truskawk Napisano 25 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 25 Lutego 2014 Dziś w nocy śniło mi się, że jechałam autobusem i znalazłam małego szczeniaka. Na początku nie mogłam się zdecydować, czy go wziąć, ale mała szara psinka była urocza i postanowiłam ją adoptować. Wyszłamz nią z autobusu i puściłam luzem. pies szedł za mną. Ze mną był chyba mój brat. Szliśmy poboczem drogi, było liściaste. Nagle pies szedł za mną. Widziałam go... Po 5 minutach się odwróciłam i psa nie było... Zniknął i nie mogłam go znaleźć. Po trawniku przesuwał się jakiś gadopodobny stwór, który mógł go pożreć, aczkolwiek ja uważałam, że on przyjdzie, gdzieś jest, ale nie został na pewno pożarty. O co mogło tutaj chodzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.