Prosze o pomoc w interpretacji

Hej.

Dzisiejszej nocy miałam 3 sny.

1.Ze byłam w domu podobnym do mojego ,I tam był jakis mężczyzna tak ok 40 lat miał.I byłam w tym domu z 2 koleżankami.(w rzeczywistosci nieznane)Jedna z nich miała sprawe do niego ,bo od niego zależało czy ona będzie miała w domu prąd czy nie(śmieszne troche)W domu ten facet był miły I taki przyjazny.Wogóle było tam wiele osób,jakby jakaś impreza.Warunkiem do tego aby ona miała ten prąd było to ze musiała sie rozebrać.Więc zrobiła to bo ufała mu.Mam wrażenie ze widziałam jej piersi.Ale nie czułam sie zawstydzona,bo była w samych majtkach.Po czym on wygonił ją na zewnątrz do ogródka,tam narzucił na nią jakiś kremowy koc I gdy tylko opuścił dom zmienił swój stosunek do niej.Był okrutny w tym co mówił.Nie pamietam co to było.Ja byłam zszokowana jego postepowaniem,i głośno oceniłam jego zachowanie,a na to ta druga koleżanka jakby mi wyjaśniła dlaczego on tak zrobił,ale też nie pamietam co to było.Ja natomiast miałam odczucia ze ta druga jestz nim w zmowie.

2. Ze jeździłam samochodem z córką z przyjaciół(3 latka)Nie pamietam za wiele.Jechhałysmy prostą drogą I było tak przyjaźnie,milutko.

3.Byłam jakby w moim rodzinnym domu.Wystrój jakby z czasów gdy byłam dzieckiem.Mój narzeczony spał na tapczanie,a Ja za kotarą ciemnego koloru. która była zamiast drzwi ,przygotowywałam jakby świąteczne ozdoby.Byłam tym zajeta,jednak co chwilę odchylałam kotare I patrzyłam na niego.Nagle przyszła jakas dziewczyna,ładna ale arogancka,bardzo pewna siebie.Zakomunikowała mi ze przyszła do mojego narzeczonego.Pewnie powiedziała jego imię.Ja czułam sie zagrozona.POwiedziałam ze on śpi I nie bedzie z nią rozmawiał.Ale on była pewna czego chce.On wstał I odrazu chyba zaakceptował ją.Ja jakbym znalała sie na drugim planie.To było straszne.Przerwałam prace.On poszedł do kuchni robic śniadanie.Ja byłam załamana,bo wiedziałam ze on wybrał ją.Poszłam do tej kuchni,gdy on wyszedł.Nie wiem po combo po chwili weszłam do pokoju gdzie oni siedzieli przy stole,spojrzałam na stół a tam były talerze z kanapkami dla niej,dla niego I dla mnie.Skomentowałam przez łzy ze jednak o mnie nie zapomniał,na to zauwazyłam ze ona z nim wymienili uśmiechy,to były szydercze uśmiechy.Nagle przyszła moja zmarła przed 6 laty mama(nie śniła mi sie długo)I przytuliła mnie bardzo serdecznie,to było jakby pocieszenie.Usiadła dla krześle a Ja na jej kolanach I zaczęłam mówić do niego ze dlaczego mi to zrobił po tylu latach,ze co teraz ją bedzie kochał,uprawiał sex,a on był taki jakby niby nic sie nie stało.Powiedział że teraz jest karnawał ze bedą czy bedzie sie cieszył.Byłam zdruzgotana.

Sen mojego narzeczonego. Tego nie interpretujemy, bo to sen osoby trzeciej ~ Oaza

Śniło mu sie ze szedł z jakąś znajomą po jakims parku,było ciemno.Ufał jej I nagle ona poleciała w gore a pojawiło sie pełno czrownic.Celowały jakimis strzałami,nozami w niego ,próbowały go zabic.Ale on nabrał powietrza I wydychajać je tworzył jakby ochronne pole.One w żaden sposób nie mogły go dosiegnąć,szczególnie jedna która miała noze zamiast paznokci I tak mówiła ze zaraz go dorwie I załatwi ale to pole go chrooniło.

Proszę podpowiedzcie mi czy nasze sny nas ostrzegaja,przed czymś.?

zapraszam do lektury

http://www.ezoforum.pl/prosby-o-interpretacje-snu/67915-regulamin-dzialu-interpretacji.html

Jak poprawisz tytuł w poście, to ja go przekleję i poprawię ci w całym wątku