XIII wieczny sen, help?

Byłam w XVIII wiecznym domu, razem ze stertą ludzi. Kobiety w pięknych sukniach, mężczyźni w szatach z tamtego okresu. Lokaj, w czarnej szacie, chodził między wszystkimi z wiklinowym koszykiem, wypełnionym małymi, złożonymi na 4, kartkami. Każdy losował. Wybierał swoją rolę. Wyciągnęłam kartkę. Stałam obok pięknej, około 40 letniej, kształtnej kobiety. przed nami właśnie stanęła 11 letnia dziewczynka. Płakała. Zapytałam sąsiadki - "Przepraszam, czy to może twoja córka?". Ta spojrzała na mnie jak z kosmosu, zerknęła ukradkiem na trzymaną w mojej dłoni kartkę. 'chyba twoja, sądząc po twoim wieku." Podeszłam do przyczepionego do ściany lustra. Miałam chyba 35 lat, czekoladowe, długie, kręcone włosy, długą biało-bordową suknię z wielkim dekoltem, pełniejszą figurę, zdrową, różową cerę, mocną szminkę. Chciałam spojrzeć na kartkę, jak mam na imię, kim jestem. Nie zdążyłam. Za plecy chwycił mnie jakiś mężczyzna, pocałował. Odwzajemniałam, choć nie wiedząc czemu, ani nawet kto to. Odszedł. Potem przyszedł drugi. To samo. Gdy doszło do 3, oderwałam się. Spytałam, co się dzieje, czy mogę się dowiedzieć kim jestem. "To patrz kochanieńka", usłyszałam. Miałam na imię Wanda, jak się okazało. Na kartce pisało też że jestem prostytutką.

Co ten sen może oznaczać?

Możliwe, że twoja podświadomość uznała, że zdradziłaś swoje zasady w jakiś sposób i stąd wyzywa cię od prostytutek. Nie miałaś sytuacji ostatnio, w których niby wszystko było ok, ale miałaś wrażenie, że robisz coś niewłaściwego?