Ślizgające się opony w aucie.

Witam.

Miałem sen w którym jechałem autem. Z trudnością nad nim panowałem, opony miały słabą przyczepność. We śnie był wątek zimy oraz letnich lub zużytych opon. Pamiętał że chyba dojechałem do celu, ale przy sporym trudzie.

Pozdrawiam.

Zima często odzwierciedla jakąś nieprzyjemną sytuację - nie chcę generalizować, że w śnie chodzi o daleką przyszłość i jakieś proroctwo bo może chodzić o najbliższy dzień lub jakiś kawałek czasu. Ogólnie to napotkasz sytuację w którą pewnie sam się wpakujesz a i już sama ona sprawi że nie będzie łatwo z niej wybrnąć - poślizgasz się trochę jak po tym sniegu ale wybrniesz z opresji. Także pewnie to nieprzyjemności będą ale na szczęście zakończone dobrym rezultatem.

Dzięki za wskazówkę, jednak w tym śnie głównym motywem były słabo przyczepne opony. Zima była pobocznym wątkiem pod koniec snu. Ogólnie to lubię zimę, to była piękna zima, taka "epicka". Jednak moje problemy z oponami stały się podczas tej zimy jakoś bardziej widoczne, mogłem wjechać w zaspę, acz nie pamiętam. Wiem że prawdopodobnie dojechałem. To nie był bardzo wyraźny sen, obecnie ledwo go pamiętam. Ogólnie to ślizgałem się nie tylko po śniegu, był też żwir czy coś w tym stylu (śnieg był pod koniec snu). Chyba nie było asfaltu.

Opony trzymają nas na drodze ("właściwej drodze"), być może chodzić o to że boję się iż stracę kontakt z podłożem (że zejdę z właściwej drogi, że wjadę w przysłowiowe "maliny"), boję się, że zbyt mocno się rozpędzę (poza dobrymi cechami, mam mocno mściwe tendencje). Mogę bać się dać wyraz swojemu "silnikowi", swoim gwałtownym tendencjom.

Zima może być również symbolem pewnej niebieskookiej niewiasty, o której pisałem już na tym forum, jako o dużym Cyganie. Dużym Cyganem może jednak być mój własny ojciec, z którym relacje znacznie się zepsuły.

Miałem już kiedyś podobny sen.

Widzisz odpisalem a potem dopiero zaczynasz podawac szczegoly i negujesz. Bez sensu w takim razie interpretowac skoro sam lepiej wiesz.W kazdym razie sen zapowiada trudnosci.

Mój drogi nie zrobiłem tego z premedytacją. Po prostu z czasem pewne szczegóły mi się przypomniały, szczegóły które (wcześniej być może błędnie) uznałem za mniej istotne.

Pozdrawiam i dziękuję za rzucenie światła na mój sen!

Damian907 bardzo oschle to napisałem, tez mi się przypominają czasem elementy później i dopiero z czasem jako symbole je traktuję.