Sycamore Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Niedawno miałam sen pełny niedorzeczności... pamiętam jednak tylko jedną scenę. Nie czułam się i nadal nie czuję związana z tą sceną, po prostu to widziałam. Są dwa żuki (nie tutejsze odmiany). Są dośc spore, ale nie wielkie... są po prostu rozmiaru kolibra. Jeden jest ciemnozielony i to samica, drugi to granatowoczarny samiec. Oba ślicznie się błyszczą, są bardzo ładne, jednak wyglądają realistycznie, jak to żuki. Pojawia się jaskrawopomarańczowy koliber. "Zako****e się" w zielonym żuku i staje do walki z samcem. Końcowa scena, żuk i koliber są w powietrzu na przeciwko siebie. W bezruchu, tego samego rozmiaru. Zielony żuk jest nadal na ziemi, nie wydaje się dbać ani o jedno ani o drugie (co nie znaczy, że tak jest naprawdę, to tylko moje odczucie). I tyle. Tło było jakieś przyjemne, naturalne, nieszczegułowe.... niby nie pastelowe, jednak to żuki i koliber miały intensywne kolory i były dostrzegalne. Kiedyś miałam sen, którego interpretacja wywarła na mnie bardzo duże wrażenie i z tego względu chcę spróbować ponownie. Dodam, że o ptakach nie myślę w ogóle bo mnie one nie interesują... koliber zaś, jako gatunek egzotyczny nie przewiną mi się przez myśl od lat (z tego co pamiętam). Może też pomóc, że pomarańczowy to mój ulubiony kolor, ale kolory żuków też były piękne - bardzo intensywne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.