Jagoda94 Napisano 26 Lipca 2014 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2014 Witajcie. Zazwyczaj nie przywiązuje wielkiej wagi do swoich snów i szybko je zapominam, jednak nie ten... Mieszkałam w swoim rodzinnym domu z grupą mężczyzn, tworzących prawdopodobnie gang. W pewnym momencie kilku z nich stwierdziło, że należy zrobić "czystki", czyli powystrzelać niektórych, o czym zostałam poinformowana po kryjomu. Dodatkowo zapewniono mnie, że nic mi się nie stanie. Czystka się rozpoczęła, ja słysząc pierwszy strzał, ze strachu zamknęłam się w toalecie. Widziałam, że mój kolega (ze snu) dobija się do drzwi, prawdopodobnie również chcąc się ukryć, więc otworzyłam mu drzwi i go wpuściłam. Okazało się to być podstępem, przyszedł mnie zastrzelić, jednak udało mi się uciec przez okno. Biegłam ile sił w nogach do głównej szosy, kiedy obróciłam się, zobaczyłam swój dom cały w płomieniach. Dobiegłam do drogi, gdzie miła dziewczyna (kojarzę ja z Internetu, jest blogerką) wzięła mnie do swojego auta, użyczyła telefonu, abym zadzwoniła do taty. Jechałyśmy razem autem, a ja opowiadałam jej o tej sytuacji, o tym, że straciłam wszystkie swoje rzeczy w pożarze. Słuchała mnie i wspierała, mimo tego, że poza snem nie darzę jej sympatią. Odwiozła mnie do taty, a kiedy przejeżdżałam z nim obok mojego domu, był on cały w zgliszczach, jednak już się nie palił, ani nie dymił. Prawdopodobnie na tym sen się skończył. Proszę o interpretację, szczególnie spokoju nie daje mi ten pożar. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.