bal, oczy, kolor brązowy

Proszę o pomoc w zrozumieniu śmiesznego snu w stylu bajki o kopciuszku.

Śniło mi się, że zostałam zaproszona na bal organizowany przez księcia, z którym byłam w bliskiej relacji. Przyjechałam specjalnie przysłaną limuzyną, w hallu ( raczej ciemnym) przywitał mnie jakiś młody oficer, następnie zostałam zaprowadzona do jasnej sali i do stołu, przy którym siedziało już towarzystwo mniej więcej w moim wieku. Zaczęło się wzajemnie przedstawianie, poznawanie się i dyskusja- ogólnie lekko i przyjemnie. Szczególnie dobrze mi się rozmawiało z pewną dziewczyną siedzącą po mojej lewej stronie. Co jakiś czas ktoś zwracał uwagę, że ja jestem tym specjalnym gościem księcia. ( nie siedziałam z księciem przy stole, tylko z tym towarzystwem). Stół był duży podłużny, standardowo nakryty białym obrusem. Przyszedł oficer, przekazał mi jakaś informację od księcia, ale już nie pamiętam jaką.

Wszyscy czekaliśmy na rozpoczęcie tańców. Ja na taniec i spotkanie z księciem.

Samego tańca nie widziałam, natomiast kolejną migawka to sala taneczna, ciemniejsza od tej, w której stały stoły, powiedziałabym, że z dominującym brązowym kolorem i przytłumionym światłem i oczy innego oficera, wpatrujące się we mnie oraz drugiego oficera tłumaczącemu mu, że nie powinien tak na mnie patrzeć, skoro jestem z księciem- widziałam i słyszałam ich rozmowy, jakbym wyszła ze swojego ciała i stała obok nich. Tańczyłam wtedy z księciem, którego ze snu wcale nie pamiętam (ani wzrostu, ani twarzy, ani postury- absolutnie nic)- jakby taniec nie był tu ważny. Natomiast te oczy "śledziły " mnie przez cały bal.

Właściwie to kolor brązowy we śnie przewinął się 4 razy- w hallu, w oczach i włosach dziewczyny przy stole, sali balowej i oczach wpatrujących się we mnie.