bardzo realistyczny, to ważne dla mnie

Na początku snu widziałam kobietę (o ile pamiętam była naga, długie brązowe włosy, rozpuszczone, do łopatek). Widziałam jej plecy w ciemnościach. Nagle za nią na lince pojawiła się pluszowa zabawka białego królika, która wyglądała tak jakby ją dokądś wabiła, prowadziła. Następnie widziałam ją i mężczyznę samych. On przykuł jej ręce i nogi do podłogi tak, żeby nie mogła się nawet ruszyć. Pochylał się nad nią, całował jej szyję, a podczas snu te pożądanie tego faceta i te pocałunki czułam na własnej skórze jakby przydarzyło mi się to naprawdę. Potem ktoś im przeszkodził. Przyszła jakaś kobieta, no to on wstał i zakrył tę kobietę czymś w rodzaju kotary, żeby jej nie zobaczyła. Wymienili parę zdań (ale nie słyszałam ich, widziałam tylko jak poruszają ustami), poszła, wrócił do całowania jej szyi i znów to poczułam, po czym obudziłam. To było naprawdę dziwne. Wiem, że ludzie miewają sny z takim motywem, ale ja to czułam jakby to było rzeczywistością, ale jak się przebudziłam, to te uczucia zniknęły. Wiadomo dlaczego mogłam mieć takie uczucie? I co oznacza taki sen?

Proszę o interpretację, bo naprawdę nie rozumiem tego i nie mogę o tym zapomnieć.

Zmień proszę temat na zgodny z regulaminem. Nie możemy interpretować postów ze złymi tytułami. Wystarczy, że dasz nowy w poście, a ja już ci go poprawię w wątku.