Kumple, szpital

Witam, dzisiaj miałem kolejny dość dziwny sen, w drugi dzień z rzędu co ostatnimi czasy nie zdarza mi się często.

Zaczął się tak, byłem w jakimś dużym pomieszczeniu z kumplami i mieliśmy nagrywać chyba naszą imprezę, aż nagle zwalił się tłum ludzie nie wiedzieć skąd pojawili się nagle znikąd, my natomiast zauważyliśmy jakiś stolik z jedzeniem i polecieliśmy do niego (wiem, bardzo dziwny sen ) no i zaczęliśmy się opychać jak jacyś opętani, jednym słowem dobrze się bawiliśmy. I nagle jakiś jakby przerywnik lub już nie zdołałem tego zapamiętać pomiędzy, pamiętam potem że leżałem w jakimś szpitalu i robili mi jakieś badania, wymazy, zastrzyki itp, ostatnim zabiegiem było wbicie mi wielkiej igły w serce celem jakichś badań, pamiętam że przed zrobieniem tego pani lekarz (była sama) dość młoda przeżegnała się i wbiła mi wcześniej wymienioną igłę, potem już tylko gorzej bo zaczęła mnie reanimować i koniec snu.

Dzień wcześniej miałem sen, o tym że siedzę przy komputerze, i dostałem wiadomość od osoby od której długo myślę na portalu społecznościowym, prawdopodobnie o tym że to nie ma sensu czy coś takiego i chyba wziąłem nóż do ręki (przypomniał mi się kolejny szczegół). Nie wiem czy są one powiązane ale tak czuję że, dzisiaj to kontynuacja tamtego snu.

Witaj,

zastanów się czy w Twoim życiu aktualnie nie głowisz się nad jakąś kwestią, być może miłosną. Zastanawiające jest to, że gdy z pomieszczenia znikają ludzie, Ty z kolegami idziesz coś zjeść. Być może odsuwasz od siebie tą kwestię ( sytuację w życiu codziennym), oddalasz moment podjęcia decyzji. Jeśli tak jest, to radzę się tym zająć, bo prowadzi to do samo destrukcji (masz badania, reanimują Cię).