Okno, komin, umarłe dziecko, uścisk z politykiem

Witam,

prosiłabym o pomoc w rozszyfrowaniu mojego snu.

Śniło mi się, że byłam w swoim mieszkaniu (chyba z mamą) i zawołała mnie bym podeszła do okna w innym pokoju. Gdy szłam przez mieszkanie było w nim jakby mroczno, pomimo tego, że to był dzień. Gdy doszłam do okna ujrzałam kamienicę z naprzeciwka, taką jak w realu. Na dachu obok komina bawiły się dzieci, tak ok. 3-5 lat. Było ich kilkanaście.Jakby w ogóle nie zdawały sobie uwagi z niebezpieczeństwa i tego gdzie są. We śnie dwójka dzieci turlała się ze sobą jakby się siłowali po tym dachu w dół i wylądowali na krawędzi. Bałam się, że spadną i rzeczywiście po chwili jedno spadło ale ktoś z ludzi stojących na dole je złapał i nic mu się nie stało. Po chwili widziałam już inne dziecko, które leżało na ziemi i naokoło niego schylali się ludzie. Wiedziałam, że nie żyje. Po chwili widzialam znicze w tym miejscu ale dziecka już nie było. Następnie pamiętam, że opisywałam to wydarzenie na Facebooku, że dziecko spadło z dachu. Potem byłam w jakiejś sali i z jakiegoś pomieszczenia wyszedł jeden z najważniejszych polskich polityków, którego na co dzień nie lubię i który wydaje mi się fałszywy.Był w granatowym garniturze. I zaczął mówić o tym dziecku co spadło z dachu i jakby dzięki temu, że opisałam to na fejsie dowiedział sie o tym. Powiedział, że zrobi coś w jego sprawie. Na koniec objęliśmy się i we śnie dziwiłam się, że nie lubiąc go obejmuję się z nim.

Mi osobiście wydaje się, że obejmując się z tym człowiekiem jest to ostrzeżenie przed kimś fałszywym w realnym świecie z którym się bratam i może mi to nie wyjść na dobre.. Ale nie wiem czy mam rację. Oceniam tak ponieważ znalazłam się chyba w takiej sytuacji...