ich powiązać w jedną całość... wszystko traktujesz odrębnie, a to utrudnia dyskusję - Twoje niedokończone zadanie, to które miałeś zakodowane w psychice - do wykonania, a zawiesiłeś działania.
"W co wierzysz?" - trudne pytanie jeśli nie znasz odpowiedzi na nie.
- pytanie było postawione tendencyjnie, wraz z zasugerowaniem odpowiedzi... a to manipulacja. Nie wciągaj mnie w swoje gierki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy temat tego postu to "Wiara Rity: Buddyzm, a może coś jeszcze innego?"

Wydaje mi sie że "nieznacznie" odbiegasz od tematu, prosiłeś o interpretacje snu...

otrzymałeś pomoc, a jeśli Ci nie odpowiada to co zostało Ci przekazane, nie musisz brac tego do siebie. Zastanawiajace jest jednak po co piszesz z prośbą, skoro sam "doskonale" wszystko wiesz najlepiej i nic sobie nie dajesz wytłumaczyć.

Nie obchodzi mnie Twoja waga, ani "problemy", które osobiście uważam za zbyt kobiece. Nie, żebym miał coś do Ciebie, tylko nie rozumiem sposobu rozumowania. Piszesz o wadze, diecie...to jakas paranoja...i nie mów, że to tyczy sie uprawiania sportu, bo tak nie jest. Samemu uprawiam sport i wiem sporo na ten temat. To jest Twoja sprawa, jednakze dzielisz sie akurat tym, czym nie powinienes, no i atakujesz tych, którzy chca Ci pomóc.

Ja interpretując Twój sen skupiłbym sie na relacjach Twoich z trenerem, który odszedł, jesli dobrze sie wam wspołpracowało, to sen moze miec wymiar wspomienia człowieka, który Cie prowadził. Nie wiem, co stało sie po jego śmierci i jaki miała jego śmierć wpływ na Twoje sukcesy i postepy w KickBox'ie. Poszukaj odpowiedzi na te pytania to moze zrozumiesz ten sen.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie trener zakodował się w psychice, jako motywator do działania. I teraz trzeba to przełożyć na życie - chodzi o znalezienie takiej dziedziny, w której ta motywacja podupadła. Sam skojarzyłeś sprawę z dietą... i masz rację. Tak właśnie podchodzi się do interpretacji snów, skojarzenia muszą pochodzić od osoby śniącej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jestem konsekwetny - a Ty odbierasz moja wypowiedz jako atak. To jest Urojenie. Wyrażam tylko swój poglad. Chyba, ze jesteś Francuski Piesek, który wszytko odbiera jako atak - to wszytko wyjaśnia! Poza tym manipulacja? Pytałem o wiarę z ciekawości. Cytuje siebie:

 

"A co wierzysz? Bo to Buddyzmem zalatuje - "Jak do Oświecienia potrzebujesz Boga to wierz, a jak nie: to niewierz - chodzi o Oświecenie" Mam racje?"

 

Pytanie to wynikało z Twojego stwierdzenia:

 

"nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz."

 

Logiczne? Czyż nie? Twierdzenie i kontr pytanie. Widze, że zyjemy w rożnych światach. Ja dostrzegam w Tobie szczypte filozofi Buddysjkiej, a Ty jakbys tego wogóle nie widziala! Uciekasz przed czymś w życiu, ze ignorujesz moje pytanie i nazywasz je tendencyjnym? Bezszczelność! Poza tym nie wiedzialem, że nie mozna pytan zadawac dotyczacych tego co druga osoba pisze. "Nadgorliwość jest gorsza od Faszyzmu."

 

Tak jak Nikopopl pisze. Nie musze sie sugerować Waszymi interpretacjami, bo one sa trafne w 5%. Wcześniej było w 50% :) To znaczy, ze coraz lepiej sam rozumie swoje sny, a przez to siebie samego :) Chcialem sie tylko tak upewnić, ze Wasze interpretacje w pewnym momencie tylko mota ludziom zrozumienie własnych snów. Takim jak ja. Mój Trener mial pociąg do alkoholu przez co zniszczyl swoj zwiazek.

 

Faktycznie. Wy o mnie nic nie wiecie. A tym bardziej o trenerze i moim kontakcie z nim. A moje Sny to moje interpretacje. Poza tym Rita - Ty narzucasz mi Twoje podejscie do snów. Zauwazyłaś?

 

To była Dusza mojego trenera - tak samo mialem z matka. A wy karzecie ludziom wierzyc, ze to ich wewnetrzny głos Intuicji. Mistycyzm! Ucz sie ucz, bo to do potęgi klucz - jak bedziesz miala dużo tych kluczy to zostaniesz woźnym :mrgreen: Otwórz Oczy - szukasz u innych problemów wewnętrznych, aby uciec od swoich wewnetrznych problemow!

 

Pewnie sie myle jak zawsze :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że zyjemy w rożnych światach
- to na moje szczęście - pewne :lol: .
"nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz."
- nikt nie zamierza Cię tutaj zmuszać do wiary w coś, do czego psychicznie jeszcze nie dorosłeś.
Ja dostrzegam w Tobie szczypte filozofi Buddysjkiej, a Ty jakbys tego wogóle nie widziala!
- szczerze mówiąc nigdy nie interesowałam się buddyzmem, ale oczywiście - masz moje błogosławieństwo na ten swój pogląd dot. mnie, jeżeli to może Ci przynieść spokój ducha :lol: .
Bezszczelność
- powinno być bezczelność, zajrzyj od czasu do czasu do słownika, nie umrzesz od tego...

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:18 ]

Nie musze sie sugerować Waszymi interpretacjami, bo one sa trafne w 5%. Wcześniej było w 50%
- dlatego Mistrzu, nie proś więcej nikogo z nas o pomoc, skoro sam tak sobie świetnie radzisz... Na forum przychodzą osoby, które rzeczywiście potrzebują pomocy... a Ty zajmujesz czas, który moglibyśmy im poświęcić.

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:21 ]

Mój Trener mial pociąg do alkoholu przez co zniszczyl swoj zwiazek.
- i właśnie dzięki temu zdaniu dostrzegłam, że Ty nadal nie wiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Uważasz, że ten argument w jakiś sposób koliduje z moją interpretacją? Jeśli tak, to Twoja radość jest przedwczesna:
To znaczy, ze coraz lepiej sam rozumie swoje sny, a przez to siebie samego

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:22 ]

Faktycznie. Wy o mnie nic nie wiecie. A tym bardziej o trenerze i moim kontakcie z nim.
- rozumiem, że myślałeś iż masz do czynienia z wróżkami i wróżami? Cóż za fatalna pomyłka :lol: . Stuknij się w głowę, byle mocno...

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:24 ]

Poza tym Rita - Ty narzucasz mi Twoje podejscie do snów. Zauwazyłaś?
- natomiast nie wiem, czy Ty zauważyłeś, że mnie o to poprosiłeś... :cool:

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:26 ]

A wy karzecie ludziom wierzyc, ze to ich wewnetrzny głos Intuicji.
- ?
"nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz."
- ?

Małe niedopatrzenie z Twojej strony? Jak pisałam - nie potrafisz odbierać dyskusji całościowo, plączesz się i gubisz...

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:28 ]

Pewnie sie myle jak zawsze
- to Ty "własnoręcznie" napisałeś, ale rzeczywiscie - nic dodać nic ująć, dzięki że nie musiałam tego powiedzieć za Ciebie :cool: .

 

[ Dodano: 2006-08-15, 19:30 ]

Ze specjalnym pozdrowieniem - wróżka Rita :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: Buddyzm nie zalatuje!

Po drugie: jako kickbokser lubisz chyba przeniknać Tych którzy przeniknęli Ciebie. Nie udalo ci się z Ritą. Gong już wybrzmiał. Idź do szatni.

Po trzecie: słowa Buddy dla Ciebie chłopcze:

64. Głupiec, choćby przez całe swe życie przestawał z mędrcem, nie więcej rozumie Prawdę, niż łyżka doznaje smaku zupy. (5) Dhammapada.

Zmień swoję ofensywne zachowanie bo ranisz kobiety - to dobra rada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita - tak jak piszesz :) Olechos - ranię? Tym, że wplotuje je w swoje gierki, a one sie bronić nie umią i robie im kielbie welbie? Chyba, że są doświadczone tak jak Rita i odrazu mnie uświadamia, gdzie popelniam błędy :) Dzięki za Uświadomienie mnie o tej wadzie!

 

Wiara Rita :roll: Pomogłaś mi i nawet nie wiesz jak. Tutaj nie chodzi o sny, bo moje sny się spełniają :) Chciałem zwrócić Twoja uwage na to, że Twoje rozważania skłaniaja sie ku Buddyzmowi. Słyszałaś o Projekcjach Astralny? Ja doświadczyłem ich i Ci napisze, że zmienia sie podejście do tego co nam się śni. I tego co robisz później w życiu.

 

The Other Side...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musze akceptować rzeczy w które inni nie wierzą.
- nie musisz, to złe słowo - tutaj nie ma przymusu. Albo chcesz, bo tak Ci jest łatwiej, albo nie chcesz - i tego nie robisz.

 

"Buddyzm jest nietypową religią w tym sensie, że większość jego odłamów nie wymaga wiary w bogów (aczkolwiek podobnie jak agnostycyzm nie twierdzi też, że bogów nie ma). Wiara w cokolwiek jest istotna tylko, o ile pomaga w osiągnięciu oświecenia. Ważniejsze jest wykazywanie współczucia w stosunku do innych czujących istot (nie tylko ludzi)."

 

Źródło Wikipedia.

 

Cały konflikt wynikł z mojej glupoty, gdyż zamiast odrazu napisać o co mi chodzi to ulegam wplataniu sie w konflikt z Rita. Po prostu zauwazyłem u Rity podobny poglad jak mają Buddyści. I ja trzymałem moja strone, a Rita swoją. I stąd moje pytanie o Wiare. I Rita mi pisze:

 

"Nikt nie zamierza Cię tutaj zmuszać do wiary w coś, do czego psychicznie jeszcze nie dorosłeś." - do wiary w co?

 

Npisze Wam o moim jednym z snów:

"Budze sie w swoim ciele. Widze, ze mam zamkniete oczy jednak przez nie widze swoje lózko, gdyż mam je delikatnie otwarte (jak widzieliscie człowieka spiacego to wiecie, że ma on delikatnie oczy uchylone). Wtedy czuje jak ręką swoją dotykam swojego oka. Jednak robi to moje Ciało Astralne. Dotykam swoich rzes. I mówie sam do siebie: " Moje cialo jest takie samo jak Twoje. Wyobraź sobie wszytko jak Energie o róznych gęstościach. I wtedy sie budzę." - Moje Wyższe Ja przemawiało do Niższego Ja? Jak najbardziej :)

 

Zrozumiałem, że moje cialo materialane i mózg, a cialo astralne to dwie rózne sprawy. I ciało astralne wpływa na mój mózg i zapamietuje różne sny, których nieda sie wyjaśnic wewnetrznymi problemami czy poznaniem zdolnosci umyslu. Odkrywam zdolności Ciała Astralnego,a Rozwijam sie Duchowo od 5 lat.

Wychodząc naprzeciw Wam łapie kota w połowie i sie pytam: Czy jest mozlwiośc, aby moje Ciało Astralne bylo Intuicja kiedy jest połączone z Cialem Materilanym w chwili kiedy nieśpie? Wyższe Ja z Niższym Ja - a wypadkowa to moje Średnie Ja, czyli moja Świadomośc w tej chwili :)

 

Mi niezalezy na klótni z Wami o to kto ma racje. Pytam sie tylko: Czy jest taka mozliwość? Trochę mi nie odpowiada Wasza ignorancja w moja strone i pomijanie mojego zdania. El Argento - ja niechce potupać. Tylko pytam, a wy zemnie robicie Ignoranta, który niema pojecia o snach i możliwosaich umysłu :cry: Mam sny i sie pytam jak wy to widzicie. Ja daje swoj poglad, wy dajecie swój.

 

I sie pytam: "W CO WY WIERZYCIE?" - bo już niewiem kto niedojrzal psychicznie do wiary... The Other Side...

 

[ Dodano: 2006-08-17, 16:37 ]

Fakt faktem - użyłem złego sformulowania. "Musze akceptować" - sam siebie źle określiłem. Ja sie niezmuszam do wiary - ja wierze po prostu. Drażni mnie to, ze ludzie są sceptyczni w stosunku do tego - iluzja, która wynika z moich błedów.

Każdy musi poznać to sam - a ja przez takie tematy dostrzegam, gdzie popełniam błedy przez, które źle mnie ludzie odbierają. Wciągam ludzi w dyskusje po to, aby odnaleśc bład przez, który przegrywam cala dyskusje.

 

Tak odnajduje spokój :) Gdyż niedorosłem do tego, aby ludziom uświadamiać to co ja wiem. Praca nad sobą i przyjda profity :) I cały czas przymuję pozycje atakujacego, który przegrał bitwe na samym początku.

 

Czy zwasze musi chodzić o wygraną? Moje zwycięstwo - to dostrzeżenie swojego błedu. Kiedy już takich błedów nie będe popełniał... Ludzie przestana mnie odbierać jak "cwaniaka", ktory chce narobic wiele huku o nic. Sam sobie pomagam :) Szkoda tylko, że tak trace w oczach ludzi.

 

Upadłe Anioły... heh...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita... ja go rozumie! I niewiem dalej czemu niechcesz napisac o tym: "W co wierzysz?" - czego sie obawiasz? Widzisz Rita kwestia wiary: wierzysz lub niewierzysz. Masz Wolna Wolę i wierzysz w co chcesz. Cytuje El Argento:

 

"Gdy człowiek śpi, jego dusza rozmawia z aniołem" Midrasz Kohelet

 

Jaka Dusza? Jaki Anioł? - skoro wszytko to mój wewnetrzny głos intuicji, madraosci, fantazji, uczuc, emocji i tak dalej, który przemawia w snach ludzkim głosem. Na dobra sprawe - wszystko co śnisz - moze sie okazać FANTAZJA w która wszyscy uciekaja od setek tysiecy lat, aby mieć poczucie Sensu Życia. A wszystkie Twoje teorie i stwierdzenia - są Logicznym Urojeniem, którym zarażasz innych. Tak jak w XIV wieku wszyscy wierzyli, że ziemia to spodek i wszytko wokol niego sie kręci. Działasz ludziom na Sugestie - i tylko tyle!

 

Umierasz - THE END. Jest prąd - działa komputer. Niema prądu - niedziała komputer. Tak jak mózg! :mrgreen: Zobacz do czego Ty zmuszasz mnie swoimi stwierdzeniami. Niedojrzalem psychicznie do oczywistej prawdy, że TUTAJ NIC NIEMA SENSU, gdyż to tylko Nasza fantazja! I mam sie podporzadkować? Wole zostać seryjnym psychopatycznym morderca przez Ciebie, bo to wszytsko to moje Urojenia - i uprzykrzac ludziom życie, ktorzy mieli farta i niecierpieli tyle w życiu co ja. Sumienie? Poczucie winy? - przecież to Urojenie, która mam wbite do głowy przez wychowanie. Tak jak Bóg!

 

Na szczescie zyjemy w dwóch róznych światach - na moje szczęscie :roll: !!! Ilu ludzi nie obroni sie przed Twoim myśleniem i popelni samobójstwo lub zostanie psychopatami? Co gorsza zapdną na Depresje, ktorej beda nieświadomi?

 

W co ja wierze?

 

"Kiedys czuje nagle jak przemiszczam sie w ciemnosci. Jestem nad jakas ulica i sobie lece. Po chwili zorientowałem sie, ze to główna ulica w moim mieście tylko, że zlotu ptaka. Nigdy jej nie widzialem zlotu ptaka, bo niema takiej mozliwosci. Wtedy lecac sobie dalej stwierdzilem - teraz juz bedzie dobrze."

 

The Other Side...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzisz, że czytasz to forum od początku a zarejestrowałeś się dopiero w sierpniu? To dziwne... Może pod inną postacią czytałeś? Czyli to forum w obecnej formie jest szkodliwe? Tak? Bo mnie pomaga wiesz? Jaką depresję? Jakimi psychopatami? Ty chyba gadasz o czymś czego ja nie rozumiem? Uważasz, że masz odpowiednie predyspozycje na moderatora a Ci dotychczasowi to uzurpatorzy? Przyszedłeś tu wywołać jakąś rewolucję? Czy dokonać jakiegoś mesjanistycznego oświecenia? No to uważaj RaVe - Pampajek bo twój bunt zniknie w głośnym "bam" a w zasadzie ban. :evil: Im szybciej tym lepiej.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 14:18 ]

Coś ci jeszcze powiem parafrazując Lema: "To nie świat stracił ciebie, to ty poszedłeś na manowce i straciłeś świat", czytam twoje posty po trzy razy i nic nie rozumiem. Za bardzo się "rozwinąłeś" nikt już cie nie trawi i to nie z winy tej większości, bo twoim obowiązkiem jak każdego, jest dbać o czytelność przekazu i jasność odkryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze o moim przypadku i jaki wplyw maja Wasze interpretacje na moja świadomość i na mój światopoglad. Pisze o swoim przykładzie. I powtórze pytanie:

 

W CO WY WIERZYCIE? Odpowiecie i daje spokój! Naprawde! A wy nie umiecie odpowiedziec na tak proste pytanie. I omijacie je na wszelkie sposoby. Dlaczego? I piszecie swoje teorie na mój temat. No porażka z Wami jest jakich mało. Zwymyslaliscie mnie. Za co? Za to, ze pytam o Wiare?

 

Napisz, że niewiesz w co wierzysz i luz!

 

Całą dyskusje możecie uciać jedna odpowiedzią! W CO WIERZYCIE? Myślalem, że inteligętni ludzie tutaj sa... Porażka! Jednak widze, że wolicie sie użerać. I co Rita mi odpowie i mnie zniszczy? Nie wierze :roll: Bo chyba do niej jednej dociera, gdzie popełniła bład i skad cala ta dyskusja wynikła. Z IGNORANCJI NA MOJE PYTANIE!

 

[ Dodano: 2006-08-18, 15:07 ]

El Argento - Wy sie wystawiliscie na cel przez Wasza ignorancje. Proste pytanie zadaje: W CO WIERZYSZ? Na Waszym miejscu 90% ludzi na świecie odrazu by mi odpowiedziało. I by niebyło wiekszości postów w tym temacie! A Rita... idzie do okoła i unika odpowiedzi. Czemu? Bo jest ono według niej tendencyjne. Nie przesadzacie? I sie wyzywacie na moich pogladach i pokazujecie Wasza wielką mądrośc...

 

Paranoja z Wami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem Buddysta. Wierzę, że głupi są źli a dobrzy mądrzy. Bez ekstremy oczywiście. Jak ktoś jest głupi nie popadam ani w depresję, jak piszesz, ani w psychopatie. Jeśli ktoś nie chce zrozumieć logicznych (filozofia to pień wszystkich nauk - ty próbujesz go sciąć) argumentów, zostawiam go, tak jak teraz ciebie...

 

[ Dodano: 2006-08-18, 15:19 ]

Nie ma w związku z tym pniem nauk "logicznych urojeń" jak ktoś tak pisze właśnie ma urojenia i nie skomunikuje się już z nikim bo porzucił logikę.

 

"Nie przez elokwencję czy piękno człowiek staje się doskonałym, gdy jest przy tym: zazdrosny, samolubny i zwodniczy."

 

[ Dodano: 2006-08-18, 16:08 ]

Mam teraz silne wrażenie (choć jestem słaby w interpretacji), że zmarły Trener we śnie mówił Ci o zaległościach w kontaktach z innymi...

 

Twoja nieświadomość nadal Cię ostrzega...

 

Właśnie moja wiara nakazuje mi argumentować z Tobą do końca, za pomocą logiki. Nie jesteś sam na świecie, nie jesteś też najlepszy, inni też są mądrzy, szczególnie moderatorzy - zacznij słuchać innych! Otwórz się na nich. "Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą..." To dobra rada. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olechos - dzięki za odpowiedz. Widzisz ja też skłaniam sie ku Buddyzmowi - tylko, że ja jestem neutralny. Nie dziele rzeczy na dobre i złe, gdyż z doświadczenia wiem, że po czasie to co było dobre może sie okazać wielkim złem. I na odwrót. W życiu staram być sie przedewszytskim obiektywny.

 

Teraz niewiem, ale jacyś filozofowie pobierali nauki u Egipskich Kapłanów. Stamtad też wywodził sie Mojżesz... Podobno Egipcjanie to potomkowie Atlantydów. Troche czytam to też troche wiem. Chodzi o to, że Ci w Bibli mogli umieć przewidywać przyszlość dzieki Projekcjom Astralnym i Snom. I robili to bez senników i psychologi. A, że nie umieli tego lepiej określić - to nazywali to Bogiem. Jedynie Budda sprecyzował co to jest...

 

Arystoteles określił 3 funkcje naszej Duszy: Czucia, Życia i Rozumowania. A w dalszym toku rozważań doszedł do wniosku, że Dusza pozbawiona ciała może odczuwac wrażenia zmysłowe - miał na myśli Projekcje Astralna i sny?

 

[ Dodano: 2006-08-18, 16:27 ]

Ja słucham innych ludzi od dawna - tylko, że rozważam to co mi mówią lub doradzają. Mądrość - to Historia. A ja pytam - jak czegos nierozumie. I tutaj wyszla Wasza ignorancja :/ Na studiach moja dr. prof. na pytanie o Wiare - odrazu mi odpowiedziała. Bardzo miło sobie z nią porozmawiałem i powiedziała mi: "Nie dawaj sie ludziom" - bo w dobrą strone zmierzasz. "Nauka o polityce" - przedmiot sie zwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa książka buddyzmu Dhammapada jest wręcz zasiana pojęciami dobra i zła.

Więc nie wiem co za Buddysta z Ciebie – żaden.

Niemal każdy na forum stara się być obiektywny.

Niewielu to wychodzi.

Na pewno nie Tobie.

Ja swoje a Ty swoje.

Skaczesz z tematu na temat. Wrzucasz wszystko do jednego garnka. Czy to ma zaprezentować Twoją osobę? Ludzie rozmawiają o tarocie na długości 6 stron przy Twoim sposobie rozmowy to stałoby się niemożliwe.

Nigdy nie miałem żadnej projekcji astralnej nie wiem nawet co to jest.

Pokajaj się za to co mówiłeś o "logicznych urojeniach".

Bo brak logiki i ustawiczne zmienianie tematu to właśnie urojenia.

Bo logika to nie urojenia to jedyna droga do obiektywizmu. Tylko tak możemy znaleźć kontakt między sobą a Ty masz tu poważne braki.

Gdybym zaczął rozmawiać na Twój sposób dorzuciłbym jeszcze do tematu w tym momencie: Sun Tsu, Bułchakowa, Czajkowskiego, Mansteina, Churchilla, Konfucjusza, Cortazara, Katarów, Ajschylosa, Hermana Diesla, Arystona z Chios, kapłanki astarot, Montezumę, Georgea Busha i Bóg wie co jeszcze.

Zauważ RaVe że:

PO RAZ KOLEJNY MNIE NIE SLUCHAłEś I WOGóLE SIę NIE ODNIOSłEś DO TEGO CO PISAłEM prócz podziękowań, które miały jedynie odstawić mnie na bok i pozwolić Ci zabłysnąć.

Opanuj się bo wprowadzasz destrukcje do rozmowy. Najpierw mówię ja, później Ty mi odpowiadasz, później ja Tobie itd. Jeśli Ty nie odpowiadasz mi, ja nie odpowiadam Tobie. W rozmowie dialektycznej nie chodzi o to, kto będzie wspaniały tylko kto wygra na bazie logiki. Więc opanuj się. To dobra rada.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 17:14 ]

To ignorowanie Ciebie ignorancie, że nie odpowiadamy Ci w co wierzymy, na temacie "zmarła osoba" a nie ignorancja!!!

Nie słuchasz innych szpanujesz, bełkoczesz, pożerasz wiedzę żeby zbijać nią z tropu innych, jak sam przyznałeś chcesz, żeby mieli kiełbie we łbie, jak ty oczywiście :evil: Poza tym jaka Wasza Ignorancja? Ja tu sam siedzę (decyzję o nieodpowiadaniu Ci TEZ PODJALEM SAM) i nie wiem po co gadam z Tobą. Budda wypędziłby Cię nawet z lasu bo on decydował się podnieść świadomość na świecie a Ty ją tymi kiełbiami obniżasz. Jestes straszny. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita... ja go rozumie
- dziwne, żebyś go nie rozumiał, skoro nim jesteś... może tak bez przesady z tymi argumentami, bo się lekko zagalopowałeś. A swoją drogą sprytny to pomysł - podszywać sie pod własnego sojusznika, gdy brak go w realu... wystarczy zmienić nick :twisted: .

 

[ Dodano: 2006-08-18, 18:52 ]

I niewiem dalej czemu niechcesz napisac o tym: "W co wierzysz?" - czego sie obawiasz?
- i kolejny raz nieprawidłowo odczytujesz czyjeś intencje. Obawy, strach... chłopie, opamiętaj się. A nie przyszło Ci do głowy, że ktoś po prostu może NIE CHCIEĆ akurat z Tobą dzielić się własnymi poglądami? Zwłaszcza, że sam temat dotyczy spraw bardzo ważnych i wartościowych, a Ty na tej bazie szukasz po prostu zwady. Dla mnie to pewnego rodzaju profanacja i to, że obniżyłeś już poprzeczkę dialogu, nie znaczy jeszcze, że pozwolę Ci ją zakopać.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 18:54 ]

Działasz ludziom na Sugestie - i tylko tyle!
- zbyt duże grono tych "podatnych na moją sugestię" ludzi, aby stwierdzenie było prawdziwe, nie sądzisz?

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:00 ]

Ilu ludzi nie obroni sie przed Twoim myśleniem i popelni samobójstwo lub zostanie psychopatami? Co gorsza zapdną na Depresje, ktorej beda nieświadomi?
- słuchaj, bo zaczynam się o Ciebie naprawdę poważnie niepokoić. To co pisałeś wcześniej, było oderwane od faktów, ale powiedzmy, że można było przymknąc na to oko. Natomiast widzę, że to był tylko "wierzchołek góry lodowej" i Ty masz ze sobą poważny problem natury psychicznej. Wymyślasz niestworzone rzeczy, nie poparte niczym... kompletnie niczym, ale nie to jest jeszcze najgorsze. Gdyby chodziło tylko o jakąś strategię "pogrzebania przeciwnika", zrozumiałabym - ale Ty w to co mówisz, wierzysz... A to znaczy, że Twój umysł nie pracuje już racjonalnie i stał sie paranoiczny.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:03 ]

Ja pisze o moim przypadku i jaki wplyw maja Wasze interpretacje na moja świadomość i na mój światopoglad
- jak wyżej...

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:08 ]

Bo chyba do niej jednej dociera, gdzie popełniła bład i skad cala ta dyskusja wynikła.
- niestety prawda jest dużo smutniejsza, błąd popełniłam w momencie, w którym dałam się wciągnąć w dyskusję z człowiekiem niezrównoważonym - gdzie wynik możliwości dojścia do kompromisu jest z góry przesądzony... bo istnieje ewidenta różnica (nie chcę napisać poziomów, bo to by było zbyt drastyczne) w postrzeganiu otaczającego nas świata i nierówne szanse.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:11 ]

Na Waszym miejscu 90% ludzi na świecie odrazu by mi odpowiedziało
- w przeliczeniu na badany wycinek populacji... 100% nie udzieliło Ci odpowiedzi, statystycznie rzecz ujmując sprawa jest jasna - problem tkwi w Tobie.

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:13 ]

Nie dziele rzeczy na dobre i złe
- to bardzo niepokojące sformułowanie...

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:19 ]

W życiu staram być sie przedewszytskim obiektywny.
- nie można być obiektywnym, nie potrafiąc odróżnić dobra od zła. Aby ocenić coś niezależnie, musi również istnieć pewna skala odniesienia. A w tym przypadku, o którym opowiadasz - co najwyżej Twoje stanowisko będzie się zawierało w zdaniu: "Nie wiem...".

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:21 ]

Na studiach moja dr. prof. na pytanie o Wiare - odrazu mi odpowiedziała. Bardzo miło sobie z nią porozmawiałem i powiedziała mi: "Nie dawaj sie ludziom" - bo w dobrą strone zmierzasz.
- widzę, że to jedyny przykład, którym jesteś w stanie się posiłkować... na tyle lat życia?

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:25 ]

Może jakaś gazetka osiedlowa...to ok....ona Cię nie przerośnie.
- to za wiele... niech odpocznie przy ulotkach, byle mało treściwych... Na tym etapie jego organizm domaga się odpoczynku na łonie natury, a nie słowa pisanego. Hmmm - jakby to ładnie powiedzieć, chłopak po prostu "przegrzał temat" i nastapiło "zmęczenie materiału".

 

[ Dodano: 2006-08-18, 19:28 ]

"Dyskusję" uważam za zamkniętą i każdy kolejny post, który się tutaj znajdzie zostanie przeze mnie własnoręcznie wykasowany. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...