Remu94 Napisano 14 Maja 2014 Udostępnij Napisano 14 Maja 2014 Witam, To mój pierwszy post na forum, chociaż przeglądam je z zaciekawieniem od jakiegoś czasu. Proszę o zinterpretowanie mojego snu. Na początku stałem na przystanku z dwoma osobami, kobieta była moją koleżanką, ale raczej taką dalszą bardziej znajomą, kolegi nie mogę sobie przypomnieć, ale czułem że też go znam. Staliśmy na przystanku i rozmawialiśmy o czymś, nagle zupełnie nagle zaczęliśmy jechać autobusem, tak znikąd, nie pamiętam żebyśmy do niego wsiadali. Na co ja powiedziałem, że muszę iść, pożegnałem się z nimi i wyskoczyłem jak gdyby nigdy nic z jadącego autobusu i zacząłem iść chodnikiem do domu, okolica wydawała się znajoma. Po drodze spotkałem dziecko, które rozrzucało skoszoną trawę, rzuciło mi ją na buty, co mnie zdenerwowało, dałem mu naganę i chyba go uderzyłem. Dziecko zaczęło płakać, szybko oddaliłem się, po drodze spotkałem kobietę i powiedziałem jej, że tam płacze dziecko. Podeszliśmy do niego i wtedy ona się mnie zaczęła pytać co mu zrobiłem, ja się wypierałem że nic. Na tym skończył się mój sen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.