nieudany wyjazd, kaziroctwo

Witam,

miałam dzis dziwny sen. Śniło mi się, że miałam lecieć z córką do mojego partnera a jej ojca. Byłam w domu, sprawdziłam bilety, dokumenty itd i pojechałam do miasta skąd miałam udać się na lotnisko. Poczekalnia na transport była dziwna, koło naszego kościoła. Żbliżała się godzina wyjazdu i ja poraz ostatni postanowiłam sprawdzić czy mam dokumenty, bilety itd gdy nagle się okazało że bilety się gdzies zawieruszyły a ja w swojej torbie nie mam praktycznie nic i wogóle nie miałam mozliwości wyjazdu gdzie kolwiek. wsiadłam do samochodo i jechałam do domu gdy nagle okazała się, że w sumie wszystko jest co potrzebne. Ucieszyłam się ale z racji ze upłynęło trochę czasu nie wiedziałam czy zdąrze na lotnisko i się nie dowiedziałam bo jak wzięłąm bilet do ręki nie było tam napisane o której jest wylot, nigdzie nie było takiej informacji a godziny poprzedniego wylotu, tego którym leciałam w rzeczywistości nie mogłam sobie za nic w świecie przypomniec i się obudziłam.

Póżniej śniło mi się, że sprzątałam po imprezie na moim tarasie, było całkiem ciemno, księżyc tylko świecił i zaszedł mnie od tyłu mój własny kuzyn, (który w rzeczywistości jest pod 30tke, mieszka po sąsiedzku i nie może sobie znajść dziewczyny), zaczął mnie dotykać, całować i mówił mi że nie ma nikogo bo tylko o mnie myśli i mimo że to chore i kazirodcze kocha mnie i nie może tego dłużej ukrywać. Chciał mnie za wszelką cenę zaciągnąć mnie do łóżka ale ja mu stawiałam opór bo przecież to obrzydliwe tak w rodzinie. Obudziłam się po tym z niesmakiem. W realu faktycznie kiedyś po kieliszku powiedział mi coś w tym stylu poza tym że mnie kocha i próbował mnie pocałować.

Niesmaczne i głupie to dla mnie. Znowu nie wiem co podświadomość chce mi przekazać dlatego bardzo proszę o podpowiedzi.

Z góry dziękuję pięknie