transpolmar Napisano 26 Września 2013 Udostępnij Napisano 26 Września 2013 Jadę samochodem - pogoda normalna zwykły dzień jak teraz. Podjeżdżam pod sklep mam coś kupić bratu i widze pod sklepem dwóch złodziejaszków (jeden to kolega z podstawówki). Wchodzę do sklepu i tam znowu siedzą - wyjmuję portfel i chcę kupić jedną rzecz (chleb to był chyba) i jak najszybciej uciec stamtąd ze względu na nich. Ale mówie sobie że muszę jednak coś dokupić i robię to w pośpiechu bo oni już wyciągają ręce czuję presję szybklo wychodzę i odjeżdżam. W dalszej części snu jadę samochodem i już jest zima. Mam zabrać sąsiada który jest bardzo pracowity (w realu często go ludzie podwożą gdy dla nich pracuje). Samochód jest cały oblodzony - wszędzie lód na dachu szybach drzwiach - zdejmuję ten lód z każdej strony, czyszczet o auto a ten sąsiad zauważa tych złodzieji i woła ich tak jakbym ja miał ich gdzieś podwieźć. Oni zobaczywszy mnie uciekają ja też odjeżdżam dalej i daję do zrozumienia sśsiadowi że albo jedzie bez nich albo wogóle. Wsiada w pośpiechu. Jedziemy, dojezdżamy do skrzyżowania calutkie oblodzone - wjeżdżam na nie i wpadam w poślizg ale kontroluję go, opanowuję samochód kierowcy z przeciwka też są wyrozumiali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.