Proszę o przetłumaczenie snu.

Śniło mi się że nie żyjąca już moja mama wysłała mnie po materiał na zasłony do kuchni. Było zimno, szukałam sklepu ale nie znalazłam, spotkałam też już nieżyjącą koleżankę z pracy, która to mnie zaprowadziła pod sklep. Sklep był dziwny bo mieścił się w jakimś chyba domku z XVIII wieku. Otworzyła starsza siwa pani w koku i ubrana była w koronkową bluzę i czarną narzutę. Była zaskoczona i słyszę jej słowa jak mówi... Ojjjjj tu już nie było nikogo od 1972 roku, ale materiały są. Koleżanka moja weszła do środka, jednak ja nie zostałam wpuszczona, ów pani zatrzymała mnie w progu i kazała czekać. Proszę o przetłumaczenie.

Popraw proszę tytuł posta na zgodny z regulaminem, nie interpretujemy snów nieregulaminowych