Skocz do zawartości

noc, dawni znajomi, przystanek autobusowy


gucio19

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

 

Zadzwoniła do mnie koleżanka z liceum z propozycją spotkania (obecnie brak kontaktu, jednak zawsze mialysmy dobre stosunki).

Zgodziłam się, przyjechałam do niej, weszłam na klatkę schodową - była dosyć mroczna, pokryta kurzem, zupełnie jakby od dawna nikt tam nie mieszkał. Zatrzymałam się na chwilę, nie wiedziałam czy trafiłam we właściwe miejsce i nagle ujrzałam koleżankę, która zbiegła ze schodów. Była bardzo szczęśliwa, zaczęła mi opowiadać że poznała chłopaka, pojechałyśmy prawdopodobnie do naszego LO, był tam mój były chłopak ( mój pierwszy, jeszcze z czasów szkoły podstawowej)i wtedy zrozumiałam, że chodziło o niego. Byliśmy w auli, staliśmy w rzędach, ja obok niego, on mnie ignorował, wkurzyłam się ale też zdziwiłam bo był bardzo wysoki, poważny a w rzeczywistości jest zupełnie na odwrót ;)

Wyszliśmy z tej sali i chyba gdzieś mieliśmy iść, jednak on w dalszym ciągu udawał że mnie nie widzi, do koleżanki miał dystans ale rozmawiał z nią,

ona w dalszym ciągu była strasznie podekscytowana, ciagle się cieszyła itp. Trochę nienaturalnie to wyglądało

 

Zdenerwowałam się i ktoś mnie odwiózł do domu,gdy byłam na miejscu wyskoczyłam z samochodu jak oparzona,przypomniało mi się że muszę coś załatwić więc poszłam w kierunku przystanku autobusowego. Byli tam ludzie, którzy zaczęli zagadywać, pamiętam ze niemiło im odpyskowałam i nagle nadjechał autobus.

Weszłam, sprzeczałam się o coś z kierowcą, nie wiem czym ale byłam podminowana bardziej niż on,nawet się uśmiechał i próbował jakoś rozładować sytuację. Dojechaliśmy do ostatniego przystanku i okazało się, że pojechałam w zupełnie przeciwnym kierunku, zdenerwowanie osiagnelo max poziom :)

 

Wysiadłam,otworzyłam torebkę(kopertówkę) w której leżały buty na obcasach, granatowe bądź czarne, już nie pamiętam. Spojrzałam na nogi i zorientowałam się że jestem boso:D próbowałam je włożyć ale nie mogłam, do torebki też się nie zmieściły więc gdzieś je zostawiłam i poszłam w stronę przystanku, po czym sen się urwał. Była dżdżysta noc od samego początku. Z tamtym chłopakiem mam bardzo sporadyczny kontakt,

mamy miłe wspomnienia,raczej brak żalu do siebie. Z koleżanką też nie zrywałam kontaktu, samo tak wyszło wraz z zakończeniem liceum. Oni na pewno się nie znają. Nie myślę o nich, o co mogło chodzic w tym snie?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez gucio19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka ze snu jest użyta jako aktorka w filmie, który podświadomość nakręciła. Nie masz z nią kontaktu ostatnio więc nie jesteś zaangażowana emocjonalnie. Podświadomość użyła jej twarzy, bo potrzebowała pokazać ci dziewczynę, z którą miałaś się spotkać.

Zakurzona klatka schodowa i osoba z przeszłości, powrót do LO, były chłopak - wskazują na skojarzenie z czymś, co wypłynęło ze wspomnień ostatnimi czasy. Ewidentnie cofnęłaś się we śnie do przeszłości.

Obserwacja byłego może sugerować, że myślisz ostatnimi czasy nad czymś co minęło i gdybasz, co by było gdyby jakieś dawne decyzje (niekoniecznie związane z nim) zostały podjęte inaczej. Czyli coś ci musi w obecnym stanie rzeczy nie pasować, skoro rozważasz przeszłe decyzje.

Jednocześnie powrót do szkoły sugeruje potrzebę przemyślenia swoich schematów postępowania, bo mogą one nie pasować już do obecnego czasu.

Koleżanka we śnie to część ciebie, ta do której niechętnie byś się przyznała. Spontaniczna i radosna, ale niedoświadczona i nieopanowana, może naiwna. Młodsza na pewno, to do niej chciałabyś się cofnąć, ale nie możesz, bo już nie czujesz się związana z tym stylem życia. Spoważniałaś, trochę cię to uwiera, może masz poczucie, że coś ci uciekło, ale nie umiesz wrócić.

Usiłujesz wrócić do domu, ale zamiast do niego wejść idziesz na przystanek. To może oznaczać, że chciałabyś teraz przestać myśleć o tym co by tu zmienić i wolałabyś mieć spokój, ale coś się ruszyło z miejsca. Ludzie na przystanku to mogą być albo ludzie z twojego otoczenia, którzy cię irytują, albo twoje własne, irytujące myśli cisnące się do głowy.

Jazda autobusem to rozwój osobisty, ale bardzo głęboki, trudny do powstrzymania i mocno niezależny od naszej woli. Chociaż sądząc po zagadywaniu kierowcy usiłujesz mieć wpływ na wszystko co robisz i co cię spotyka. Tylko, że okazuje się, że jechałaś w złą stronę. Nad rozwojem nie da się zapanować. Powiedziałabym, że realizujemy plan na siebie i jeżeli ciągniemy w inną stronę niż plan przewiduje zaczynają się napięcia, tarcia i kłopoty.

Zmieniłaś się i twoje buty już nie pasują, czas je zostawić i tak samo porzucić te schematy w życiu, które już nie działają, bo inaczej nie będziesz mogła iść dalej.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...