ciąża, brak porodu

Śniło mi się, że byłam w ciąży. Nadszedł czas porodu, jednak nie odeszły mi wody, a początkowe skurcze ustały i nie działo się nic. Czekałam w domu na karetkę, zdając sobie sprawę, że dziecko może umrzeć jeśli upłynie zbyt dużo czasu (nie wiem czemu, ale we śnie myślałam o dziecku jako dziewczynce). I wtedy pomyślałam, że może to dobrze, ponieważ tak naprawdę to chyba go nie chcę. Sen się skończył w ten sposób.

Co do wydarzeń z mojego prawdziwego życia to: niedawno zrezygnowałam ze szkoły, co z jednej strony jest dla mnie ulgą, a z drugiej dużą osobistą porażką. Towarzyszy mi wiele wątpliwości co do mojej przyszłości. Mam poczucie, że zawaliłam w kilku sprawach. Ogólnie jestem osobą, która mocno się wszystkim stresuje i długo rozpamiętuje różne sytuacje. Przez co często mam koszmary i dziwne sny, gdy w realnym życiu jestem przejęta, ale to pierwszy raz jak przyśniło mi się, że jestem w ciąży, dlatego byłabym wdzięczna, gdyby ktoś spróbował określić co to może oznaczać.

Cześć

Wydaje mi się, że ciągle czekasz na rozwiązanie jakiejś sprawy i ono w ogóle nie nadchodzi. Być może liczyłaś na to, że rzucenie szkoły przyniesie Ci nowe pomysły i rozwiązania, a nie doczekałaś się tego. Liczyłaś pewnie na to, że stres opadnie - a nie opadł. Stąd, moim zdaniem, wyczekiwanie na poród, który nie nadchodzi.

Dzięki. Rzeczywiście, to brzmi dosyć logicznie. Pewien etap się zakończył, ale teraz jakby stoję w miejscu. Co do stresu - też racja. Zastanawia mnie jedynie dlaczego we śnie nie zależało mi na tym dziecku. Może nie ma to jakiegoś większego znaczenia w sumie. Czy podświadomie mogłabym w ogóle nie chcieć posunąć się naprzód w życiu, a może wynika to tylko ze strachu...

a na tej szkole, którą porzuciłaś zależało Ci?

Witam.

Sen odnosi się dokładnie do tego co czujesz w realnym świecie, a mianowicie obawy czy zrobiłaś dobrze, co będzie dalej, jak potoczą się twoje losy. Masz plany ale wahasz się je zrealizować ze strachu przed porażką, ale sen pokazuje, że i tak ujrzą światło dzienne i dobrze bo wszystko się ułoży po twojej myśli.

Kiedyś mi zależało, chociaż wiedziałam, że słabo sobie radzę. Teraz to już jest raczej poczucie straconego czasu.