różyczkaa Napisano 28 Marca 2014 Udostępnij Napisano 28 Marca 2014 (edytowane) Witam. Miałam dzisiaj taki sen. Śniło mi się, że chodzę po jakimś muzeum, to był zamek. Mam wrażenie, że kogoś szukam, albo czegoś, jakby szczęścia, miłości. Po pewnym czasie spotykam kogoś, do kogo czuję ogromną sympatię. Ganiamy się, raz on ucieka, raz ja, w międzyczasie są pocałunki i dużo radości. Pierwszy pocałunek wychodzi od niego, jest taki jakby skradziony, ale to cmoknięcie w usta, nie żaden namiętny pocałunek. Cały czas czuję, że to ktoś z uczelni, ale twarz jest mi poniekąd obca, nikogo w niej nie poznaję, ale czuję, ze go znam i chyba jest młodszy. Komnaty są piękne, bogate, to w ogóle nie wygląda jak muzeum, bo można używać wszystkich rzeczy, jak w domu, ale mam świadomość, że to miejsce, gdzie się to wszystko podziwia. Są tam jacyś ludzie, ale nie zwracam na nich uwagi, są mi obojętni. Ostatnio kilka razy śnią mi się takie komnaty, piękne budowle, często na tle rumowiska. Czy to coś oznacza? Edytowane 28 Marca 2014 przez różyczkaa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.