Skocz do zawartości

Dziwny sen - czuję, że ważny


stokrotkowa

Rekomendowane odpowiedzi

Zazwyczaj moje sny jakoś tam się sprawdzają, rzadko je pamiętam...dzisiejszego ni w ząb nie umiem zinterpretowac i bardzo mnie męczy, choć nie był to jakiś typowy koszmar - budząc się tak się czulam.

 

Jechałam pociągiem jakbym przed czymś uciekała. Była ze mną cały czas przyjaciołka (co okazało się później, przez połowę snu rozmawialam w tym pociągu sama z kimś obcym/przysluchiwałam się rozmowie - nie pamiętam dokładnie).

 

Był wyraźny podzial na klasę I i II, tzn "emocjonalnie". Tabliczki na ścianie to co mówili ludzie świadczyło, że pierwsza klasa daje spokój wewnętrzny, radość. Jechalam drugą klasą. Gdy przyjaciolka się pojawilą w śnie, okazało się, że była u konduktora wymienić mój bilet na pierwszą klasę (tylko moj, ona została w drugiej) . Nie chciałam iść, płakałam. Ona mi tlumaczyła, że muszę, że powinnam, że to mi pomoże (czułam, że zakup tego biletu kosztował ją jakieś poświęcenie).

 

Przechodzac do pierwszej klasy spotkalam mojego eks (w tej roli pojawil sie ktos zupelnie obcy, w rzeczywistosci mezczyzna z ktorym teraz jestem jest moim pierwszym, jedynym w zyciu). Zaczelismy rozmawiać, ale zjawiła sie jakas kobieta. Chyba terroryzowala pociag...wystarszylam sie, ale ona nagle zaczela byc mila. Spytala czego chcemy, powiedziala, ze pomoze i gdzies nas zaprowadzi. Poprosilam oczerwona wstazke, on - nie pamiętam (chyba cos do jedzenia). Poszlismy za nia, doprowadzila nas do windy. PRzy suficie na drazku przywieszone byly dwa dlugie do ziemi, szerokie kawalki wstazki - pociagnelam za nie, wstazki spadly a ja poczulam sie oszukana. Jemu ta kobieta podala do reki to o co prosil i zamknela drzwi windy, ktore byly nietypowe. Jakby pokojowe, bardzo mocno przeszklone, ale przez szybę nic nie bylo widac. Ja zaczelam panikowac, on pytac siebie "po co mi to bylo? i patrzyl na to co ma rece. Stalismy tam chwile, z winda nic sie nie dzialo, nie ruszyla ani nic takiego. Po chwili sie obudzilam w taki stanie jakbym snila, ze spadam w przepasc...

Edytowane przez stokrotkowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj moje sny jakoś tam się sprawdzają, rzadko je pamiętam...dzisiejszego ni w ząb nie umiem zinterpretowac i bardzo mnie męczy, choć nie był to jakiś typowy koszmar - budząc się tak się czulam.

 

Jechałam pociągiem jakbym przed czymś uciekała. Była ze mną cały czas przyjaciołka (co okazało się później, przez połowę snu rozmawialam w tym pociągu sama z kimś obcym/przysluchiwałam się rozmowie - nie pamiętam dokładnie).

 

Przemieszczanie sie we snie to proba odnalezienia samego siebie,szukanie odpowiedzi na trudne pytania.Rozmowa z obca osoba to patrzenie,obserowanie siebie z perspektywy trzeciej osoby-Ty tylko przysluchiwalas sie konwersacji,nie chcialas wczuc sie w to,co ta postac ma Tobie do przekazania,nie zapamietalas slow.

 

Był wyraźny podzial na klasę I i II, tzn "emocjonalnie". Tabliczki na ścianie to co mówili ludzie świadczyło, że pierwsza klasa daje spokój wewnętrzny, radość. Jechalam drugą klasą. Gdy przyjaciolka się pojawilą w śnie, okazało się, że była u konduktora wymienić mój bilet na pierwszą klasę (tylko moj, ona została w drugiej) . Nie chciałam iść, płakałam. Ona mi tlumaczyła, że muszę, że powinnam, że to mi pomoże (czułam, że zakup tego biletu kosztował ją jakieś poświęcenie).

 

Jezeli we snie przyjaciolka to Twoja prawdziwa znajoma,to masz wielkie szczescie.Potrafila sie dla Ciebie poswiecic,zeby zadowolic Ciebie,zebys byla spokojna wewnetrznie,bys sie niczym nie przejmowala.Stad Twoje lzy,bowiem dostrzeglas jej poswiecenie,chcialas sie jej odwdzieczyc,podziekowac,ponadto nie chcialas,zeby ona tak naprawde poswiecala sie dla Twojego dobra.

 

Przechodzac do pierwszej klasy spotkalam mojego eks (w tej roli pojawil sie ktos zupelnie obcy, w rzeczywistosci mezczyzna z ktorym teraz jestem jest moim pierwszym, jedynym w zyciu). Zaczelismy rozmawiać, ale zjawiła sie jakas kobieta. Chyba terroryzowala pociag...wystarszylam sie, ale ona nagle zaczela byc mila. Spytala czego chcemy, powiedziala, ze pomoze i gdzies nas zaprowadzi. Poprosilam o czerwona wstazke, on - nie pamiętam (chyba cos do jedzenia).

 

Czy Twoje wspomnienia z eks nie wiaza sie z inna kobieta?A jezeli nie,to jest ona tutaj symbolem "zyczen"-chcialas czerwona wstazeczke(taka przypina sie do wozka niemowlakom,zeby ich nikt nie zapeszyl,nie sprowadzil zadnego zlego uroku) a Twoj chlopak poprosil o jedzenie-symbol zadowolenia,spelnienia(jak czlowiek jest najedzony i syty,nic innego mu glowe nie zawraca,mozna okreslic,ze jest usatysfakcjonowany)

 

 

Poszlismy za nia, doprowadzila nas do windy. Przy suficie na drazku przywieszone byly dwa dlugie do ziemi, szerokie kawalki wstazki - pociagnelam za nie, wstazki spadly a ja poczulam sie oszukana. Jemu ta kobieta podala do reki to o co prosil i zamknela drzwi windy, ktore byly nietypowe. Jakby pokojowe, bardzo mocno przeszklone, ale przez szybę nic nie bylo widac. Ja zaczelam panikowac, on pytac siebie "po co mi to bylo? i patrzyl na to co ma rece. Stalismy tam chwile, z winda nic sie nie dzialo, nie ruszyla ani nic takiego. Po chwili sie obudzilam w taki stanie jakbym snila, ze spadam w przepasc...

 

Winda to symbol uduchowienia,wspinania sie na wyzszy poziom naszej swiadomosci,TY chcialas tego samego,ale za pomoca wspinania sie po wstazkach.Niestety byly one tak slabe,ze spadly-stad Twoje rozczarowanie jako niemoc spelnienia swoich ambitnych planow.Moze ta wstazka wcale Cie nie uratowala i nie pomogla stad zlosc?Chlopak dostal o co prosil,bowiem nie chcial wiele,nic wyrafinowanego,TY mialas wieksze potrzeby.

Przeszklone drzwi to takie,przez ktore jak sie dobrze przyjrzymy,to dostrzezemy bardzo wiele.Tutaj to taka cienka granica miedzy Wami,troche krucha(szybe mozna latwo zbic przeciez).Pewnie dlatego chlopak zapytal sie Ciebie-po co Ci to bylo(czy miedzy Wami doszlo ostatnio do spiec?)

To,ze winda nie ruszyla,to opisanie tego co jest miedzy Wami,porozniliscie sie czyms wyraznie.

 

Spadanie w przepasc to uczucie bezsilnosci i bezradnosci.

 

pozdrawiam

Edytowane przez patsy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego, że bardzo dziękuję :) Trafność interpretacji jest zaskakująca! Mam nadzieję, że nie nadużyję Twojej pomocy zadajac jeszcze kilka pytań :)

 

Jechałam pociągiem jakbym przed czymś uciekała. Była ze mną cały czas przyjaciołka (co okazało się później, przez połowę snu rozmawialam w tym pociągu sama z kimś obcym/przysluchiwałam się rozmowie - nie pamiętam dokładnie).

 

Przemieszczanie sie we snie to proba odnalezienia samego siebie,szukanie odpowiedzi na trudne pytania.Rozmowa z obca osoba to patrzenie,obserowanie siebie z perspektywy trzeciej osoby-Ty tylko przysluchiwalas sie konwersacji,nie chcialas wczuc sie w to,co ta postac ma Tobie do przekazania,nie zapamietalas slow.

 

Jak pisałaś później - pokłóciliśmy się z Moim. Ja, bo nie odpowiadał na moje pytania, on bo poddałam w wątpliwość to co mówił wcześniej...choć pogodzilismy się, czuję się dalej bardzo niepewnie w kwestii moich i jego uczuć.

 

Był wyraźny podzial na klasę I i II, tzn "emocjonalnie". Tabliczki na ścianie to co mówili ludzie świadczyło, że pierwsza klasa daje spokój wewnętrzny, radość. Jechalam drugą klasą. Gdy przyjaciolka się pojawilą w śnie, okazało się, że była u konduktora wymienić mój bilet na pierwszą klasę (tylko moj, ona została w drugiej) . Nie chciałam iść, płakałam. Ona mi tlumaczyła, że muszę, że powinnam, że to mi pomoże (czułam, że zakup tego biletu kosztował ją jakieś poświęcenie).

 

 

Jezeli we snie przyjaciolka to Twoja prawdziwa znajoma,to masz wielkie szczescie.Potrafila sie dla Ciebie poswiecic,zeby zadowolic Ciebie,zebys byla spokojna wewnetrznie,bys sie niczym nie przejmowala.Stad Twoje lzy,bowiem dostrzeglas jej poswiecenie,chcialas sie jej odwdzieczyc,podziekowac,ponadto nie chcialas,zeby ona tak naprawde poswiecala sie dla Twojego dobra.

 

Tak, we śnie była moja prawdziwa przyjaciółka :) Jest coś przed czym ją "odciągam" - dla jej dobra (to nie tylko moje subiektywne zdanie, jednak przyznaję, że ta decyzja ma pośredno wpływ na mnie...), jednak gdzieś tam mam wątpliwości, bo wiem że moje zdanie ma ogromny wplyw na jej decyzję i czuję się trochę jakbym ograniczała jej możliwość samodzielnego wyboru. Czyli powinnam rozumieć to tak, że źle robię? Nie powinnam być w tej kwestii tak stanowcza w wyrażaniu swojego zdania?

 

Przechodzac do pierwszej klasy spotkalam mojego eks (w tej roli pojawil sie ktos zupelnie obcy, w rzeczywistosci mezczyzna z ktorym teraz jestem jest moim pierwszym, jedynym w zyciu). Zaczelismy rozmawiać, ale zjawiła sie jakas kobieta. Chyba terroryzowala pociag...wystarszylam sie, ale ona nagle zaczela byc mila. Spytala czego chcemy, powiedziala, ze pomoze i gdzies nas zaprowadzi. Poprosilam o czerwona wstazke, on - nie pamiętam (chyba cos do jedzenia).

 

 

Czy Twoje wspomnienia z eks nie wiaza sie z inna kobieta?A jezeli nie,to jest ona tutaj symbolem "zyczen"-chcialas czerwona wstazeczke(taka przypina sie do wozka niemowlakom,zeby ich nikt nie zapeszyl,nie sprowadzil zadnego zlego uroku) a Twoj chlopak poprosil o jedzenie-symbol zadowolenia,spelnienia(jak czlowiek jest najedzony i syty,nic innego mu glowe nie zawraca,mozna okreslic,ze jest usatysfakcjonowany)

 

Hmmm...to jest tak, że mój jedyny eks jest moim obecnym. Znamy się kilka lat, mamy za sobą wiele rozstań, w tym ostatnie ponadroczne. Jednak żadne z nich nie było związane z inną kobietą. Dziwi mnie też fakt, że w śnie w roli przyjaciółki wystąpiła przyjaciołka, natomiast w roli eks zupełnie obcy mężczyzna, którego w żaden sposób nie kojarzę z życia. No i ta kobieta - jestem pewna, że ona była zła, wyrządziła wiele krzywd, to uczucie w śnie bylo bardzo silne - czulam lęk, nawet gdy zaczęła być mila. Nie wiem czy to ma znaczenie? W kwestii czerwonej wstążki...on jest poważnie chory, przebywa obecnie w szpitalu.

 

Poszlismy za nia, doprowadzila nas do windy. Przy suficie na drazku przywieszone byly dwa dlugie do ziemi, szerokie kawalki wstazki - pociagnelam za nie, wstazki spadly a ja poczulam sie oszukana. Jemu ta kobieta podala do reki to o co prosil i zamknela drzwi windy, ktore byly nietypowe. Jakby pokojowe, bardzo mocno przeszklone, ale przez szybę nic nie bylo widac. Ja zaczelam panikowac, on pytac siebie "po co mi to bylo? i patrzyl na to co ma rece. Stalismy tam chwile, z winda nic sie nie dzialo, nie ruszyla ani nic takiego. Po chwili sie obudzilam w taki stanie jakbym snila, ze spadam w przepasc...

 

Winda to symbol uduchowienia,wspinania sie na wyzszy poziom naszej swiadomosci,TY chcialas tego samego,ale za pomoca wspinania sie po wstazkach.Niestety byly one tak slabe,ze spadly-stad Twoje rozczarowanie jako niemoc spelnienia swoich ambitnych planow.Moze ta wstazka wcale Cie nie uratowala i nie pomogla stad zlosc?Chlopak dostal o co prosil,bowiem nie chcial wiele,nic wyrafinowanego,TY mialas wieksze potrzeby.

Przeszklone drzwi to takie,przez ktore jak sie dobrze przyjrzymy,to dostrzezemy bardzo wiele.Tutaj to taka cienka granica miedzy Wami,troche krucha(szybe mozna latwo zbic przeciez).Pewnie dlatego chlopak zapytal sie Ciebie-po co Ci to bylo(czy miedzy Wami doszlo ostatnio do spiec?)

To,ze winda nie ruszyla,to opisanie tego co jest miedzy Wami,porozniliscie sie czyms wyraznie.

 

Hm, z jedną małą różnicą - to on pytal sam siebie po co mu to było...Nie znam się na interpetacjach, więc chialam spytać czy mogłoby też to oznaczać coś takiego: odnosząc się do czerwonej wstązki jako symbolu jego zdrowia (choc będzie przebywał w szpitalu jedynie kilka dni od tej operacji zależy jego życie co okaze sie ejdnak za jakis czas dopiero, on nie chce o tym za bardzo rozmawiać...prosil tez bym nie przyjezdzala do szpitala, bo po bedzie w takim stanie, ze nie chce abym go takiego ogladala i dla niego to trudne), ze ta operacja się nie udała, tzn że nie będzie efektu? Kiedy sie dowiedzial chcial mnie odtracic, uwazajac ze tak bedzie lepiej. Czy to jego pytanie siebie mogło się wiązać z tym? To znaczy, że potwierdzily się jego obawy i ze mial racje (wg niego) ze byloby lepiej zebym myslala, ze mnie zostawil niz zebym musiala zmagac sie z tym ze umiera?

Wracając do kłótni. To była nasza pierwsza klótnia w sensie braku kontroli nad emocjami (zawsze wszelkie sprawy załątwiane były spokojną rozmową) - to, że poróżniliśmy się "wyraźne" tzn w sensie przebiegu kłótni czy tego, że jej konsekwencje odbiją się na nas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, we śnie była moja prawdziwa przyjaciółka :) Jest coś przed czym ją "odciągam" - dla jej dobra (to nie tylko moje subiektywne zdanie, jednak przyznaję, że ta decyzja ma pośredno wpływ na mnie...), jednak gdzieś tam mam wątpliwości, bo wiem że moje zdanie ma ogromny wplyw na jej decyzję i czuję się trochę jakbym ograniczała jej możliwość samodzielnego wyboru. Czyli powinnam rozumieć to tak, że źle robię? Nie powinnam być w tej kwestii tak stanowcza w wyrażaniu swojego zdania?

Sadze,ze chcesz dla niej dobrze,bo we snie to przyjaciolka poswiecila sie dla Ciebie,musisz jej jedynie uswiadomic,ze powinna sama przejac kontrole nad swoim zyciem,Ty nie mozesz nia kierowac,jedynie pomagac.

 

Hmmm...to jest tak, że mój jedyny eks jest moim obecnym. Znamy się kilka lat, mamy za sobą wiele rozstań, w tym ostatnie ponadroczne. Jednak żadne z nich nie było związane z inną kobietą. Dziwi mnie też fakt, że we śnie w roli przyjaciółki wystąpiła przyjaciołka, natomiast w roli eks zupełnie obcy mężczyzna, którego w żaden sposób nie kojarzę z życia.

 

Sadze,ze we snie pojawil sie jedynie obraz mezczyzny-nie jest to konkretna postac,bowiem on symbolizuje tutaj raczej Twoje potrzeby i pragnienia,moze mowi o wspomnieniach.

 

No i ta kobieta - jestem pewna, że ona była zła, wyrządziła wiele krzywd, to uczucie w śnie bylo bardzo silne - czulam lęk, nawet gdy zaczęła być mila. Nie wiem czy to ma znaczenie? W kwestii czerwonej wstążki...on jest poważnie chory, przebywa obecnie w szpitalu.

W takim razie ta kobieta to moz byc Twoje drugie ja,czy bylas zla,kiedy sie rozstawilscie?Czy bylas zla,kiedy Twoj chlopak stwierdzil,ze lepiej,zebys sie nim nie zajmowala?Sadze,ze tak,dlatego ta kobieta tutaj byla wlasnie w takim stanie.Moze to duch przeszlosci?Jakas karma?

 

 

Hm, z jedną małą różnicą - to on pytal sam siebie po co mu to było...Nie znam się na interpetacjach, więc chialam spytać czy mogłoby też to oznaczać coś takiego: odnosząc się do czerwonej wstązki jako symbolu jego zdrowia (choc będzie przebywał w szpitalu jedynie kilka dni od tej operacji zależy jego życie co okaze sie ejdnak za jakis czas dopiero, on nie chce o tym za bardzo rozmawiać...prosil tez bym nie przyjezdzala do szpitala, bo po bedzie w takim stanie, ze nie chce abym go takiego ogladala i dla niego to trudne), ze ta operacja się nie udała, tzn że nie będzie efektu? Kiedy sie dowiedzial chcial mnie odtracic, uwazajac ze tak bedzie lepiej. Czy to jego pytanie siebie mogło się wiązać z tym? To znaczy, że potwierdzily się jego obawy i ze mial racje (wg niego) ze byloby lepiej zebym myslala, ze mnie zostawil niz zebym musiala zmagac sie z tym ze umiera?

Wtedy sadze,ze tak,tymbardziej te Wasze rozdzielenie,oddzielnie(jakkolwiek by to nazwac)symbolizowala ta szyba w windzie.Ale nie mysl,ze on ma racje-po prostu jest mu strasznie przykro,ze tak wszystko wyszlo-dlatego Cie odtracil.Sadze,ze skoro tyle czasu juz jestescie razem,to na pewno Ciebie kocha jak Ty jego,powinnas przy nim byc,chociaz zeby czul,ze jestes,ze nie oddalilas sie-to mu na pewno pomoze.

 

Wracając do kłótni. To była nasza pierwsza klótnia w sensie braku kontroli nad emocjami (zawsze wszelkie sprawy załątwiane były spokojną rozmową) - to, że poróżniliśmy się "wyraźne" tzn w sensie przebiegu kłótni czy tego, że jej konsekwencje odbiją się na nas?

 

 

Sen o klotni raczej opisuje to co sie dzieje miedzy Wami,moze byc troche izolacji(jak sama napisalas przez chorobe).Ale ja bym byla dobrej mysli.

Zycze duzo zdrowia dla chlopaka!

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...