katia Napisano 26 Września 2013 Udostępnij Napisano 26 Września 2013 Witam, uprzejmie proszę o interpretację snu: Znajdowałam się na najniższym piętrze (chyba to była piwnica) jakiegoś budynku, były ze mną dwie osoby, które znałam bo z nimi rozmawiałam (pokuszę się o stwierdzenie, że była to kobieta i mężczyzna). Staliśmy na korytarzu a miejsce to skojarzyło mi się ze szpitalem (kiedyś pracowałam w szpitalu i bywałam w piwnicach może dlatego). Podeszliśmy do windy chcąc do niej wejść, ale drzwi windy zaczęły się akurat zamykać, próbowałam przeciąć wiązkę lasera, żeby drzwi na nowo się otworzyły, co też się stało i weszliśmy do windy, gdzie było już kilka osób, których nie znałam. Pamiętam, że jechaliśmy do góry. Wysiedliśmy na "jakimś" piętrze, wówczas budynek skojarzył mi się bardziej z hotelem. Dalsza część snu odbywała się w pomieszczeniu, jak się potem okazuje była to winda, chociaż windy nie przypominała. Na około tego "pomieszczenia" pod ścianą były poustawiane ławki, na których można było sobie usiąść, oraz dwa rzędy ławek (jak w klasie, czy w kościele) po środku. W "pomieszczeniu" tym było sporo ludzi, których również nie znałam. W pewnym momencie pomiędzy tymi dwoma rzędami ławek pojawiła się pewna kobieta, pewna siebie, pogodna, czuło się od niej autorytet. Zwróciła się do mnie (siedziałam wówczas na jednej z ławek pod ścianą) "a ty co byś zrobiła z tym groszkiem?" (chodziło o wyłuskany groszek zielony, we śnie wielkości piłek do tenisa, przyczepiony do białego materiału). Odpowiedziałam jej "tu w windzie nie wiem, ale przy oknie to bym już wiedziała". Wówczas wszyscy obecni w tym "pomieszczeniu" się roześmiali, jakbym powiedziała coś śmiesznego. Odpowiadając jej na pytanie, miałam na myśli, że przez okno ten groszek po prostu wyrzucę. Z pozycji obserwatora widzę, jak wychylam się przez okno budynku, który teraz jest szkołą z czasów podstawówki i liceum. Jestem chyba na 3 piętrze tego budynku i próbuję trafić tym "groszkiem" do kosza na śmieci znajdującym się na chodniku. Ponownie jakby "staję się sobą", czyli nie jako obserwator, stoję przed tym oknem biorę głęboki wdech i wypuszczając powietrze rzucam ten groszek. I znowu z pozycji obserwatora widzę jak nim trafiam do tego koszta. I teraz nie wiem, czy to był drugi sen, czy dalsza część poprzedniego: Wchodzę do salonu fryzjerskiego (przypominający ten do którego zazwyczaj chodzę), w którym miałam podciąć włosy pewnej kobiecie (pamiętam, że miała lekko siwe włosy). Kobieta gdzieś odeszła na bok, a ja w tym czasie usiadłam przy jednym ze stanowisk, żeby poćwiczyć najpierw na sobie podcinanie włosów. Podchodzi do mnie moja instruktorka fitness, która we śnie pełniła charakter fryzjerki, pokazuje jej w jaki sposób będę podcinać włosy. Zbierałam grzebieniem część włosów i ucinałam nożyczkami końcówki pojedynczych włosów. Wiem, że była dalsza część snu, ale nie mogę sobie go przypomnieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.