interpretacja snu

Witam

prosiłabym o interpretację snu jaki śniłam dzisiejszej nocy. Mając świadomość tego że mamy maj i wiosnę śniło, że miałam wyjść z domu, ubrałam odpowiednie ubranie. Spojrzałam w okno i zobaczyłam za nim padający nawet nie zmrożony deszcz, a ukośnie z południa na północ padające sople. Świat za oknem przypominał lodową krainę, było sino-niebiesko, emanował spokój, jakieś dostojeństwo i cisza. Otworzyłam drzwi i miałam wrażenie, że to co za nimi to inny świat. Nie czułam zimna. Nie miałam jednak odwagi wejść w tę zimową scenerię. Zamknęłam drzwi i przyglądałam sie jej przez okno.

Na samo wspomnienie robi mi się zimno.

Co może oznaczać taki sen?

Z góry bardzo dziękuję za zinterpretowanie tego snu, który nie daje mi spokoju.

Niesamowity sen! Moim zdaniem chodzi tu o poddanie się specyficznemu klimatowi, pozwolenie sobie na popadnięcie w specyficzny nastrój w tym momencie w Twoim życiu. To sen, że trochę byś tego chciała, a trochę się boisz. Teraz pytanie o jakie to nastrój, postawę chodzi. Najlepiej zbadaj swoje skojarzenia z elementami tego snu, ale pewnie jest coś na rzeczy w pozwoleniu sobie na dystans emocjonalny, nieangażowanie się, wręcz chłód emocjonalny - są w życiu momenty na porywy i namiętności, a są i momenty na bycie "królową Śniegu".