maj78 Napisano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2006 Bardzo proszę o interpretacje snu/ów. Od jakiegoś czasu śnią mi się drzwi w domu mojej zmarłej babci. Babcia umarła w 2000 roku. Te drzwi śnią mi się otwarte. 1-szy sen: jestem u niej w domu, jej nie ma,ale nie czuję się żle(kiedys tam mieszkałam), nie czuję też ze ona nieżyje. Ktoś puka albo i nie ale ja otwieram te drzwi a przed nimi stoi jej siostra (również już nieżyjąca) i pyta mine:To ty przyszłaś? Próbuję jej wytłumaczyć : To Ty ciocia przyszłaś ale ona znów: No widzisz myślałam,że to nie ty a to ty przyszłaś. 2-gi sen: Sni ła mi się babcia z którą jakby nigdy nic jestem w domu ( u niej) ona ogłąda ten dom, chodzimy po pokojach, otwiera szafe, z niej wyskakuje jej piesek, też już go nie ma, potem te drzwi: Ona je otwiera i rusza na zawiasach, drzwi chyba się rozlatuja albo zaczynają sie psuć, pyta: Co z tymi drzwiami się dzieje? ja: Ojciec je naprawia lae jeszcze coś ma zrobić.Ona : Niech on nic nie robi bo widzisz że one sieniedługo rozlecą. Potem wychodzimy na ulice i pokazuję jej gdzie moi rodzice "sie pobudowali". Podoba jej się. Potem wracamy ta samą drogą, spotykamy jej siostrzenicę, to osoba z krórą miała b. dobry kontakt. Babcia rozgląda się po ulicy i mówi że chyba zemdleje, troche sie osuwa ale nie widzę że upada. We śnie jest jeszcze jakis koń przy wozie, łbem dotyka mojej łydki.Bardzo proszę o interpretację bo coś czuję, że może to być dla mnie ważne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2006 Jeżeli coś ma być w tym śnie ważnego i dającego przesłanie, to właśnie te słowa: Niech on nic nie robi bo widzisz że one sieniedługo rozlecą. Teraz trzeba je tylko przenieść na real. Spróbuj odnaleźć analogię, albo chociaż powiedz, z czym Ci się to na 1. rzut oka kojarzy. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maj78 Napisano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 dziękuję za opdowiedź Rito. Jeśli chodzi zaś o drzwi to nie mam z nimi konkretnych wspomnień, po prostu były tam odkąd pamiętam. Nie napisałam,że obydwa sny nastepowały po sobie w odstępie kilku miesięcy, ten z Babcią w ostatnia niedzielę. Jeśli chodzi o 1-sze skojarzene po Twojej odpowiedzi, to zastanowiłam się nad samym domem Babci: czy wchodzić tam, coś robić w tym domu, czy wręcz przeciwnie pozostawić go w spokoju. Dotąd nikt tam nie mieszkał( 6 lat) naprawiane są jedynie jakieś najpilniejsze rzeczy.Czy Ona nie chce żeby ktos tam mieszkał, może wynajął ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 A Ty mieszkałaś kiedyś w tym domu? Tzn. czy on Ci się może w jakiś sposób kojarzyć z pewnym etapem w Twoim życiu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maj78 Napisano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 tak,mieszkałam w tym domu razem z rodzicami,siostrą i babcią do 12 roku życia, więc już świadomie spędziłam tam część dzieciństwa. Potem do śmierci babci często tam bywaliśmy, a później jakoś się ucięło. Nie było do kogo przyjeżdżać. Po kilku latach dopiero zabrałam kilka pamiątek, raczej z sentymentu niż z powodu wartości materialnej. Wiesz, Rito, nigdy nie miałam do czynienia z taką interpretacją snu, choć w mojej rodzinie opowiada się sny. Ten trochęmnie zdziwił i dlatego tu trafiłam. To dobry sposób na popatrzenie na siebie z innej strony, dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Niech on nic nie robi bo widzisz że one sieniedługo rozlecą. - no właśnie, skoro dom babci kojarzy Ci się po części z własnym dzieciństwem... przypuszczam, że bezpiecznym i stabilnym, chodzi tutaj o pielęgnowanie więzi rodzinnych. Jeszcze jedno pytanie - jak wyglądają Twoje relacje z bliskimi, w sensie rodziców... może zaistniało jakieś oddalenie? I jeszcze coś, gdyby zwrócić jednak uwagę na poczucie bezpieczeństwa właśnie - coś się pozmieniało... i to nie na lepsze. Mowa o Twoich odczuciach związanych z dorosłym życiem, z Twoją sytuacją. Generalnie trudny sen i musisz mi pomóc go rozwikłać. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maj78 Napisano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 moje stosunki z rodzicami chyba są niezłe, staram się bywać u nich często, tym bardziej teraz gdy są wakacje, staram sie jak mogę bo mieszkają sami. W jednym tylko mamy odmienne zdania. Cały czas czekają na to żebym załozyła rodzinę ale jakoś sie nie składa. To głupie ale zawsze chciałam sprostać ich wymaganiom ale w tej kwestii nie ma rady. Nic nie poradzę. Rodzice zawsze byli blisko mnie, zawsze pomagali i chronili. Mieszkam z siostrą a znią też jest ok. Dogadujemy się już 4 lata (tyle razem mieszkamy). Zmieniłam prace ale to już minęło pół roku i nieżle mi się pracuje, chętnie chodzę do biura. pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 To jeszcze inaczej - zrobię to, co powinnam była może od początku, aby Ci pomóc określić prawidłowy kierunek analizy: babcia (Twoja intuicja) podpowiada, że sprawa, w którą jeszcze inwestujesz swój czas i wysiłek (chociaż jakby ostatkiem sił i woli, bo dom jest w złym stanie)... nie jest tego warta. Ta sytuacja nie pójdzie do przodu, a jedynie się "rozleci". Zrób może jak ona radzi, zostaw to, odetnij się... daj sobie szansę na coś nowego. I kiedy to piszę, nasuwa sie oczywiste skojarzenie z życiem uczuciowym... czy sen może opisywac właśnie ten aspekt, maj? Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi