Skocz do zawartości

Statek, rejs, przewrócenie się statku. Dwie 'wersje' snu.


pink_bliss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, obudziłam się, po niezbyt udanej nocy (po 6 jeszcze nie chciało mi się spać, a obudziłam się godzinę temu), bo miałam niezbyt przyjemny sen. Pod sam koniec snu nie chciałam już spać i nie wiem, czy to możliwe, ale wydaje mi się, że właśnie dlatego się obudziłam.

 

Na początku snu byłam na statku (takim, jak wycieczkowy, pasażerski, ale nie był to rejs, tylko coś w rodzaju akademika, w którym mieszkały dzieci od 1 klasy podstawówki do studiów). Z tym, że nie byłam to ja, jako ja, tylko jako jakaś zupełnie inna osoba. Byłam pewna siebie, bo już wcześniej byłam w takich sytuacjach i pamiętam, że jakiś chłopak (coś, jak 'przywódca' tego czegoś) oprowadzał mnie po tym statku, po każdym piętrze i opowiadał, że np. 'na tym piętrze mieszkają 3 i 4klasiści' itd. Było też coś o konkurowaniu ze sobą niektórych osób, ale nie wiem niestety o co dokładniej chodziło. W pewnym momencie powiedziałam mu, że nie musi już nic mówić, bo to nie jest pierwszy raz, jak jestem w takim miejscu i wszystko rozumiem, ale czuję się 'dziwnie', nieswojo, jak nie ja. Mówiłam, że czuję się trochę źle (na samym początku było dobrze, pewnym krokiem szłam korytarzami pełnymi ludzi- widziałam wtedy ciemniejsze barwy, zaś potem, jak czułam się już 'dziwnie', to nie było nikogo oprócz tego chłopaka, który mnie oprowadzał, a korytarz był biały).

Ogólnie mam takie wrażenie, że coś nie tak było na świecie i dlatego wszyscy byli na takim statku (z resztą inne statki też były).

 

Statek od początku trochę bujał, ale w momencie, kiedy się zatrzymałam i mówiłam o tym, jak się czuję, to bujanie znacznie się powiększyło. Potem bujało już tak, że jeszcze chwila moment i zacznie się 'układać' poziomo, jednak nie byłam już w białym korytarzu z obcym chłopakiem- byłam na statku pasażerskim dużo bardziej 'bogatym' i byłam tam z moim chłopakiem (no i byłam to już prawdziwa ja). Statek co raz bardziej się przechylał, pytałam chłopaka, jak jest na dworze i jak to wygląda- chciałam to zobaczyć (w głowie miałam obraz tego, że jest jasno na dworze, ale bez słońca i są po prostu bardzo duże fale) i w pewnym momencie, kiedy strasznie się bałam, bo miałam świadomość, że za chwilę się przewróci, wzięłam telefon i chciałam zadzwonić do moich rodziców, którzy też byli na statku (we wcześniejszej 'wersji' ich nie było, bo byłam zupełnie inną dziewczyną) i powiedzieć im, że ich kocham, ale nie zdążyłam. Przy ostatnim 'bujnięciu' zaczęłam krzyczeć 'nie, nie, Boże, nie, tylko nie to' i się przewrócił (na prawą stronę, jeśli to ma jakieś znaczenie). Ja szybko chciałam złapać za rękę mojego chłopaka, który w wodzie pewnie gdzieś by mi zniknął (i się udało).

Do tego momentu uważałam to jeszcze za realne.

 

Odtąd wiedziałam, że coś jest nie tak i chciałam się obudzić.

Potem nagle byłam na lądzie, ze statku został jakiś taki sklep spożywczy, ale jakby market, tak jak zwykle 'na wakacjach' takie się spotyka. Wszystko w sklepie było dobrze poukładane i bardzo się dziwiłam, że po takiej katastrofie, wszystko jest poukładane na półkach. Byłam też zła, że ludzie tam sobie pracują, jak gdyby nigdy nic, kiedy ja straciłam rodzinę (rodziców, brata, możliwe, że było tam dużo więcej osób z mojej rodziny). Mój chłopak żył i tylko to dawało mi siłę, żeby się nie załamać.

 

W tym momencie się obudziłam.

 

Od siebie dodam, że w zeszłym roku byłam z prawie całą rodziną (razem nas wszystkich było 10 osób, w tym mój chłopak) na rejsie wielkanocnym, stąd miałam w głowie obrazy statku 'od środka'. Wiadomo, trochę się bałam wtedy, szczególnie, jak były takie fale, że statek się przechylał trochę i ciężko się chodziło (ludzie tracili równowagę itd, ale tylko trochę). W przeciwieństwie do tego, we śnie, nawet jak statek przechylał się nawet prawie do poziomu, to nie chodziło się tak ciężko. Może potem, jak już byłam w tym białym korytarzu, to trochę się obijaliśmy o ściany, ale też bez przesady.

 

 

Bardzo proszę o pomoc, gdyż codziennie mam jakieś dziwne sny i zależy mi na interpretacji, żeby zrozumieć, po co tyle tych symboli w snach mi się pokazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, zwróć uwagę na osoby, które są w Twoim bliskim otoczeniu. Czy czujesz czasem, że Twoje potrzeby, pragnienia, emocje nie są przez kogoś rozumiane/akceptowane? Z drugiej strony może wzięłaś na swoje "barki" problemy bliskiej Ci osoby, czymś być może się zamartwiasz i ciągle szukasz pomocy w sensie rozwiązania "problemu" tej osoby. Towarzyszące cały czas podczas snu bujanie na statku to jakieś nie zdecydowanie, wahanie się. Sądzę, że jesteś w trakcie podejmowania jakiś zmian w życiu lub decydowania o kwestiach, które mają wpływ na Twoją przyszłość. Dość rozległa ta moja interpretacja, ale bez kontekstu Twojego realnego życia myślę, że im szerzej tym lepiej:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...